reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Ikasia, podobno najlepsza temperatura dla maluszka w zimie w domu to 21-22 stopnie. Tak mówiła nam pediatra na szkole rodzenia. U nas z kolei problem jest w drugą stronę - kaloryfery pozakręcane a i tak jest 24-25 :/ przecież ciągle nie będę przy małym wietrzyć...

Fifka, to może lepiej powiedz, co możesz jeść :-D

ja korzystam, właśnie wszamałam miseczkę barszczu ukraińskiego
 
reklama
Widzisz Ikasia :) co kraj to obyczaj :) Tutaj lekarze I polozne zalecaja dla maluszka wlasnie nie wiecej niz 18-19st :) Chociaz ja uwazam ze tak ze 20-21 by dobrze bylo miec I tak sobie planuje. Bo niby lepiej jest jesli jest ciut zmniej niz za goraco. Ale skoro ja , Kuba I R.czujemy sie malo komfortowo w takiej temp. to nie chce calej rodziny na sile ustawiac do tych rad lekarzy. I tak wlasnie sobie planuje ze 20 mniec najmniej :) bo tak nam idealnie :) No a poza tym jest zima I co innego miec 19st w domu latem a co innego teraz kiedy na dworze potrafi byc prawdziwy "wygwizdow"...
 
Malinka hehehe niewiele... :-D Na obiad piekę łososia z warzywami w foli aluminiowej...a tak kanapki z chudą wędliną... wafle ryżowe... pieczony schab (przyprawiony ziołami solą i pieprzem...) ogórki kiszone :-D (bez tego bym umarła bo większości surówek jeść nie można...) i nie wiem co... sama szukam przepisów bo mam straszny apetyt,... no i z czegoś mleko musi powstawać... no i podstawą jest 3 l płynów dziennie.



U nas jest problem z temperaturą taki ze jak w piecu jest palone to dochodzi do 27 stopni a rano czasem jest 17-18... ale mi Konrad nigdy przez to nie chorował. Mam nadzieję ze Adrian też przywyknie... nie da rady inaczej niestety :-(
 
To ogórki kiszone można a innych surówek nie :szok: kurde, musze się dokształcić z tej diety matki karmiącej...

Anbas, na wyspach to ogólnie zimny wychów, jak byłam tam kiedyś w zimie to malutkie dzieci w porozpinanych ubrankach, bez czapeczek...
 
Hej dziewczyny!
Ja tak na chwile ide lezec dostalam w nocy skurczy co 10 min. Skocnczylo sie po godz. Podejrzewam ze nospy zadzialaly. Moja wina i tylko moja wina dzisiaj sie oszczedzam leze choc z goscmi w domu to tak sie bardzo nieda tymbardiej ze w kazdym pokoju cos robia ... Ale Mikusia pokoj jest ukonczony tylko dopiescic :) a jak ja bym miala takich brudasow za prEproszeniem na codzien w domu jak bracia mojego meża to bym dawno urodzila ... Gdzie stanie jeden z drugim tam ekhm... To moj to chodzacy skarb juz widze ze jednak duzo go zmienilam ... Dzisiaj rano powiedzialam ze w nocy mialam skurcze to troche juz chociaz talez po zupie wyniesie jeden czy drugi .... Jestem wsciekla
Przepraszam ze tak o sobie ale jak odpoczne To nadrobie i wieczorkiem sie odezwe najwazniejsze to duuuuuuzo zdrowka dla wszystkich !!!
 
Fifka jak się karmi to można ogórki kiszone?:eek: to i ja Malinka nie douczona bo wyeliminowała bym jako pierwsze bo to przecież kwas:baffled:?

