reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
Anisen, a czy siostra albo ktoś inny nie mógłby na nowo zainstalować mamie skype'a, żebyście się przynajmniej w ten sposób widzieli?
Kurczę, moi rodzice mają tak beznadziejny internet (limit transferu), że po jednej rozmowie łącze im pada więc niestety tylko telefon zostaje...
Ate panele kupujecie w jakimś markecie? Bo może też bym się na to 15% załapała
wink2.gif


Calineczka, w ogóle się nie przejmuj tym co ludzie uważają na temat imienia - to Wam ma się podobać i nikomu nic do tego. My raczej jakiejś dalszej rodzinie itp. nie mówimy jak malutką nazwiemy, żeby nikt się na ten temat nie wypowiadał, bo nie mamy ochoty słuchać komentarzy - ludzie dzielą się na tych, którzy albo udają, że im się podoba, albo zaczną zrzędzić że można by się jeszcze zastanowić, a trzeci rodzaj to tacy, którym jest to raczej obojętne i oni zazwyczaj w ogóle nie pytają;-)

Ikasia, udanego babskiego wieczorku życzę:-)

Bandytka, nie łam się - to pewnie też przez ogólne zmęczenie i hormony masz taki kiepski nastrój, zobaczysz że minie troszkę czasu i będzie lepiej:tak: Ja też długo przyzwyczajałam się do mieszkania w Rybniku, teraz już jest w porządku ale początkowo strasznie mnie to dołowało że jestem tak daleko od wszystkich znajomych, domu i w ogóle mojego otoczenia:)

Inomama a o tej oliwce to ostatnio położna mówiła nam coś takiego, że właśnie należy ją stosować na wilgotną skórę, bo tylko wtedy ma właściwości nawilżające - a jak się smaruje na sucho to wysusza jeszcze bardziej... Pierwszy raz o tym słyszałam, ale skoro też piszesz że wysusza to pewnie faktycznie coś w tym jest...


Zrobiłam wczoraj chyba ostatni raz na baaardzo długi czas chilli con carne na dzisiejszy obiad i taaaak mi dobrze:-D Pyszne było, a przy maluszku niestety z takich pikantnych potraw będę musiała zrezygnować:no2: Tylko teraz mam ochotę na czekoladę.. Kurczę, przed ciążą mogła dla mnie nie istnieć, a teraz kusi mnie jak nie wiem;-)
U mnie na szczęście ze spaniem nie ma większego problemu - niekiedy jak m wraca w nocy z pracy to dłuższą chwilę nie mogę zasnąć bo np. słyszę jego oddech, ale tak ogólnie to idealnie mi się śpi do 9-10 rano więc baaardzo jestem zadowolona:-D
 
Jaguś - mniam, ale mi smaka narobiłaś. Też chyba sobie jeszcze poużywam ostrego i pikantnego przed porodem. A ze słodkim - wczoraj poszłam po takie pyszne rurki z czekoladą do Biedronki, uwielbiam je!
 
Anisen to niestety, nie zdążę... Ale mamy upatrzone w Castoramie, fajnie jakby tam też jakieś rabaciki się trafiły;-)
Kurczę, to faktycznie kiepsko jak ani siostra ani brat się tym skype'm nie zajmie...

Bandytka taki mam plan, szaleć z przyprawami póki mogę bezkarnie:-D A takie rureczki to najbardziej lubię z Lidla, są z takim płynnym nadzieniem o smaku pomarańczowym:-) Jeszcze do tego czekolada kawowo-śmietankowa i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba;-) No dobra, już przestaję bo zaczynam się ślinić a w domu zapasów słodkiego brak;-)
 
hejka ja tylko na chwilkę, więc przepraszam, że nie odniosę się do wcześniejszych postów
rano dostałam porcję wieści od Fifki ale taka zalatana jestem, że nawet nie miałam kiedy się tym z Wami podzielić
a więc, u nich wszystko ok, Adrianek troszkę spadł z wagi ale podobno to normalne u wcześniaczków. je już po 50-60ml mleczka :) Fifka pisze, że straszny maminsynek z niego bo do swojego łóżeczka nie chce. nie wie ile jeszcze posiedzą w szpitalu. wczoraj widziała Konrada i strasznie się popłakała :(
 
Hej..ja do 3 zasnac nie moglam, wrocilismy wczoraj pozno i Alex spal do 9.30 a Viki do 9... m wstal a ja spala do uwaga 12.30!!!!

Alex ma liszajec ? Te krosty wygladaja troche jak ospa... i teraz czytam ze moze byc to bakteryjne, albo nawet reakcja alergiczna... a ze mu wyszlo pierwsze cos po pomidorze ..zjadl i zaczely go szcztpac usta i wyszedlmu pierwszy bombelek.
Jak to jest zakazne to podobno szybko sie tym zaraza ale nikt z nas nic nie ma...a Vikii alex bawia sie razem. Wiec juz sama nie wiem. Daje mu antybiotyk, narazie 3 dawkedostal zaraz bedzie 4...zobaczymy jak bedzie jutro. Umowiesie do mojejlekarz i zapytam jeszce raz czy na pewno do szkoly moze chodzic... choc jesli to zarazliwe to wlasnie ze szkoly to zlapal. A lekarz mowila ze jakmu nowe nie wyjda i nie bedzie mial poza ubraniem to moze chodzic, no chyba ze bedzie goraczka czy jakby byl jakis nie swoj... a on sie czuje bardzo dobrze, wlasnie kopiez tata w pilke na dworze bo ma tyle energii..
Zal mi troche zeby omjnal wszystkie proby do koncertu... w najgorszym wypadku 2 dni go nie dam a srode czwartek piatek juz dam bo w poniedzialek ten koncert. Podobno po antybiotyku maszybko zniknac, wiec zobaczymy w ciagu max 5 dni. No zobaczymyjaknto bedzie.

