Witam
Dziś domek wysprzątałam, odebrałam wyniki syna, są dobre. Ja poszłam do rodzinnej z tym choróbskiem, to mam kontynuować leczenie czyli Tamtum Verde 3 razy dziennie, rutinoscorbin i wapno też 3 razy dziennie. Do tego nawilżające Isla Mint i płukankę wodą z solą i soda, ale tego nie dam rady, bo mnie na wymioty zrywa
Jutro jedziemy z synem do pulmonologa, najgorzej, ze wszystko dla dzieciaczków jest w Białymstoku i musze kogoś prosić, żeby zawiózł
MAgsus oj tak jak starszy to jest coraz gorzej :-(, już przed drzwiami wie co go czeka. A od szczepienia to ucieknie
Nisiao u mnie na szczęście kaszlu nie ma tylko ten ból gardła, że mało co jem, np kakao na kolacje. Dużo zdrówka
Fifka to super, że synek nie ma oporów. Mój od jakiegoś czasu na widok krwi mdleje, raz przyciął palca, i lekko krew poleciała, to cały zbladł i mało nie zemdlał, po wyrwaniu zęba to samo. On panicznie boi się krwi
DOna mój synek ma ponad 5 lat. Lekarzy odwiedza normalnie bo my stali bywalcy;-). Leki nawet te najbardziej gorzkie połyka bez protestów, tuby inhalacje wszystko bez zarzutu. Tylko ta krew, on panicznie się boi jej widoku i nie raz mdleje. Jak był młodszy było lepiej bo tyle nie rozumiał. Miał testy alergologiczne robione 5 razy. Tam jest 14 ukłuć na raz, ale bez krwi, siedział dzielnie się nie ruszał. Myślę, ze tu jest wina jego fobii, on nawet jak w telewizji zobaczy to bardzo to przeżywa
Sylka11 no męża to nie ma od maja, ale on by nie poszedł,zawsze pracuje w tych godzinach. Ostatnio miał zastrzyk z hydrokortyzonu na te duszności koszmarne, to wtedy był mąż i go trzymał
Miejski bandyta a ja w tej ciąży apetytu nie mam w ogóle. Jem nawet mniej niż przed ciążą, może jakby ktoś robił zakupy i bym miała wybór to byłoby inaczej. A od poniedziałku to praktycznie nic nie jem, bo nie dam rady.
Staram się unikać niezdrowej żywności. Słyszałam ze dieta matki może przyczynić się do późniejszych alergi u dziecka czy refluksu, a że mały to był i jest chorowitek to staram się tego przestrzegać, ale wszystko jest naszprycowane chemią
Anbas dużo zdrówka
Ikasa to się nazywa samotna wśród tłumu ;-). Głowa do góry, zaraz będziesz miała maleństwo i już nigdy nie będziesz samotna. Ja jestem sama od maja, ale jakoś poukładałam to wszystko sobie w głowie, bywały momenty gdzie było mi ciężko, zwłaszcza, ze źle się czułam, a tu syn, pies do wyprowadzenia, zakupy. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni
Tina moze mała zmieniła ułożenie główką w dół, wtedy ruchy są słabiej wyczuwalne niż w innym ułożeniu. Ja w 22 tyg bardziej czułam ruchy i nawet było widac górki i pagórk, a później zmiana, wszytsko ucichło, bo dzidzia zmieniłą ułożenie na główkowe
Akuku ja też musiałam jechac na USG ale jak ne macie tam połączenia autobusem, to moze odpuścić sobie. Moze to znak, zeby poczekać na niespodziankę
Kamag witaj