Witam mamuśki po przerwie..chyba tak jak AZA nie nadrobię Was, bo pół dnia bym minimum siedziała i czytała...wybaczcie
My ciągle gdzieś zalatani jak nie wakacje to już dwa razy u teściów byliśmy i jakoś tak nie było dłuższej chwili żeby usiąść na spokojne
Od 1 września moje starsze szczęście rozpoczęło przygodę ze żłobkiem co też jakoś zaprzątało mi głowę. Pierwszy dzień był średni, bo trochę płakał, biegał do drzwi bidulek...drugi już troszkę lepiej, trzeciego dnia zostawiłam pierwszy raz na drzemkę i panie miały po prostu cyrki z usypianiem Krzysia...za nić w świecie nie chciał spać. W czwartek już troszkę lepiej, a w piątek go wzięłam wcześniej bo jechaliśmy na śląsk.
Wczoraj jak tylko podjechałam pod żłobek był ryk aż do momentu oddania młodego pani..weekendowa przerwa ech dzisiaj też coś tak popłakiwał, ale do cioci opiekunki już chętnie poszedł nawet rączki do niej wyciągnął
. Już widzę pozytywne i negatywne zmiany
zrobił się taki bardziej pewny siebie co na plus, ale też zaczął się bardziej buntować. Wierzę, że z dnia na dzień będzie lepiej...
W piątek się trochę wystraszyłam, bo poszłam siusiu a tu mała plamka na wkładce...oczywiście przerażenie..poleciałam do lekarza przez trasą i trafiłam na takiego ch.....a, że szkoda gadać! Był strasznie niedelikatny, do wieczora mnie tam bolało po badaniu...podkładu na leżance chyba nie zmienił po ostatniej pacjentce...i hasła typu"dzisiaj ja widzę, że dzidziuś żyje, nie ma śladów odklejania się łożyska, ale co będzie jutro nie wiadomo.." nosz q...a! Na początku pisała skierowanie do szpitala, że mam jechać jakby się coś działo po czy m stwierdził że mam jechać już!! bo w weekend różne rzeczy się dzieją (czytaj najgorsze)! Mówię Wam dziewczyny konował nie lekarz! Do szpitala nie pojechałam, bo nic się nie działo złego, Kubuś wierci się jak szalony więc jest ok
Ewi współczuję szpiega! Ludzie naprawdę mają nudne życie, że wtykają nos w cudze...
Co do akwarium to mi się zawsze marzyło takie wielkie w kuchni pod ladą....może kiedyś jak wygram w totka
O rumianku też słyszałam, żeby nie używać na oczy
Jeśli chodzi o pampersy to my już długo używamy tych z kauflanda Baby Nappies Premium i są naprawdę super
Ostatnio kupiłam Belli bo były w super cenie i też się okazały bardzo fajne, mięciutkie i chłonne
Swojego czasu używałam z Lidla Toujours, ale chyba się popsuły bo jak kupiłam jakieś 2msc temu paczkę to szybko przemokły...Rossmanowskie raz tak odparzyły młodemu tyłek, że powiedziałam nigdy więcej! Wracaliśmy od teściów z gołodupcem bo po prostu wył z bólu biedaczek...
Ale się rozpisałam....miłego dzionka