reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

a ja jestem mega niewyspana
wczoraj bolał mnie żołądek.... nie wiem czy nie od chińszczyzny, tak dawno jej nie robiłam i wczoraj dostałam wreszcie natchnienie...
kurcze zauważyłam, że strasznie skurczył mi się żołądek - na śniadanie kubek picia i maks 1 skibka (bułki już nie jestem w stanie zmieścić)
ogólnie nie mam apetytu - to może być powód... albo maluch dobudował kolejny pokój w willi na wysokości żołądka :)
miłego dnia
 
reklama
Helol :)

Ja tez dzisiaj noc przerywana zaliczylam...I nie mowie tu o siku bo to norma jest ze dwa razy w nocy zawsze...Ale budzilam sie co chwile I kolo 2 zasnelam I zaczely mi sie takie *******y snic....Normalnie mialam jaby sen na jawie...Bo dzialo sie to u mnie w sypialni w nocy, tak ze jakbym wcale nie spala sie czulam. A tam jakies, cienie, duchy, skrzypiaca wkolo lozka podloga I takie inne "strachlawe" bzdety no ale stress zaliczylam I umeczylam sie przy tym solidnie...A to wszystko wina meza oczywiscie :) Bo przyszedl spac jakies 2 godzinki po mnie I wskoczyl do pokoju z tekstem, ze u kuby w pokoju to sie dziwne rzeczy dzieja bo co noc jeden z jego ulubionych misiow z ktrym spi lezy na srodku pokoju...I tyle mi a raczej mojej wyobrazni starczylo :):):)

A co do mezow to serio temat rzeka :) Hihihi...Moj ma takie dni ze moglabym go ozlocic - robi wszystko I to sam od siebie I nawet te tzw. moje obowiazki wyokonuje sam tylko po to zeby mi przyjemnosc zrobic. Ale bywa I tak ze nie chce mu sie palcem w bucie ruszyc I wszystko mogloby lezec dookola, walic sie albo palic I nic go nie ruszy...Nie mowiac juz o jego sluchu "selektywnym" :) Ze prawie nigdy nie slyszy kiedy go o cos prosze I musze przynajmniej 3x cos powiedziec zeby dolecialo. I sa dni I takie ied sie slucha I robi o co poprosze...ale tak na "odwal sie" ze musze wiekszosc rzeczy sama za nim poprawiac... Wczoraj np. poprosilam zeby poszedl przyniesc swieza pizame dla kubola po kapaniu...to sie wykrzywil ale poszedl...I co przyniosl? Jego letnia pizame z krotkimi spodenkami :) a zeby tego bylo malo -to przyniosl dwie pary samych spodenek...No coment :)

vinga- u mnie dokladnie to samo z tym brakiem ekscytacji...I dokladnie to samo uslyszalam. Ze juz wie czego sie spodziewac jak to jest itd. A kiedy powiedzialam ze to troche dla Emmy nie jest ok...To mi odparl: nie dygaj, zobaczysz jak beda razem na tatusiu wisiec Kuba na plecach Emma na klacie I bedzsie git :)
Wiem ze bedzie, znaczy juz ja kocha bardzo, ale czeka na ten moment kiedy bedzie sam mogl ja przytulic :)
 
Ostatnia edycja:
dołączam do źle śpiących - dziś mnie moja córa o 4 rano obudziła - przy okazji zaliczyłam picie, wc i jak się położyłam to godzinę zasypiałam, a 6:20 budzik do pracy...ehhh

Anisen:
bratowa ma lekką prolaktynemię czynnościową - po obciążeniu ma 15 krotnie większą, a do 10 jest ok. - to może obniżać poziom progesteronu, co jest ważne przy podtrzymaniu ciąży, albo utrudniać zagnieżdżenie zarodka - nie ma jakoś wielkiej tragedii - przy takich wartościach castagnus powinien sobie poradzić - a badała poziom progesterony w drugiej fazie cyklu? tez miałam 15krotny wzrost prolaktyny, ale progesteron był bardzo dobry mimo tego i i po 8 miechach starań zaciążyłam bez żadnych leków na obniżanie prolaktyny, ale wcześniej brałam 3 miesiące castagnus i myślę, że się uregulowało w miarę :)

Anbas
: dobre z tą piżamką:) na pocieszenie powiem ci, że mój mąż dziś rano wystawił miskę z sałatką z lodówki i zrobił cielęce oczy i pyta czy mu zapakuje sałatkę do pracy - czyli włożę do pudełka i zamknę - łapy mi opadły i zapytała w czym widzi problem w obsłudze łyżką czy wrzuceniu tego do pudełka :-D

