reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2015

reklama
Jak ja widzę jak dziecko bije, pluje a matka tylko głosem męczennicy mówi "kochanie tak nie wolno" to mnie krew zalewa... Ja bym od razu za frak wzięła i kazała przeprosić to drugie dziecko przede wszystkim a później do domu żeby sobie zapamietalo ze mu się to nie opłaci... Nie wiem może i surowo ale ja nigdy z moja problemów wychowawczych nie miałam może mi się "dobry egzemplarz " trafił nie wiem ale ja wychodzę z założenia że z dzieckiem owszem trzeba rozmawiać jak najbardziej ale nie w trakcie takiej sytuacji to powinna być szybka i konkretna reakcja a rozmowa dopiero w domu po tym jak dziecko samo dojrzeje do tego żeby przeprosić i zrozumie ze zrobiło źle


No ale kwestie wychowawcze :-D to prawie jak religia i polityka :p każda mama chce dobrze i myśli ze robi najlepiej a jak jest na prawdę prawidłowo to nie wie chyba nikt :p
 
Ja nie jestem zwolenniczka bezstresowego wychowania. Tez juz sie naogladalam jak taki rodzic prosi dziecko zeby przestalo cos tam robic, a dziecko ma to w dupe, a potem sa takie male potworki co sie klada na podlodze w supermarkecie I placzem czy tupaniem nozkami terroryzuja rodzicow. Nie chodzi mi o bicie, ale czasami klaps DLA odswiezenia musi byc
 
Dzięki dziewczyny za rady. Siedziała za karę w pokoju, bez bajek i słodyczy, tłumaczyliśmy na zmianę z mężem. Jutro ma przeprosić Alę. Nawet sama jej rysunek narysowała. Wie za co miała karę. Zobaczymy...

McPearl i to racja co on pisze. Teraz to ogólnie jakaś przesada. Strach dzieciakowi dać klapsa bo zaraz pomoc społeczna przyleci...
 
McPearl, u mnie to samo, Młoda się tuli, głaszcze, całuje, normalnie ciągle domaga się bliskości, ale ja się tym strasznie cieszę i delektuję :-D

Ja też stresuję dziecko, a co :-p
Jak niegrzeczna, to się wydrę albo w tyłek strzelę i od razu do pionu ustawiona, w momencie ją to otrzeźwia ;-)
Chociaż nie powiem, jak zaczyna się akcja w stylu "wszystko na nie", to najpierw dyskutuję, przekonuję, proszę, dopiero jak się nakręca i widzę, że nic nie wskóram, to zmieniam front na ostry - działa ;-)
 
Nulini wiadomo, ja też nie drę się od razu ani z łapami nie lecę, ale jak proszę o coś o kilka razy za dużo i za długo to już innego wyjścia nie ma.
U nas działa liczenie do 3.
Młoda wie, że jak jej zachowanie nie zmieni się zanim dolicze to w tyłek dostaje.

Łeb mnie znów zaczyna boleć :-/
Nie wiem czy to nie od zatok, ale boli mnie tylko na wieczór.
 
reklama
Do góry