reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
Ahoj!

Ja nie wiem co ja z tym spaniem mam - przed 10:00 się nie obudzę! Muszę chyba zacząć się bardziej mobilizować, nie wiem, budzik nastawiać i śmigać z czymś od rana, nie wiem, jakiś plan dnia sobie układać czy coś, żeby wszystko się trzymało ładu i składu. Już na uczelnię chcę wrócić, ale to dopiero od końca lutego - marca, więc jeszcze hoooho! Jakoś praca czy uczelnia mobilizują mnie do takiego bardziej efektywnego działania niż jak mam sobie sama narzucić. Dlatego podziwiam ludzi, którzy mają własną działalność gospodarczą i sami sobie narzucają wstanie rano o 7:00 i pracują efektywnie ustalając sobie samemu czas pracy. Ot tak mnie wzięło na refleksje : )))
Dzisiejsza nocka spokojna, żadnych skurczy nie było uf! Aczkolwiek troszkę zwalniam tempo! Zdecydowanie! Bo ostatni weekend to nieodpowiedzialność moja skrajna - zakupy, sprzątanie w mieszkaniu przed wizytą mojej mamy, jeszcze byłam na szkole rodzenia, zajęcia w szkole policealnej, wycieczka na kamieniołom na lekki off-road :)/) Trasa do Bytomia samochodem, a w Bytomiu też bieganina - po sklepach, do ginekologa, odwiedzić dziadka, drugich dziadków i znów trasa do Zawiercia za kółkiem ponad godzinę. Przesadziłam ja! Więc od dzisiaj chill, luz, spokój, wieczorem idziemy z Mariuszem się zrelaksować na basen, on do sauny wygrzać gnaty, ja popluskać się, bez żadnych treningów. No! :) A teraz relaksuję się przy maszynie do szycia :DD

Vinga - odpoczywaj odpoczywaj!

Sylka - poradź proszę jak robisz marchewkę do obiadu?! U mnie w domu jadało się tartą marchewkę z jabłkiem na deser, od 2 roku życia tak szamałam i do dzisiaj kocham robić sobie taki deser :) Zdrowy, gdyby nie ten cukier. U Mariusza natomiast robią też do obiadu, do mięs, klusek. Tylko nie wiem jak! Jedyną marchewkę jaką ja jadam do obiadu to gotowana z groszkiem :D Co się dodaje do takiej marchewki jak Ty robisz, do klusek?

Pustiszi - czizas, to chyba nie zawojujecie zbyt wiele, skoro matka średnio widzi w tym problem? A zdjęcie przeurocze! Wczoraj oglądaliśmy z Mariuszem zdjęcia październikówek i aaj! No cuda! Rozczulają mnie takie zdjęcia totalnie.

Anbas - haha kurcze, że misiek na środku pokoju tak zadziałał na wyobraźnię :D

Inomama - pewnie tydzień temu napisałabym Ci, że 35 tydzień, to nie ma się czego bać, terefere, toż to tylko 5 tyg. do 40 i tak dalej, i miałam myślenie "byle do 32 tc". Zeszłam na ziemię po wizycie u ginekologa, i kurze no, nic tylko trzymać kciuki, żeby po zdjęciu szwów nic się nie stało i żeby nie wywołało to przedwczesnych skurczy. A z przepisu na zapiekankę na dniach skorzystam i ja! :))


Nic to, pranie pierwszy sort rozwieszony, pościel rozebrałam dziś i właśnie na oknie wietrzę kołdrę i poduchy, później przebiorę. Uwielbiam w świeżej pościeli spać i jeszcze przewietrzonej! :D Zaraz jadę po mamę Mariusza zawieźć ją na jakieś badania a później pobuszować jeszcze po sklepach dziecięcych :)
 
Nisiao ja dziecięce piorę w 40stopniach. w większej temperaturze nie piorę.
Pustiszi ale mi narobiłaś smaka tymi ciasteczkami
chyba zrobię sobie naleśniczki amerykańskie, tak mnie naszło teraz :-p
 