Fifka: dobrze, że pogadaliście, bo przynajmniej wyjaśniliście sytuację, a to czasem bardzo potrzebne dla wzajemnego zrozumienia o co tej drugiej stronie tak naprawdę biega... mój m. tez ma zawsze problemy ze zrozumieniem o co mi chodzi i muszę konkretnie mu mówić :-D
 
O jacie ja to bym chciala zeby i przy 2,3,4 i nawet jakby to ósme dzieciatko bylo zeby sie fascynował, no jak to tak czułabym sie identycznie jak Ty VINGA pokrzywdzona ... :/

Wczoraj moj powiedzial cos takiego: dzisiaj to mi sie tak rece w pracy telepaly chyba caly ten stres ze mnie wychodził.... Jaki stres?? Ale nie zapytałam ... Bo przeczytałam ostatnio bardzo fajne zdanie : "strasznie mi z tego powodu wszystko jedno" odpuscilam z zapytaniami i glaskaniem....

Kochane co zrobic dobrego z ciasta francuskiego no szpinakowe poduszeczki muss ale macie moze jakis fajny sposob na cos moze wyprobowane ciasteczka myslałam o czyms serowym albo z brzoskwinka albo serem ale zoltym i nic nie robiłam i innego.... Plis plis plis :)
 
Pustiszi ja na słodko jeszcze nie robiłam nic z francuskiego, więc nie pomogę. ale może popatrz w internecie na jakieś przepisy, może coś ciekawego się trafi :)
ja mężowi powiedziałam, że to dla mnie wygląda jakby mniej Gabrysia kochał, na to on podobnie odpowiedział jak Twój mąż Anbas
 
Vinga dokładnie... dzisiaj mąż ma do pracy na 13... więc do 12 jest w domu a ja jestem na forum... ale zaraz wyjdzie i wróci koło 12 w nocy i co? Nic samo się nie zrobi niestety... No i co gorsza najczęściej nasze dzieci przestają być grzeczne kiedy my własnie musimy się oszczędzać.... ja czasem idę wypuścić małego na spacer właśnie po to żeby odpocząć :no: Bo w domu jest jeden wielki wisk i płacz a ile można... a tak się przejdę to choć psychicznie odpocznę... oj długo by rozmawiać... nie stać nas na nianie, teściowa i moja mama pracują...mąż to samo... i nie da się inaczej... zrozumieją to właśnie dziewczyny które same mają podobną sytuację.
Co do męża to mój tak jak i przy Konradzie gada i przytula się do brzucha. Teraz nawet bardziej zdaje się świadomy choć wiem ze jak Adrian się urodzi to M może się od niego odsunąć - bo tak było z Konradem... okej przewijał go, pomógł w kąpieli, ubrał itp ale nie umiał...nawet nie wiem jak to nazwać... mały zdawał mu się mało atrakcyjny... nie wiem czy terazteż tak będzie ale szykuję się na to. Z Konradem dopiero teraz ma dobry kontakt bo już wie co ma z nim robić i jak spędzać czas.



Anbas
widzę że twój to dokładnie taki sam.... niby facet do rany przyłóż i mogłabym bardzo go wychwalić... ale są dni ze bym go zabiła bo taki leń w niego wspępuję... masakra...



Agagsm
zauwazyłam ze to ogólnie chyba domena mężczyzn że cięzko im się domyślić wielu rzeczy...



Pustiszi
mam nadzieję ze kiedy nam chormony ciążowe odejdą to się nieco poprawi miedzy nami i naszymi facetami.. choć u mnie koszmar zaczął się dopiero po porodzie... dosłownie rozwodzić się chciałam ale teraz wiem ze to tylko zmęcznie było...



Idę do męża korzystając że jeszcze jest! Wpadnę jak mały zaśnie :-p
 
cze kochane!

już sie boję zaglądać na wątek wizytowy...dzis same dobre wieści poproszę!
aż się moimi szwami zaczęłam stresować...niby zdejmują w 35 tyg. I co dalej? jak to skurcze pobudzi? i sobie urodzę tak wcześnie? a z drugiej strony, jak nie zdążą zdjąć i zacznie się poród? Podobno nie ma gorszego bólu niż rodzenie ze szwami...bo skurczami trzeba się wtedy ich pozbyć...buuuuuuuuuu

na pocieszenie dziś babkę ziemniaczaną robię

Anbas - zegar w dużym pokoju jest. Wczoraj dokupilismy jeszcze fotel...psychiczni jestesmy....

