Hej laseczki.
Mam dzis mlyn w pracy I ledwo wskoczylam tu na chwile
No ale musialam bo to silniejsze ode mnie.
Akuku- dobrze ze sie udalo z tym zasilkiem a I adwokat calkiem niezle poradzil....Widzisz jakos to sie wszystko pouklada
Bedzie dobrze kochana :*
Jesli chodzi o porod to moj pierwszy byl dosc dlugo bo 17.5 godz ale od momentu kiedy dostalam zzo to chyba ze 4 godz. przespalam bo moja polozna byla pilnie wezwana do jakiegos skompliowanego porodu. I wspominam porod z bolem ale do zniesienia (mowie o tym sprzed znieczulenia) bo do 5cm nie bralam nic a szlo dosc pomalu to rozwarcie. Skurcze zaczely sie o polnocy a znieczulenie gdzies dopiero o 13 bralam...Kuba sie urodzil po 17tej
I tez slyszalam wlasnie co do tego znieczulenie ze podobno nie ma ryzyka przerwania rdzenia czy cos, bo wbija sie igle w miejsce gdzie tego rdzenia poprpostu juz nie ma...jedynie nieprzyjemne uczucie wklowania a potem juz luz
Sama jestem ciekawa czy moj porod pojdzie szybciej niz ten pierwszy
Kiedy zaczely mi sie skurcze o polnocy zeszlam sobie na dol I ogladalam tv jeszcze bo nie wiedzialam jeszcze czy beda regularne czy to moze tylko jakas taka chwilowa akcja... Hehee zadnego doswiadczenia nie mialam I jak zadzwonilam do szpitala zapytac kiedy mam przyjechac to moi powiedziano jak beda skurcze regularnie co 4min I trwaly ok 60 sek...A ja glupia z zegarkiem w reku siedzialam I jak jeden byl co 4.5 min a drugi co 2
to dla mnie ciagle bylo nieregularnie...hihihihihihih. Tak czy siak pojechalismy do szpitala o 7 rano dopiero
Wiem ze inne dziewczyny to po taim czasie juz dziecitka maja przy sobie
I u mnie tez porod rodzinny I znieczulenie to norma. Maz moze nawet przy cesarce zostac ale musi stac za glowa rodzacej.
Szpitale przyjazne mamom