reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

Ikasia, podobno najlepsza temperatura dla maluszka w zimie w domu to 21-22 stopnie. Tak mówiła nam pediatra na szkole rodzenia. U nas z kolei problem jest w drugą stronę - kaloryfery pozakręcane a i tak jest 24-25 :/ przecież ciągle nie będę przy małym wietrzyć...

Fifka, to może lepiej powiedz, co możesz jeść :-D

ja korzystam, właśnie wszamałam miseczkę barszczu ukraińskiego
 
reklama
Widzisz Ikasia :) co kraj to obyczaj :) Tutaj lekarze I polozne zalecaja dla maluszka wlasnie nie wiecej niz 18-19st :) Chociaz ja uwazam ze tak ze 20-21 by dobrze bylo miec I tak sobie planuje. Bo niby lepiej jest jesli jest ciut zmniej niz za goraco. Ale skoro ja , Kuba I R.czujemy sie malo komfortowo w takiej temp. to nie chce calej rodziny na sile ustawiac do tych rad lekarzy. I tak wlasnie sobie planuje ze 20 mniec najmniej :) bo tak nam idealnie :) No a poza tym jest zima I co innego miec 19st w domu latem a co innego teraz kiedy na dworze potrafi byc prawdziwy "wygwizdow"...
 
Malinka hehehe niewiele... :-D Na obiad piekę łososia z warzywami w foli aluminiowej...a tak kanapki z chudą wędliną... wafle ryżowe... pieczony schab (przyprawiony ziołami solą i pieprzem...) ogórki kiszone :-D (bez tego bym umarła bo większości surówek jeść nie można...) i nie wiem co... sama szukam przepisów bo mam straszny apetyt,... no i z czegoś mleko musi powstawać... no i podstawą jest 3 l płynów dziennie.



U nas jest problem z temperaturą taki ze jak w piecu jest palone to dochodzi do 27 stopni a rano czasem jest 17-18... ale mi Konrad nigdy przez to nie chorował. Mam nadzieję ze Adrian też przywyknie... nie da rady inaczej niestety :-(
 
To ogórki kiszone można a innych surówek nie :szok: kurde, musze się dokształcić z tej diety matki karmiącej...

Anbas, na wyspach to ogólnie zimny wychów, jak byłam tam kiedyś w zimie to malutkie dzieci w porozpinanych ubrankach, bez czapeczek...
 
Hej dziewczyny!
Ja tak na chwile ide lezec dostalam w nocy skurczy co 10 min. Skocnczylo sie po godz. Podejrzewam ze nospy zadzialaly. Moja wina i tylko moja wina dzisiaj sie oszczedzam leze choc z goscmi w domu to tak sie bardzo nieda tymbardiej ze w kazdym pokoju cos robia ... Ale Mikusia pokoj jest ukonczony tylko dopiescic :) a jak ja bym miala takich brudasow za prEproszeniem na codzien w domu jak bracia mojego meża to bym dawno urodzila ... Gdzie stanie jeden z drugim tam ekhm... To moj to chodzacy skarb juz widze ze jednak duzo go zmienilam ... Dzisiaj rano powiedzialam ze w nocy mialam skurcze to troche juz chociaz talez po zupie wyniesie jeden czy drugi .... Jestem wsciekla
Przepraszam ze tak o sobie ale jak odpoczne To nadrobie i wieczorkiem sie odezwe najwazniejsze to duuuuuuzo zdrowka dla wszystkich !!!
 
Fifka jak się karmi to można ogórki kiszone?:eek: to i ja Malinka nie douczona bo wyeliminowała bym jako pierwsze bo to przecież kwas:baffled:?