M bandyta to ja mam 3 sposoby na marchewke , jeden to wlasnie marchewka z jablkiem i cukrem ale to zazwyczaj Dawid taka je, a duszona robie tak, 2 duze marchewki scieram na tarku (duze oczka), mozna wkosteczke pokroic, dodaje z 1 lyzke masla i chwile dusze, pozniej dolewam nieduzo wody i dalej sie dusi, cukier, soli troche , na koniec dodaje z 2 lyzki smietany z maka i zalewam jeszcze raz, znow chwile sie dusi i gotowe.
A mam jeszcze przepis na surowke z marchwi, 2- 3 marchewki scieram na tych srednich oczkach, pozniej robie do tego taki sosik, smietana , sok z cytryny, troche oleju lub oliwy z oliwek, cukier, sol, i zalewam marchewke, wymieszac i gootwe, uwielbiam ta suroweczke.
 
Pustiszi - I znowu jestem głodna - jak tu nie tyć oglądając takie pyszności:-D.

Co do fascynacji brzuszkiem przez męża to też nie za bardzo mimo że to pierwsze dziecko. Ja mówię że ja już kocham to maleństwo a on tak jakby czeka aż się urodzi bo w brzuchu to nie to samo:rofl2:.

Napracowałam się jak wół i teraz odpoczywam bo czuje że siły się skończyły. Niby człowiek w domu na L4 ale i tak brakuje czasu. Trochę się zrobi i trzeba odpocząć. No nie przewidziałam tego jak się dowiedziałam że jestem w ciąży. Wydawało mi się że wszystko w domu nadrobię korzystając z tego L4. A laski które pracują to wielki szacun - nie wiem jak wy to wszystko ogarniacie.
 
Pauza! Stop! Relaksu to czas!

Ciasteczka zrobione roladka szpinakowa tez kurczak sie piecze ziemniaki :) dzisiaj pysznie w domu :) kurde tylko kurczak mi strzela :/ tzn.... Rękaw i zaraz jak jeb**** to bede miala nie malo do szorowania :////

Wyprasowane pranie podlogi zmyte i niunio mowi do mnie matka leżeć.... Bo wczoraj bolało caly dzien dzis mniej ale cos tam ciagnie po tych więzadłach i juz mam dosyć... Oooocho chyba finalnie kurczak w po calej kuchence jest :/ dzwonil moj R ze wroci moze dzis wczesniej to zabieram samochod i jade po poduszke jakas ....

A teraz nogi w gore i amciu roladke :)
 
Anbas postanowilam sie za siebie zewnetrznie i wewnetrznie zabrac i koniec z placzkami moimi...
Wczoraj moj wraca do hali (do firmy) mowi mozesz sie pomalu ubierac to pojedziemy do aldika i po te sowki co chcialas dla malego.... No to ja sie ubralam czekalam 2,5h wchodzi do domu ja sie nie odzywam i do mnie ze przeciez nie dzwonilem ze jade do domu moglas sie nie ubierac!!! No to w ryk oczywiscie i mowie koniec !!! I od dzisiaj jestem dla siebie i dzidziusia a jak sie Stary ogarnie to Mu na korzysc wyjdzie jak nie trudno....
tak wiec zero placzu zero smutkow jestem hero kobieto-matką i juz !!! :)
 
Pustiszi uśmiechnęłam się jak czytam o Twojej zmianie podejścia:) Życzę wytrwałości i szybkich efektów:-) I w ogóle jakoś mam wrażenie że bardzo pozytywnie dziś patrzysz na świat:) A ta roladka szpinakowa to w tym francuskim cieście? Wstyd się przyznać, ale w życiu szpinaku nie jadłam:sorry: M mówi że kiedyś jadł, ale że smakuje jak trawa;-) Wiem że to kwestia przyprawienia z czym jego babcia miewa problemy, więc może kiedyś się skuszę;-) W każdym razie kombinowałam, kombinowałam co jutro zrobić na obiad bo jeszcze teść w tym tygodniu się u nas stołuje i koniec końców idę na łatwiznę - zrobię kurczaka w soli, co się będę przemęczać a efekt fajny:-D
 
reklama
Do szpinaku trzeba czosnku dodawac, bo rzeczywiscie sam w sobie to jak trawa.
A ja sie objadlam kluskami slaskimi, ostatnio apetyt dopisuje, znow bede wygladac jak banka-stanka, pod koniec ciazy. A teraz mi sie chce slodkiego:-)
 
Do góry