reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

diablica, my się staraliśmy z jakieś 1,5 roku, wiec mój mąż to raczej spodziewał się, że zostanie drugi raz ojcem (a pierwszy raz znowu nie było tak dawno), ale i tak było zabawnie, bo jak pokazałam mu test to on się pyta co oznaczają dwie kreski :cool2:
 
reklama
w pierwszej test robiliśmy razem :) ale fajnie było zanim go zrobiliśmy. Niedziela oglądamy TV i tam o małych dzieciach , o zwierzęcych maluchach, żobke i co chwilka dzieci ;) no i nie wytrzymałam i mu powiedziałam ze chyba mam przeczucie ze my też będziemy mieć dziecko ;)
No i był spacer do apteki i test po obiedzie z dwiema kreseczkami ;)
W drugiej test pozytywny wyszedł mi w wigilę to dostał go do prezentu choinkowego ;)
 
ja w piewszej ze skarpetkami dalam :) a w tej po prostu powiedzialm bo wiedzial ze czekam na @ bo pierwszy wyszedl negatywnie
 
diablica3010 słowa mojego męża zapamiętam do końca życia "a jak ta druga kreseczka jest trochę bledsza to też się liczy?" hehe zrobiłam test ciążowy kilka dni przed terminem spodziewanej miesiączki, ale niestety wyszła jedna kreseczka, ale zapomniałam wyrzucić testu i zostawiłam go na pralce w łazience. Po 20 minutach mój mąż wszedł do łazienki i od niechcenia spojrzał na test i wówczas wykrzyczał w/w zdanie:) Myślałam, że żartuje, ale on mówił poważnie. A później z każdym dniem kreseczka stawała się coraz mocniejsza i mocniejsza... Ciekawe co by było gdybym jednak wyrzuciła ten test :-D

pewnie zrobilabys test za jakis czas kolejny :D
 
moj maz pierwsza dobra wiadomosc dostal prawie na swoje urodziny ... a juz tak dlugo sie staralismy ze nie umialam sie nei cieszyc ... ale ten strach jak mu mowilam - bede go pamietac juz zawsze ... teraz bylo bez emocji ... po prostu mu powiedzialam ze chyba jestem w ciazy ... bez entuzjazmu poczekal do pierwszej bety ... chociaz teraz jakos tak bardziej niz w pierwszej ciazy tuli mi sie do brzuszka od samego poczatku ... jak go zapytalam coz tak to mi powiedzial ze ma wieksza swiadomosc ze ten maluch juz sobie tam rosnie - w pierwszej ciazy dlugo to do niego wogole nie docieralo !!!


ech juz nie moge sie piatku doczekac ... nawet urlop biore bo chce szybciej isc do lekarza ... jego mine to najchetniej bym nagrala :)
 
Ja robiłam test rano i obudziłam męża, wybiegając z krzykiem z toalety, bo chciałam, żeby mi natychmiast powiedział, czy on też coś tam widzi w miejscu drugiej kreski :-):-):-) (test robiłam kilka dni przed spodziewaną @)
 
mój mąż w pierwszej ciąży też dłuuugo nie dowierzał że dzidzia będzie :) teraz dowiedział się niestety przez telefon, bo na wyjeździe był.
a najlepiej dowiedziała się bratowa i brat mojego P... z facebooka...!!! aż mi wstyd szczerze mówiąc. skomentowałam link jakiejś strony na fb, na temat jaka jest różnica wieku między dziećmi, więc napisałam, że będzie 15 mies... i bratowa to podpatrzyła... ehh P oczywiście wściekły bo sam chciał bratu powiedzieć ale cóż.. stało się. mało myślę przez tą ciążę :sorry2:
 
u mnie nikt z mojej rodziny nie siedzi na FB ani na innych portalach ;) wie oczywiście mąz, bratowa męza ;) moja mama sie dowie 26 maja, reszta rodziny po 29 ;) a teściowa jak już nie da sie ukryć ;)

A propos dnia matki. Co planujecie dla swoich mam ?
 
w tym roku chyba kupię mamuśce kwiatka. w tamtym roku mama miała wyjątkowy dzień matki bo 26 maja braliśmy ślub :)
 
reklama
ja to sie uciesze jak dam rade do mojej mamy pojechac w niedziele ... ale chyba sie uda bo maz idzie do pracy wiec spokojnie :)

tesciowa to chyba mimo ze z nami mieszka to jeszcze o ciazy nie wie ... mam taka nadzije ... bynajmniej nie okazuje zeby wiedziala ...

ale wam powiem jaja ... w 2011 roku zwichnelam kolano i zostalam zakwalifikowana na rekonstrukcje wiezadel krzyzowych ... kolejka na NFZ na min 2 lata ... no i dzis mi pani z kliniki dzwoni ze jest termin dla mnie na polowe czerwca !!! no ja piernicze ... narazie jej powiedzialam ze rezygnuje z powodu ciazy ... wstepnie przesunela termin na rok ... zobaczymy jak to bedzie ...
 
Do góry