Fifka super że mały z każdym dniem lepiej sobie radzi:tak:
Blu we Ty już przestań z tym rozpakowywaniem:-D niedługo godziny zaczniesz liczyć:-D przerażasz mnie bo termin mamy bardzo podobny a ja zupełnie nie nastawiona na to:-D kiedy miałaś ostatni okres? u mnie 37tyg będzie 27grudnia,ale ja tam na żadną porodówkę w grudniu się nie wybieram:cool:
 
Fifka, to pięknie, faktycznie szybciutko odpadła ta pępowinka :-) A co do położnej, to fajna babka, rację ma kobitka. Karm i nie stresuj się :)
Współczuję z tym jedzeniem. Człowiek po ciąży to taki trochę rozbestwiony, hehe, wszystko wolno, a tu nagle buch, tego nie, tamtego nie, ale czego się nie robi .... :-)

Pustiszi, a Ty do łóżeczka i odpoczywaj :tak:

A ja się zbieram po dziecia mojego na przystanek i chyba podjadę samochodem, bo deszcz pada, a zresztą nie chce mi się iść nogami :-)
 
Kiszonki można bo one działają rozluźniająco na układ pokarmowy. A inne surówki w większości są na bazie kapusty która wzdyma... można ogórki też surowe jeść... pomidory uczulają... por wzdyma... mówię dużo rzeczy jest do wywalenia z diety. Też się dziwiłam ze ogórki kiszone można ale można :-) dzisiaj nawet się upewniałam :-D


Dellewere hehe dokładnie dlatego mówiłam żebyście korzystały bo w ciąży można niemal wszytko... podczas karmienia się dopiero zaczyna...



Ciężko jest bo sam organizm domaga się większej ilości kalorii - bo potrzeba do produkcji mleka a ja tu nie wiem co jeść... :-( z czasem będę pozwalać sibie na więcej ale teraz szkoda mi malucha żeby narażać go na kolki... on z miesiąc jeszcze w brzuchu powinien być...


Hehe za 3 dni miałabym te skończone 37 tygodni i miałam rodzić...a tu Adrian będzie miał dwa tygodnie...

Aaaa muszę dzisiaj zabrać aparat od teścia to pokażę wam moich chłopaków w komplecie :-D jaka różnica wielkościowo...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pustiszi leżeć i odpoczywać a goście mają skakać wkoło Ciebie a nie Ty wkoło nich !!
a ja byłam tylko u okulisty i to z synkiem ! ano tak. Zrobił sie tak mamusiowy ze wyje jak tylko mu znikam z oczu . I nie poszedł na spacer z nianią bo czekał na mamę. Mama musiała wyjśc z nim. ale grzecznie szedł do przychodni, potem grzecznie poczekał 10 minut a jak weszliśmy to czekał az mi lekarz oczy zabada. Na szczęscie sie poprawia, ale nie dalo sie zbadać dna oka przez to zapalenie i mam wizytę za 1,5 tygodnia taka przed porodem bo do tego czasu powinno ustąpić. I dalej chodze po dworze w okularzach przeciwsłonecznych z filtrem - zalecenie okulisty.
Fifka ja nie mogłam ogórków żadnych przy Kubie bo go zaraz wysypywało. Oj przy nim iałam dietę głodową przez 2 miesiące ! tylko ryz ( na szczęscie kazdy mogłam) indyka ( po kurczaku nie eko miał wysypkę ) szynke ( mięso) wieprzową , schab i to tylko gotowane, marchew i pietruszke gotowane ( nie surowe) jabłka i banany. A z przypraw koperek i natke pietruszki bo inne go wzdymały. Z ryb tez tylko gotowane ! I ziemniaki. Jak zjadłam raz trochę zupy co było cebuli to mały wył pól dnia ! dopiero po 2 miesiacach zaczęłam wprowadzać cos wiecej po troszku i obserwować. Dobrze że oliwę tolerował bo wszystko masło, mleko, jaogurty itp mogła włączyć dopiero po 4 miesiącach taka miał skazę. I co smieszne wcale nie schudłam jakoś dramatycznie ;)
oj wiecej schudłam jak już jadłam prawie wszystko.
 
Do góry