miejskibandyta
Fanka BB :)
Ahoj.
Ha, ja wczoraj wszystkim naokoło piałam, że nie czuję, że poród tak blisko, że czuję jakbym jeszcze z dwa miesiące miała czekać i ot co, wieczorem jak mnie dwa skurcze złapały to aż zawyłam z bólu. Mariusz przerażony ja też, że jak to tak. Taki nierealny dla nas jest ten poród... I wyłączyliśmy w łóżku film, który oglądaliśmy i szybko zasnęliśmy, Mariusz podsumował "jakby co, to śpimy" : D I zachowaliśmy się tak, jakby to miało coś dać, że nas nie ma, że śpimy, więc poród się nie zacznie ;P i stwierdziliśmy, że wolimy, żeby zaczęło się za dnia niż w nocy. I wiem jedno - jeśli to był ból skurczowy, to będą cyrki i jaja na porodówce : ))) Cofam wszystko co napisałam w planie porodu, trza go zmodyfikować, bo zaznaczyłam, że nie chcę ZZO. Uhaaa!
Kolana mnie bolą jak na zmianę pogody.
A wczoraj tak mnie przeczyściło, jak nigdy w życiu. Kompletnie. Mam tę swoją ogórkową ;/
Akuku - przyjaciółki siostra tak właśnie robiła - urodziło się Dzidzi malutkie, to rodzeństwu przez jakiś czas rekompensowali to w ten sposób, że ktokolwiek ich odwiedzał, to najpierw zwracali się do starszych, bawili się z nimi, a dopiero później do maleństwa. I tak samo z poświęcanym czasem, przez pierwsze pół roku więcej wszyscy uwagi poświęcali tym starszym dzieciaczkom, bo maluszek i tak jeszcze nie miał "kumacji", a te starsze dzieci na takie właśnie drobnostki zwracały uwagę i czuły, że ich pozycja jest niestabilna
Delewarre - oj jak ja zazdroszczę, że dzisiaj tak szybko wszystko zrobiłaś. Głupie zrobienie obiadu o 11 a (przynajmniej u mnie) sprawia, że dzień jest jakiś taki beztroski, długi i w ogóle...
Anisen - straszna ta teściowa. Mania zbieractwa to też jakieś tam zaburzenie. Dobrze, że teściowa nie szaleje aż tak bardzo, ale podejrzewam, że nawet to co ona robi utrudnia życie i wkuuuurzzzzaa.
Nisiao - mnie czasami pojawia się kropelka siary, od połowy ciąży praktycznie. Nie manewruję tam za bardzo z tymi sutkami, ale jak nacisnę to zawsze 1 kropelka jest. Mam nadzieję jednak głęboką, że mleko będę miała, a jak nie to będę o nie walczyć.
Ha, ja wczoraj wszystkim naokoło piałam, że nie czuję, że poród tak blisko, że czuję jakbym jeszcze z dwa miesiące miała czekać i ot co, wieczorem jak mnie dwa skurcze złapały to aż zawyłam z bólu. Mariusz przerażony ja też, że jak to tak. Taki nierealny dla nas jest ten poród... I wyłączyliśmy w łóżku film, który oglądaliśmy i szybko zasnęliśmy, Mariusz podsumował "jakby co, to śpimy" : D I zachowaliśmy się tak, jakby to miało coś dać, że nas nie ma, że śpimy, więc poród się nie zacznie ;P i stwierdziliśmy, że wolimy, żeby zaczęło się za dnia niż w nocy. I wiem jedno - jeśli to był ból skurczowy, to będą cyrki i jaja na porodówce : ))) Cofam wszystko co napisałam w planie porodu, trza go zmodyfikować, bo zaznaczyłam, że nie chcę ZZO. Uhaaa!
Kolana mnie bolą jak na zmianę pogody.
A wczoraj tak mnie przeczyściło, jak nigdy w życiu. Kompletnie. Mam tę swoją ogórkową ;/
Akuku - przyjaciółki siostra tak właśnie robiła - urodziło się Dzidzi malutkie, to rodzeństwu przez jakiś czas rekompensowali to w ten sposób, że ktokolwiek ich odwiedzał, to najpierw zwracali się do starszych, bawili się z nimi, a dopiero później do maleństwa. I tak samo z poświęcanym czasem, przez pierwsze pół roku więcej wszyscy uwagi poświęcali tym starszym dzieciaczkom, bo maluszek i tak jeszcze nie miał "kumacji", a te starsze dzieci na takie właśnie drobnostki zwracały uwagę i czuły, że ich pozycja jest niestabilna
Delewarre - oj jak ja zazdroszczę, że dzisiaj tak szybko wszystko zrobiłaś. Głupie zrobienie obiadu o 11 a (przynajmniej u mnie) sprawia, że dzień jest jakiś taki beztroski, długi i w ogóle...
Anisen - straszna ta teściowa. Mania zbieractwa to też jakieś tam zaburzenie. Dobrze, że teściowa nie szaleje aż tak bardzo, ale podejrzewam, że nawet to co ona robi utrudnia życie i wkuuuurzzzzaa.
Nisiao - mnie czasami pojawia się kropelka siary, od połowy ciąży praktycznie. Nie manewruję tam za bardzo z tymi sutkami, ale jak nacisnę to zawsze 1 kropelka jest. Mam nadzieję jednak głęboką, że mleko będę miała, a jak nie to będę o nie walczyć.