reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

czesc, w sobotni leniwy poranek..mi sie tez nic nie chce.... zaczelam ogarniac mieszkanko, musze jeszcze wyjsc po jakies warzywka owoce swieze..moj T dalej lezy, wczoraj byl drugi raz u lekarza i dostal antybiotyk.

Ostatnio mam manie na marchewki, normalnie obieram i wcinam tak mi smakuja..dziwne:dry:

A ja jade na porod do mamy, wole tak niz jakby ona miala do mnie przyjechac..., troche sobie poleniu****e po porodzie bo oprocz dzidzisuia to nie bede miala wiekszych obowiazkow, Dawida zabiore ale , ze sa tam dziadkowie i tesc to bedzie mial sie nim kto zajac..Mysle ze tak 3-4tyg po porodzie i wrocimy do siebie..bo za dlugo to tez nie wytrzymam z mamcia:-)
 
reklama
Ja tylko na chwilę....

wczoraj wieczorem już byłam jedną nogą w szpitalu... dostałam skurczy których nie dałam rady uspokoić nospą... w akcie desperacji żeby nie jechać do szpitala wzięłam Fenoterol bo wiem ze mogę wziąć doraźnie w razie skurczy - zostało mi pół opakowania po Konradzie... Uspokoiło się na szczęście ale już dzisiaj znowu się powtarza... chce wytrwać jakoś do poniedziałku i wtedy będziemy coś działać... Trzymajcie za nas kciuki! Napiszę może coś więcej jak Konrad pójdzie spać.
 
Kurde Fifka niedobrze! A co w poniedzialek ? Wizyta? Może Ty powinnaś brać ten Fenoterol ? Kciuki oczywiscie bede sciskac mocno, ale powiem Ci ze stracha mam o Was nie małego....


Akuku no z tekstów w ksiazce to sie usmialam . juz sobie wyobrazam jakbym miala mojemu Natasiowi tak tłumaczyć .

Co do czasu po porodzie to ja tez jak wiekszosc z Was jestem za tym aby byc z mezem w domu. Nie u rodziców/ Ja rozumiem , wiem jak jest po cc bo sama to przeszłam ale dla mnie to nie do przełknięcia zeby przenosic sie do mamy. u siebie to u siebie, juz nie mówiąc o tym ze jak po wyjsciu ze szpitala potrzebowałam takiej bliskosci tylko z NAtasiem i moim męzęm. Czasem wrecz mialam po dziurki w nosie ciagłych odwiedzin, chcialo mi sie pobyc we troje. A mama z doskoku wpadała z rosolkiem :)
 
Fifka trzymaj się, niech Adrianek się nie wygłupia i siedzi w brzuszku jak najdłużej .... czyli powtórka z Konradkiem, mam nadzieję, że finał będzie też identyczny i wszystko skończy się dobrze
 
Fifka kciuki mocno trzymam!! fakt ten fenoterol jest okropny ale zbawienny w dzialaniu mam nadzieje ze ci pomoże i obedzie sie bez szpitala!!
 
Fifka mi przy skurczach ostatnio zapisali co 8h nospe forte, 3 razy po 2 tabl asparginu no i dopochwowo 2 razy luteinę....
Trzymaj się, wiem że ciężko do szpitala, ja ostatnio o 4 rano zawoziłam chłopaków do mamy miejscowość obok... Czasami lepiej wcześniej pojechać.
Wolę jednak zawczasu działać... Moje siostry bliźniaczki urodziły się ważąc niecały kg więc wiem jak to potem jest...

Co do rodzinki po porodzie to na stałe nie muszę bo blisko mieszkają, ale myślę że jeśli mamy termin na styczeń to wyjścia z dzieciątkiem nie wchodzą w grę tak szybko i choćby dlatego ktoś się przyda. Ja mam starsze dzieci, które trzeba zawieźć / odebrać z przedszkola, szkoły, więc jednak mam nadzieję że rodzinka pomoże, bo 2 tygodnie szybko zlecą urlopu męża a potem zacznie się ....
 
Ja już biorę 3x1 Nospę fortę, 1x2 luteinę na noc do pochwy i 2x1 scopolan... i g&wno mi pomaga... część czopu wczoraj odeszła a więc postępuję rozwarcie choć jeszcze nie był zabarwiony krwią więc cały nie odszedł... fenoterol to zło wcielone ale pomaga tyle że ja go biorę doraźnie i nie za bardzo wiem jaką dawkę powinnam przyjmować... :no: Chce weekend przetrwać bo chce doradzić się swojej lekarz i załatwić opiekę dla Konrada - znaczy mąż wolne w pracy - a dzisiaj i jutro biuro nieczynne... czuję że to nie poród - zupełnie inna kategoria skurczy... ale jednak czuję że to już śmieszne przestaje być...

To jest dokładnie to samo co z Konradem, mąż to nawet mówi czy ja sobie tego podświadomie nie wywołuję ale skąd ja mam to wiedzieć :-( taki durny organizm... dlatego nie panikuję... W razie jakby się pogorszyło to pojadę na IP... mam numery więc jak coś to was powiadomie...




Co do czasu poporodzie ja będę sama tak jak i po urodzeniu Konrada... wtedy nie potrzebowałam nikogo i teraz liczę że będzie podobnie. Mąż tylko w styczniu bierze urlop wypoczynkowy i te 2 tygodnie tacierzyńskiego koło lutego więc będzie z namiprzez większość czasu w razie niedomogi przy dwójce
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fifka ja mialam ostatnio 6x pół tabletki czyli wychodzily 3 tabletki na dobe ale dzieki temu ze bylo po pol dzialalo skutecznie ale mnie tak nie trzepało fakt ze trzeba bylo wstawac na dawke leku nawet w nocy
no i oczywiscie 3x luteina dopochwowo i 3xbuscopan plus jeden ispotin
na pewno lepiej by bylo jak bys te dawkowanie miala pod nadzorem lekarza ale jak nie mozna inaczej to moze sprobuj tak jak ja mialam psss a isoptin w zapasie masz?
ehh mąż w szkole magistruje sie ja ten weekend mam wolne ide do mamy posiedziec troszke bo na tesciow patrzec nie moge....
we wtorek caly dzien u lekarzy najpierw gin pozniej ortopeda a na koncu szkola rodzenia wtedy tez wyjasni sie czy ortopeda nie unieruchomi mnie na dluzszy czas...
trzymajcie sie buziaki:*
 
Do góry