Co do tej kolezanki to ona ma 2 synow jeden ma 12 lat a drugi 3 i ten 3 latek trzesie wszystkimi, a 12 latek jest strasznym egoistom i klamczuchem... ale jak kol. Mowi ze ona woli cossama zrobic niz go prosic o pomoc czyli obowiazkow brak to co sie dziwi ze on nie pomaga...zreszta dadza mu karena kompa na 3 tygodnie a po kilku dniach pozwalaja tylko na np. Godzine dla swietego spokoju...
Ja zawsze jestem zdania, dac dzie ku taka kare zebym ja na tym nie cierpiala..czyli wole dac kare na jeden dzien i dotrzymac niz na miesiac a pozniej niby zapomniec... konsekwencja wychowuje dzieci i wzajemny szacunek...dziecko trzeba wysluchac i traktowac jak rownego sobie a nie swoja wlasnosc...
Dodatkowo wkurzylo mnie jak mi moje dziecko na karne krzeslo sadzala bo kanape z jej synem przsowal...
Mowie bede sie z nia spotykac jak dzieci w szkole beda, bo nie chce zeby oni takie wzorce mieli i pozniej mowili a bo Filip moze a ja nie... itd. Nie po to tyle czasu poswiecamy z m na wszcepianiu dobrych wartosci zeby w jedenwieczor to niszczyc...ja nie mowie, bo mojedzieci nie saidealneale sory nie trzasa mna i nie robia tego co chca...
Jakmozna 3 latmowidawac tyle slodyczy...moje dzieci chyba w tydzien tyle nie zjadaja, a on wchodzi do kuch i i ma tak pelny tykek ze jak batonik zlamany to go nie chce i bierze nastepny... a nie mowijeszce tylko wymusza krzykiem. Imczesciej tam chodze tym bardziej widze bledy wychowawcze, a calego swiata nie naprawie i kazdy wychowuje po swojemu..pytanie tylko czy dobrze, bo patrzac na 12 katka to nie... ten starszy jest juz otyly a co najlepsze on jest "niejadkiem" tego nie zje tamtego tez a gruby jest, bo mataka pozwala zeby zjadl slidycze zamiast obiadu... albo wiecznie frytki i nugetsy...
Ja jestem zdania ze niejadkinie istnieja, a przynajmneij bardzo zadko...niejadki robia sie czesto z winy rodzicow..a teraz wytlumacze dla czego tak uwazam, bo jak dziecko nie chce czegos zjesc to rodzic biega za tym dzieckiem z lyzka i mu albo wciska albo co chwile naklania... taki maluch ma caly czas sygnal w mozgu ze non stop je i ze jest pelny, pitem nie czuje glodu bo co chwile cos podjada. Ja jestem zdania ze dzkecko sie nie zaglodzi i ze samo decyduje ile chce zjesc. Moj Alex zjada na sniadanie 2 kromki chleba, potem w szkole jablko, albo salatke owocowa robie, potem ma lunch i albo go zje albo nie ...w domu ma obiad i tez nie wmuszam , z reguly zjada i obiad i lunch w szkole... pitem mala kolacja , przewaznie jogurt albo platki z mlekiem.
Nie ma slodyczy po sniadaniu, dopiero po obiedzie dostaja cos malego i tez nie codziennie bo nie zawsze pamietaja ... a jak ktos dziecku daje sniadanie zaraz batona itd... to pozniej sie dziwja ze dzieckonie chce obiadu. Ja nie mowie bo u nas tez sie zdarza ze po sniadaniu dostana gume rozpuszczalna czy lizaka... ale my i tlumaczymy duzo dla czego nie wolno duzo slodyczy itd...
Ahh rozpisalam sie

Anisen mam nadzieje ze uda wam sie zrobic zakupy tak zdbys byla szczesliwa, a z ta wanna to zamowic nie mozna? A zaplacic dzisiaj ? Faktura bedzie dobra ;)

Bandyta ja ostatnio chodze nerwowa i sie czepiam mojego m jak nic, wejde i doczytam na zamknietym co tam u was.
 
Vinga dzieki za wiesci od Fifki

Fifka wiem zeCi ciezko ale jeszce chwile i traficie do domku. Kazdy maluszek lekko spada z wagi, nie tylko wczesniaki, to normalne jak najbardziej. I duzo juz mleczka wciaga . Mowisz ze maminsynek hehehe, to moj Viki tak na cycu siedzial non stop !!! Hehehe duzo zdrowka zycze.
 
Akuku nie da sie, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo i jak J połaził po sklepie to mi przysłał z 10 zdjęć wanien w tym jedną super a do tego tańszą :))

A teraz jakie mam kochane dziecko
[h=5]Jarek dzis wyszedł rano z domu a Kinga w płacz. Pytam ją o co chodzi :
- Mamusiu zapomniałam coś powiedzieć tatusiowi.
Płacze strasznie. Więc mama za tel i dzwoni. Jak sie J odezwał dałam jej słuchawkę w przekonaniu że będzie tekst : tatusiu kup mi... a tu
- Tatusiu zapomniałam Ci powiedzieć że bardzo Cie kocham. Wiesz.

Po takim wyznaniu nie miał innego wyjścia jak sie wrócić od auta i ucałować Kingulinkę[/h]
 
reklama
Do góry