Ania - ale jak ten "Wałesa" właśnie, czy boski czy olać i nie oglądać?


mój mężuś tez sam dużo robi w domu. I tu jest właśnie pies pogrzebany - kiedy SAM sobie coś wymysli, to robi, gorzej jak powiem, ze mógłby to czy tamto...od razu jako przytyk bierze:)

Pustiszi - wszystkiego najlepszego dla Cię! życzę Ci, żeby Twój chłop zajarzył jaką ma fajną żonkę i Cię rozpieszczał! zajrzyj tu:

Ciastka francuskie z brzoskwinią - Kobieceinspiracje.pl

"dla męża" czy dla kogoś tam innego, to dla typowy rusycyzm jest. Moja mama jest polonistką, więc się nasłuchałam na ten temat:) nie tylko na ten w sumie. Najbardziej nie cierpię "chłopacy" co to kurde niby jest???? kogo, czego nie ma? chłopaców????????????

Anisen - niech se te meble w d... wsadzą!

Dona - ja też czekam na lekcje wychowania męża w odcinkach najlepiej, bo mogę nie podołać z wdrażaniem - ale pragne bardzo! nauki nigdy za dużo:)

Milusia - głębokie wdechy i dalej do boju z bliźniakami:)

Fifka - a widzisz! czasem nie wpadniemy nawet na to, o co chodzi chłopom! poprzytulać proszę męża:)

Akuku - cieszę się, że kasy trochę choć dostaliście! może uda się wszystko załatwić pozytywnie!

Vinga - kurcze nie wiem jak to jest! u nas sytuacja dziwna bardzo. To pierwsze wspolne dziecko przecie. Męża córka ma 20 lat, moj Kajcik 9...wlasciwie jakby pierwszy raz to wszystko się działo. Ale wiem, że faceci inaczej ciąze przeżywają, nie do końca rozumieją o co kaman. Tym bardziej może drugą, przecież pierwszą przeszłaś, urodziłaś, już wie jak to jest, żadna nowość, wiec czym się ekscytować, nie?:) chłopy dziwne są!
 
VInga ja mam to samo w ciazy z Julia R ciągle głaskał przytulal brzuszek czekał na ruchy zaczepiał specjalnie zeby kopa dostać a teraz moze ze dwa razy dotknął i to jeszcze ja jego rękę na brzuchu polozylam . Boli mnie to bo czasem mam wrażenie ze on wręcz nie jest zadowolony ze będziemy mieli drugie dziecko chodź mówi ze sie cieszy, ale powiedział tez ze ma obawy bo tak kocha Julię ze niewie jak będzie z Gabrysia czy będzie potrafił tak samo pokochać drugie dziecko !!! Tez tak czułam na samym początku ale jak czuje ruchy małej to wiem ze kocham ja tak samo jak Julię i tłumaczę ze mi łatwiej bo noszę ja pod sercem a R dopiero poczuje ze ma dwójkę jak weźmie na ręce przytuli pocałuje :)takze vinga nie jesteś sama z koleżanka wczoraj pisałam i tez poruszyłysmy ten temat u niej tez drugie dziecko za pierwszym ojciec szalał jak opętany a o drugim nie mówi nawet .
 
O wlasnie - z tym przezywaniem ciazy dokladnie o to mi chodzilo co napisala inomama :) Normalnie z ust mi to wyjelas kobietko!! :)

pustiszi - ja kiedys ptrzez przypadek zrobilam nawet smaczne ciasteczka z francuskiego :) Wycinasz z ciasta kolko (a wlasciwie 2 lub 3 zalezy jakie masz grube) Jedno kolko jest spodem. W pozostalych dwoch wykrajasz otwory (jak na paczki z dziurka). I wszystkie 3 ukladasz jedno na drugim. Chodzi o to zeby brzegi wyrosly bardziej.
Do srodka (w sensie do tej wykrojonej dziurki) wkladasz pokrojona w plasterki swieza gruszke I to zalewasz syropem klonowym.
Wszystko do piekarnika na doslowie 8-10min. Mozna potem posypac cukrem pudrem jeszcze ale to kwestia smaku bo sam syrop klonowy jest juz slodki :) Yummy :)
W sumie przepisz powinien byc w innym watku....wiec przepraszam ;p
 
reklama
Kurka to ja bym wsadzila tam brzoskwinke z puszki bo z biedronki mam :) wlasnie przygladam sie tym ciasteczkom od Inomamy i zrobie tak:
Anbas od Ciebie wezme dziurki a od Inomamy brzoskwinki i połącze :)
dziękuje !!!!!:-)
 
Do góry