Odnośnie jedzenia w czasie karmienia, to będę robić tak jak na szkole rodzenia nam mówili (i chyba tak, jak pisała Marika). Wiem, że jest dużo szkół, jedna wskazuje na eliminację smażonego, wzdymającego i wielu innych produktów, druga szkoła mówi znów, żeby jeść normalnie, nie wydziwiać.
Nam na szkole mówili, że z tych takich "trudniejszych" potraw, to najlepiej stopniowo wprowadzać i próbować, obserwować - dajmy na to kilka plasterków czegoś tam (np ogórek) obserwować reakcję, jak nic się nie dzieje to wprowadzać i tak z każdym produktem. Mowa była jedynie o mandarynkach - odpuścić je, bo ponoć dzidzi krzywdę pod względem alergii można zrobić.
Dzisiaj na szkole rodzenia było fajnie

Ćwiczenia różne, rozciągające, rozgrzewka a później... Zumba dla ciężarnych

Troszkę endorfin się przydało

Rano napieprzanie ze sprzątaniem gruntownym, ale jeszcze nam zostało dużo. Wyrzucamy i wynosimy do piwnicy to, co nam niepotrzebne do życia w mieszkanku, bo kilka takich rzeczy się uzbierało i zajmowały tylko miejsce. Po takim dniu padam na twarz, a jeszcze muszę na jutro na zajęcia w szkole coś poczytać

Spać!
No-spę na noc wezmę sobie, bo mi się coś brzuch spina.