reklama
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Dona u mnie synek spał w łóżeczku non stop do 3rż, później przenieśliśmy go do pokoju dziecięcego. Ale u mnie spał w łóżeczku turystyczym. Łóżeczko drewniane stoi do tej pory u mojej mamy i jak synek jest tam, to w nim śpi. On nie lub spać z kimś. A czy ten materac nadaje się teraz dla drugiego dziecka ??
Witajcie dziewczyny. U mnie jakoś ten tydzień jest szalony i z niczym sie nie mogę wyrobić. Za chwilę poczytam co tam u Was przez te parę dni, a tak od razu widzę że o materacach mówicie. Moje dziecię spało w łóżeczku do 3 r.ż i teraz mam zamiar dla kolejnego bobasa używać tego samego materaca. My mamy gryka-kokos i nie był zły, ale teraz mamy piankę i córka jakby bardziej zadowolona nie wiem może dlatego że miększy.
Poza tym od kilku dni jakoś dziwnie pobolewa mnie brzuch dołem i po bokach i martwi mnie tylko fakt że nie mogę nogi jednej podnosić do góry bo boli wtedy bardzo. Czy coś której przychodzi do głowy co to może być i czy to normalne?
Poza tym od kilku dni jakoś dziwnie pobolewa mnie brzuch dołem i po bokach i martwi mnie tylko fakt że nie mogę nogi jednej podnosić do góry bo boli wtedy bardzo. Czy coś której przychodzi do głowy co to może być i czy to normalne?
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Agga ja słyszałam ze jak boli po prawej stronie i po zgięciu nogi nie da się jej wyprostować to moze być to zapalenie wyrostka. Ale ból przy tym na pewno jest bardzo mocny
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Marika sama zwroc uwage w jakim stanie jest materac.. nasz tez byl uzywany jakies 3 lata I moim zdaniem jest w . Dobrym stanie.. nirc nie jest wygietego itd.. ja nakladalam mate ochronna na niego itd. A dziec tez bedzie na mik materacu lezal ktory uzywamy 6 lat I nie wyminiam na kazde nowe dziecko hehe.
Ale wiem ze duzo ludzi dla kazdego dziecka nowy materac kupuje I nie neguje tego jak kogos stac I uwaza ze materac po rodzenstwie sie nie nadaje. Kazdy robi jak uwaza. Ja traz zawinepam materac w folie spozywcza hehe zeby sie nie zakurzyl I jak bede rozkladac lozeczko to folie sciagne I wypiore ten matrial na matracu bo mam sciagany chyba... tak jakos kojarze a jak nie to wywietrze na mrozie ja bedzie .
Ale wiem ze duzo ludzi dla kazdego dziecka nowy materac kupuje I nie neguje tego jak kogos stac I uwaza ze materac po rodzenstwie sie nie nadaje. Kazdy robi jak uwaza. Ja traz zawinepam materac w folie spozywcza hehe zeby sie nie zakurzyl I jak bede rozkladac lozeczko to folie sciagne I wypiore ten matrial na matracu bo mam sciagany chyba... tak jakos kojarze a jak nie to wywietrze na mrozie ja bedzie .
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Milusia witaj, super, ze bliźniaki zdrowe :-)
AKuku sprawdzę ten materac, mam nadzieję, ze jest OK. Właśnie materiał u mnie też się zdejmuje
AKuku sprawdzę ten materac, mam nadzieję, ze jest OK. Właśnie materiał u mnie też się zdejmuje
dona_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2013
- Postów
- 1 598
Marika mysle ze jezeli nie ma jakis mocnych wgięć to śmiało możesz z niego korzystać.............................................. Agga mnie tez boli bardzo czesto podbrzusze i to to tak ze tez mam problem z podniesieniem nóg, tam w diole brzucha wszystko sie naciąga i moze bolec, ja dodatkowo jestem po cesarce i mam zrosty, nie wiem jak ty. kiedy masz wizyte u gina? jezeli bedzei bardzo bolalo i sie nasilalo to moze skonsultuj to z nim..........................................................Super że bliźniaki już zdrowe.
reklama
miejskibandyta
Fanka BB :)
Ahoj!
