dona współczuję - życzę zdrowia chorowitkom. Współczuję zatok, ja miałam powikłania po wyrwaniu zęba - otwartą przytokę i przez źle zaleczonego zęba właśnie też zawaloną zatokę .... masakra te zatoki to jest ból że po ścianach można chodzić. Ja miałam czyszczone operacyjnie przy okazji zamykania przytoki i plastyki podniebienia. ale załamię Cię, że to niestety często wraca. u mnie wystarczy klima w samochodzie i jest ból. jak już mnie mega dopada to zapisuje mi dentysta najczęściej doksycyklinę i pomaga.... już więcej nie piszę bo mnie szczęka zaczyna boleć
ja z mlecznych oprócz rannej i wieczornej kaszki daję czasem deserek jogurt w słoiczkach z owocem (takie chyba od 4mca). można np biszkopta w mleku rozmemlać, chlebek pszenny...
u nas idzie jedynka prawa - już widać białą kropę, lewa jest spuchnięta i też coś tam prześwituje. byliśmy na kontroli wagi - młody przybrał 400 g - rekordowo jak na niego. nie wiem czy to przez stałe pokarmy, czy też przez fantomal, który zapisał nam gastrolog... na odporność i jesienną pogodę mam podawać 5 kropel cebion multi.
Dzisiaj młody ma hopla na punkcie misek kotów - jedzenia i picia - biega do nich ciągle, a jak nie to odsuwa blokady które ustawiłam przed schodami i ucieka do góry.... już nie wiem co mam z nim robić, a choćby obiad trzeba ugotować - o reszcie nie wspomnę. przy pchaczu chodzi chwilę, woli gdzieś podejść bez ograniczeń (podchodzi na czworaka i wstaje łapiąc się czegokolwiek...), a więc co jakiś czas upada. kurcze jest tak uparty, że potrafi próbować kilka razy mimo że za pierwszym np przewrócił się czy uderzył... no i ma fioła na punkcie książek, zeszytów, gazet. pilnuję żeby starszego nigdzie szkolnych nie dorwał, ale masakra jakaś. moją gazetę to pogniótł i pogryzł, że do kosza tylko można było ją wyrzucić... uciekam bo zaraz chłopaki na treningi trzeba rozwieźć
a ja chyba dzisiaj będę musiała na porządne zakupy do sklepu 24h pojechać - jak dobrze pójdzie wrócę do północy ...