Fifka super że mały z każdym dniem lepiej sobie radzi:tak:
Blu we Ty już przestań z tym rozpakowywaniem:-D niedługo godziny zaczniesz liczyć:-D przerażasz mnie bo termin mamy bardzo podobny a ja zupełnie nie nastawiona na to:-D kiedy miałaś ostatni okres? u mnie 37tyg będzie 27grudnia,ale ja tam na żadną porodówkę w grudniu się nie wybieram:cool:
 
Fifka, to pięknie, faktycznie szybciutko odpadła ta pępowinka :-) A co do położnej, to fajna babka, rację ma kobitka. Karm i nie stresuj się :)
Współczuję z tym jedzeniem. Człowiek po ciąży to taki trochę rozbestwiony, hehe, wszystko wolno, a tu nagle buch, tego nie, tamtego nie, ale czego się nie robi .... :-)

Pustiszi, a Ty do łóżeczka i odpoczywaj :tak:

A ja się zbieram po dziecia mojego na przystanek i chyba podjadę samochodem, bo deszcz pada, a zresztą nie chce mi się iść nogami :-)
 
Kiszonki można bo one działają rozluźniająco na układ pokarmowy. A inne surówki w większości są na bazie kapusty która wzdyma... można ogórki też surowe jeść... pomidory uczulają... por wzdyma... mówię dużo rzeczy jest do wywalenia z diety. Też się dziwiłam ze ogórki kiszone można ale można :-) dzisiaj nawet się upewniałam :-D


Dellewere hehe dokładnie dlatego mówiłam żebyście korzystały bo w ciąży można niemal wszytko... podczas karmienia się dopiero zaczyna...



Ciężko jest bo sam organizm domaga się większej ilości kalorii - bo potrzeba do produkcji mleka a ja tu nie wiem co jeść... :-( z czasem będę pozwalać sibie na więcej ale teraz szkoda mi malucha żeby narażać go na kolki... on z miesiąc jeszcze w brzuchu powinien być...


Hehe za 3 dni miałabym te skończone 37 tygodni i miałam rodzić...a tu Adrian będzie miał dwa tygodnie...

Aaaa muszę dzisiaj zabrać aparat od teścia to pokażę wam moich chłopaków w komplecie :-D jaka różnica wielkościowo...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pustiszi leżeć i odpoczywać a goście mają skakać wkoło Ciebie a nie Ty wkoło nich !!
a ja byłam tylko u okulisty i to z synkiem ! ano tak. Zrobił sie tak mamusiowy ze wyje jak tylko mu znikam z oczu . I nie poszedł na spacer z nianią bo czekał na mamę. Mama musiała wyjśc z nim. ale grzecznie szedł do przychodni, potem grzecznie poczekał 10 minut a jak weszliśmy to czekał az mi lekarz oczy zabada. Na szczęscie sie poprawia, ale nie dalo sie zbadać dna oka przez to zapalenie i mam wizytę za 1,5 tygodnia taka przed porodem bo do tego czasu powinno ustąpić. I dalej chodze po dworze w okularzach przeciwsłonecznych z filtrem - zalecenie okulisty.
Fifka ja nie mogłam ogórków żadnych przy Kubie bo go zaraz wysypywało. Oj przy nim iałam dietę głodową przez 2 miesiące ! tylko ryz ( na szczęscie kazdy mogłam) indyka ( po kurczaku nie eko miał wysypkę ) szynke ( mięso) wieprzową , schab i to tylko gotowane, marchew i pietruszke gotowane ( nie surowe) jabłka i banany. A z przypraw koperek i natke pietruszki bo inne go wzdymały. Z ryb tez tylko gotowane ! I ziemniaki. Jak zjadłam raz trochę zupy co było cebuli to mały wył pól dnia ! dopiero po 2 miesiacach zaczęłam wprowadzać cos wiecej po troszku i obserwować. Dobrze że oliwę tolerował bo wszystko masło, mleko, jaogurty itp mogła włączyć dopiero po 4 miesiącach taka miał skazę. I co smieszne wcale nie schudłam jakoś dramatycznie ;)
oj wiecej schudłam jak już jadłam prawie wszystko.
 
Do góry