reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

reklama
Ja tak sobie powiedzialam od razu jak 2 kreski zobaczylam, ze powiem wszystkim jak w urzedzie juz zapiszemy. Tak wiec trzymam sie tego. Imie to musi do was trafic, jak juz takie znajdziesz to bedziesz wiedziala ze to te i zadne inne.
Ja w pierwszej ciazy chcialam corke nazwac Nikola i wszystkim tak mowilam a teraz na okolo wsrod bliskich znajomych same Nikole i ja juz tak nie nazwe
 
Marika co do werandowania to mi kazali poubierac dziecko jak na podworko i otworzyc okno i przez jakis czas byc z nia w pokoju przez jakis czas, ale nie pamietam jaki to mial byc czas..................Akuku na pewno jeszcze jakies imie wysmyślisz, Marcel jest ok...............Fifka dzięi bogu ze sie odezwalas bo ja juz mialam czarne mysli, pogadaj z Adriankiem zeby nas nie straszyl, bo my ciocie BB tez to przezywamy:)
 
Witam
Wstalam a tu nie dosc ze duszacy kaszel to na nowo boli gardlo, katar. Oszalec mozna to juz 2 tyg trwa.
DONA ja nie jestem za takim sposobem werandowania w domu przy otwartym oknie. Juz lepiej wyniesc dziecko na rekach na dwor. Otwarte okno to przeciag i nie wyobrazam sobie trzymac w tym noworodka. Moja kolezanka jak tak werandowala to wyladowali z zapaleniem pluc w szpitalu
 
Marika sory ale nie rozumiem jak moze powstac przeciag w zamknietym pokoju z otwartym oknem. chodzi o to zeby dziecko nie wdychalo takiego mroznego, zimnego powietrza bezposrednio tylko zeby to powietrze wymieszalo sie z tym w pokoju i wtedy jest delikatne. ja nie mowie ze masz stac z dzeickiem w oknie. weradnowanie w taka pogode to wlasnie przyzwyczajanie noworodka do zimniejszego powietrza, a wyniesienie od razu na podworko to jest spacer a nie werandowanie, co innego wiosna, latem czy ciepla jesienia. no ale to jest moje zdanie. a kolezanka moze wlasnie stala z dzieckiem w oknie,albo go nie ubrala jak na spacer. nie wiem.
 
A ja nie warendowalam ani Alexa qni victorka... duzo ludzi popelnia podstawowy blad ubiera dziecko jak na dwor stawia w wozku przykryte pod okne I tam kaloryfer grzeje a z okna wieje..
Ze szpitala tez wychodzimy na swierze powietrze I tak samo mozna wyjsc na te 5..10 minut w zaleznosci od pogody.. ale ja wiem ze kazdy ma swoje zdanie... u mnie nie ma az takich mrozow wiec ja tez inaczej postepuje. U nas od razu maluch na dworze po 2 godziny... ale mowie u nas jest ok. 0 .. I tu normalne spacery zalecaja .

Milego dnia.
 
Dona taki efekt o jakim mówisz będzie po około 30 min od np otwarcia balkonu. Te zimne powietrze wlatuje jak szalone, więc przeciąg będzie czy tego chcemy czy nie. Dla mnie to jest to samo co wyniesienie dziecka na wiatr na podwórko. A żeby postawić dziecko w wózku na balkonie też za mną nie przemawia, bo zza winklu bloku może wyjść jakiś przeciąg, a jednak jak będziemy na podwórku to czujemy to, żeby malucha zasłonić przed tym wiatrem
A koleżanka ubrała jak na dwór i wietrzyła, mały zaczął kaszlać i od razu szpital
AKUKU no mi to kazały te mamuśki ciotki itp wychodząc gdziekolwiek całego malucha nakryć kocem, żeby go nie było widać i tak do samochodu albo do budynku :crazy:
 
Marika ja nie zakrywalam ale mowie u nas mrozow nie ma... ja jestem juz barziej za zeby pieluche tetrowa nalozyc na bude nie na twarz dziecka.
 
reklama
Fifka ciesze sie ze jest lepiej !!!

Co do werandowania widać , każda z nas zna inną szkołe...
U mnie w rodzinie kazdy robi podobnie i dzieci nie chorowały. Ja Natasia werandowałam na balkonie. Najpierw 15 minut, nastepnego dnia 20. potem raz lub dwa przez pół godz własnie tego nie pamietam czy raz czy dwa:szok:. Potem pierwszy spacer na dworze równo godzine , a kolejne spacery równo 3 godz całą zimę . Bo mały 3h dawał rade bez cycka... Nie jestem za pieluchami na twarzy absolutnie. Mały mi nie chorował nigdy tez nie mial ani jednej potówki. Moja dr uczyła mnie ze dziecku sprawdza sie kark i wiadomo czy nie za cieplo mu czy tez nie za zimno. Ja jakos sama instynktownie wszystko przy malym robilam, a mniej słuchałam "dobrych rad" wszystkich dookoła, bo niestety każdy mowil co innego:)
 
Do góry