reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Nisiao głupia sytuacja - ja raz odmówiłam, a właściwie za mojego m...
Dopiero zaczęłam z nim "chodzić" miał 18 lat, a moja siostra wpadła na pomysł, że ma zostać chrzestnym jej syna, bo u nas w rodzinie praktycznie same dziewczyny. Wkurzyłam się nieźle, bo tak naprawdę to gdybyśmy zerwali to głupia sytuacja (która zresztą w rodzinie kiedyś wystąpiła) .... siora do teraz mi to wypomina, ale ja wiem, że podjęłam dobrą decyzję. Ślub wzięliśmy dopiero po 6 latach od tamtego zdarzenia, a więc mogło być róznie... Moim zdaniem słuchaj tego co podpowiada Ci twój rozum i już :)
 
reklama
nisiao- mysle ze nie powinnas brac do siebie tego co sie stalo poprzednim razem...Z cala pewnoscia to co Was spotkalo nie bylo spowodowane tym ze zostalas wtedy chrzestna matka...A przesady sa rozne...Ale czy trzeba w nie wierzyc to juz inna historia...
Moze popros siostre zeby poczekala z chrzcinami na narodznie Twojej dzidzi. W koncu juz tak niewiele czasu zostalo..A to tez jakies rozwiazanie :) Moja siostra czekala z chrzcinami swojego synka wlasnie na czas kiedy bedziemy mogli z mezem przylecic do polsli I byl chrzczony jak mial ponad 7m-cy. Nikt w kosciele z tego problem nie robil. Moze warto rozwazyc taka opcje :)

Sylka co do adaptera nie doradze bo jazpinam sie zawsze tylko pasami. Jedna czesc pod przuszkiem a druga miedzy piersiami I jest mi wygodnie I czuje sie bezpiecznie.

Kaczuszka- tem jem magnez z skrcze lydek I tak sie pojawiaja...Przewaznie w nocy/nad ranem...Ale jak tylko mnie cos lapie to od razu palce nog zaginam do gory albo cala stope kieruje do gory. I skurcze przechodza. Jak dopada nas skurcz to trzeba na maxa naciagac bolacy miesien...Przyjemne to nie jest ale skurcz szybko ustepuje. Ten sposob pamietam jeszcze jak wyczynowo trenowalam sport...Zawsze dzialal I dziala do dzis. :)
 
Akuku,przykro mi mimo wszystko i moje kondolencje,nie martw się każdy powinien zrozumieć Twoją sytuację,z resztą kobieta w ciąży nie powinna uczestniczyć w takich "uroczystościach"(nie wiem jak to nazwać...)ja jak byłam w pierwszej ciaży to umarł mój dziadek,rodzice nie pozwolili mi jechać na pogrzeb...i chyba słusznie


Nisiao
jak byłam w ciąży z chłopcami też byłam proszona na chrzestną...Tyle że była to sytuacja że akurat zaczęłam krwawic i odmówiłam...tym bardziej że to drugi koniec polski był...I ogólnie jakoś tak uważam że kobieta w ciąży to nie jest dobry czas na bycie chrzestną...Także nie martw się:tak:

Pustiszi jej współczuję-pamiętam jak to było jak tak strasznie swędzi,koniecznie się smaruj!!!ze spaniem też mam problemy:baffled:
 
Akuku strasznie mi przykro!!! jaka sytuacja by nie byla, napewno to przezywasz. Wszystko Ci sie teraz nawarstwilo ale musisz byc silna i myslec przede wszytskim o maluchu !!! Dasz rade ze wszystkim ! bedzie dobrze:)

Nisiao:
no faktycznie glupia sytuacja... ja wierze w czesc zabobonow juz tak mam i nietety tego nie zmienie co siedzi mi w glowie. Skoro sie boisz i masz sie pozniej stresowac czy wszystko jest ok to lepiej chuchac na zimne. Z drugiej strony porozmawiaj z siostra, jesli jestescie blisko powinna zrozumiec, moze moglaby przelozyc termin chrzcin jak i Ty urodzisz, przeciez tak niewiele czasu zostalo. Sama byla niedawno w ciazy powinna zrozumiec:)) Ja tak bardzo chce zeby moj brat byl chrzestnym *mieszka za granica*, ze bede pewnie pod niego dopasowywac tez troszke termin kiedy bedzie mogl przyjechac:))

Pozdrawiam laski:)))
 
Akuku - moje kondolencje! :( trzymaj się kochana!