My dzisiaj po pierwszych zajęciach szkoły rodzenia - na wszystkich chyba i tak nie zdążymy być, a jest 9 spotkań. Dzisiaj takie terefere o porodzie, co spakować do torby i takie tam sprawy, których się już nauczyłam z forum hehe Tutaj to całe BB to taka szkoła ciąży, rodzenia, terapia rodzinna i wszystko w jednym
A tak poza tym... znów Was wykorzystuję pytając, ale... Mam dylemat. Wszyscy naokoło straszą, że połóg jest straszny, że za chiny ludowe rady sobie sama nie dam bla bla. Po porodzie zostajemy do nowego roku u mnie w Bytomiu, w mieszkaniu mamy - żeby pomogła z praniem, prasowaniem, obiad i takie tam. I to będzie maksymalnie dwa tygodnie - i tak długo, ale to taki gorący okres święta i te sprawy. Mama Mariusz jednak wraz z jego babcią twierdzą, że to głupota, że mamy zostać tam minimum miesiąc, bo sobie nie damy rady, że nie wiemy co to jest urodzić dziecko. Kurka! Ale po pierwsze, jesteśmy dorośli, zaradni, po drugie, no... cholera, skoro się zdecydowaliśmy na dziecko to sobie radę też musimy dać, po trzecie nie wytrzymamy u mojej matki dłużej (i tak będzie sukces jak wytrzymamy kilka dni) po czwarte... nie przesadzają one czasem z tym "minimum miesiąc!"? Jak tłumaczę i objaśniam, że maksymalnie 10 dni to patrzą na mnie jak na nierozsądną dziewuchę z miną "jeszcze zobaczysz...". EEE?
Tak poza tym znalazłam w szmateksie kilka fajnych materiałów na woreczki na magnezję dla wspinaczy I właśnie szyyyyję! Ha, coraz lepiej nauka obsługi maszyny mi wychodzi A to mój ulubiony z materiałów jakie wyłowiłam:
My dzisiaj po pierwszych zajęciach szkoły rodzenia - na wszystkich chyba i tak nie zdążymy być, a jest 9 spotkań. Dzisiaj takie terefere o porodzie, co spakować do torby i takie tam sprawy, których się już nauczyłam z forum hehe Tutaj to całe BB to taka szkoła ciąży, rodzenia, terapia rodzinna i wszystko w jednym
A tak poza tym... znów Was wykorzystuję pytając, ale... Mam dylemat. Wszyscy naokoło straszą, że połóg jest straszny, że za chiny ludowe rady sobie sama nie dam bla bla. Po porodzie zostajemy do nowego roku u mnie w Bytomiu, w mieszkaniu mamy - żeby pomogła z praniem, prasowaniem, obiad i takie tam. I to będzie maksymalnie dwa tygodnie - i tak długo, ale to taki gorący okres święta i te sprawy. Mama Mariusz jednak wraz z jego babcią twierdzą, że to głupota, że mamy zostać tam minimum miesiąc, bo sobie nie damy rady, że nie wiemy co to jest urodzić dziecko. Kurka! Ale po pierwsze, jesteśmy dorośli, zaradni, po drugie, no... cholera, skoro się zdecydowaliśmy na dziecko to sobie radę też musimy dać, po trzecie nie wytrzymamy u mojej matki dłużej (i tak będzie sukces jak wytrzymamy kilka dni) po czwarte... nie przesadzają one czasem z tym "minimum miesiąc!"? Jak tłumaczę i objaśniam, że maksymalnie 10 dni to patrzą na mnie jak na nierozsądną dziewuchę z miną "jeszcze zobaczysz...". EEE?
Tak poza tym znalazłam w szmateksie kilka fajnych materiałów na woreczki na magnezję dla wspinaczy I właśnie szyyyyję! Ha, coraz lepiej nauka obsługi maszyny mi wychodzi A to mój ulubiony z materiałów jakie wyłowiłam:
Załączniki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 639
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 188 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 838
Podziel się: