G
gość 574
Gość
magsus: ja miałam tak jak ty - jestem tak związana i tak mocno kocham swoją córkę, że sama siebie się boję czy drugie dziecko tak pokocham, ale praktycznie od pierwszych ruchów, wiem , że kocham tak samo i to drugie maleństwo
vinga: Mój mąż też jakoś specjalnie brzucha nie głaszcze, choć jak na kanapie leżymy i tv oglądamy to łapkę kładzie na brzuchu czasem sporadycznie, ale dużo mówi pt. że teraz junior najważniejszy, krzyczy na mnie jak cokolwiek zaczynam robić w domu, że juniorowi szkodzę i że mam na tyłku siedzieć i pachnieć siada do pianina i mówi, że pogra dzieciom, więc na tyle ile może widzę, ze się stara, choć pewnie dla nich to abstrakcja dopóki do rąk dziecka nie wezmą u nas przy pierwszym to zakochał się dopiero w małej jak ją zobaczył - widziałam to i w gestach i w oczach - jak ją zobaczył - wcześniej to podobnie jak teraz było ....
vinga: Mój mąż też jakoś specjalnie brzucha nie głaszcze, choć jak na kanapie leżymy i tv oglądamy to łapkę kładzie na brzuchu czasem sporadycznie, ale dużo mówi pt. że teraz junior najważniejszy, krzyczy na mnie jak cokolwiek zaczynam robić w domu, że juniorowi szkodzę i że mam na tyłku siedzieć i pachnieć siada do pianina i mówi, że pogra dzieciom, więc na tyle ile może widzę, ze się stara, choć pewnie dla nich to abstrakcja dopóki do rąk dziecka nie wezmą u nas przy pierwszym to zakochał się dopiero w małej jak ją zobaczył - widziałam to i w gestach i w oczach - jak ją zobaczył - wcześniej to podobnie jak teraz było ....