Nisiao - ja myślę że dobrze robisz nie godząc się i to nie ze względu na zabobon tylko że przecież w każdej chwili teraz już każda z nas może wylądować w szpitalu - odpukać! Maluszki siedzieć grzecznie w brzuchu! - I co siostra zrobiłaby np. w dniu chrzcin gdyby tak się stało? A przecież nie którzy księża wymagają żeby chrzestni byli na jakiś naukach i poszli z kartką do spowiedzi. Więc powtarzam gdyby odpukać coś wyszło w dniu chrzcin to byś miała dopiero wyrzuty że przez Ciebie się nie odbyły. Sorki to takie moje przydługie przemyślenia.
 
Akuku -przytulam...

Nisiao - zrób tak jak uważasz i absolutnie nie czuj się w żaden sposób zobowiązana do tego, by swą decyzję komuś tłumaczyć.

U mnie od wczoraj już lepiej z samopoczuciem i wrednota wczorajsza mi przeszła ;) ogólnie cieszę się, ze od jutra weekend i przynajmniej do szkoły rano nie muszę wieźć Julki ;)

 
anbas masz racje z tym wyciąganiem mięsnia,masaż niewiele pomaga ale naciągnięcie stopy czy łydki bardziej pomaga.
Ja rowniez biore Aspargin 2x dziennie i czasem te skorcze przyjdą :( ale nie są bardzo często.

co do pozostania chrzestną,wlasnie zabobony zabobonami,ale własnie sam fakt,że ostatnio tez niespodziewanie wylądowalam w szpitalu i gdyby w takiej sytuacji to bylo...
Rozmawialysmy o tym własnie,że moze by poczekala,ja mam termin na 14 stycznia wlasnie,ale ona na to że w sumie też to jest myśl,ALE -no wlasnie ,ale jednak ileż malutki będzie mial wtedy ,poza tym mąz też naciska i jego rodzina,żeby już i nie czekać a rodzila we wrzesniu,wiec malutki ma 6 tygodni dopiero.
Co zrobić...
Taka sytuacja
 
akuku wyrazy współczucia ... myślę, że wszyscy zrozumieją, że w tym stanie nie polecisz do Polski, więc tym akurat nie powinnaś się przejmować, trzymaj się

nisiao
jeśli masz wątpliwości to może zapytaj, tak, jak radzą dziewczyny czy siostra nie przeniosła by chrzcin, możliwe, że te kilka miesięcy nie zrobi im różnicy, no chyba, że bardzo im zależy, żeby były teraz to szkoda, ja akurat zostałam chrzestną niecały miesiąc temu i się nie zastanawiałam, bo nie wierzę w takie przesądy,uważam co ma być to i tak się stanie, u mnie w rodzinie już parę razy były takie sytuacje i nic się nie stało, nie wiem natomiast jakbym się zachowała gdyby to był I trymestr, może miałabym więcej przemyśleń..., rozumiem Cię, bo jeśli Cię to spotkało już raz, że masz jakieś obawy, choć nie wiem czy jest sens upatrywanie sobie, że to był powód straty... ale nie przejmuj się, że odmówiłaś, bo tylko niepotrzebnie byś się denerwowała i drżała cały czas...
 
tamtusia juz nawet rozmawialyśmy wczesniej o tym,czy by nie przenieść,ale teraz widze że jednak nie jest to im na reke zeby poczekac do stycznia,jednak nacisk rodziny meza bardziej tutaj tez jest żeby już chrzcić,także nic sie nie da,sis nie jest na mnie zla ale jej przykro poprostu...
 
reklama
Do góry