Ale naskrobałayscie, ja zaraz po synka lecę, obiadek już przygotowany
Cleopatra Ania, ja bym na to nie pozwoliła, zeby tam został, podniosłabym bunt. Ma wrócić i koniec, co innego jakby mi ktoś pomagał, a nawet nikt się mną nie interesuje. Chyba bym jakiejś depresji dostała. Chciałam żeby mąż wrócił na początku października, ale puszczą go po montażu budynków, które maja być około 15 października, czyli można spodziewać się że pod koniec października tu będzie. Tyle to mogę jeszcze wytrzymać
Anbas oby to nie jelitówka, dużo zdrówka dla synka
A co do blizn po porodzie, u mnie jest bardzo gruba biała blizna. Mozesz czymś łagodzacym się podmywac, Tatum Rosa na przykład .
Anbas ja bardzo boje się tego popękania, dlatego będę walczyć o CC, jak sie nie uda, będe próbować w prywatnych klinikach. Po prostu nie dam się, jeszcze pochwa, pochwą, większość kobiet pęka, ale obawiam się o dobyt i zwieracze. Wiem, ze blizny juz się nie rozciągnął i pękną, czyli czekałaby mnie powtórka przy porodzie SN, a na to nie pozwole
Vinga super, ze juz zdrowiejesz
Agagsm, ja przy parciach nawet słówkiem nie pisnełam, wiedziałam, ze jest za długo i jest to niebezpieczne dla dziecka. WKółko tylko krzyczeli, oddycha, oddychaj bo dziecko się dusi i przyj, bo się udusi. Nie było to motywujące, ale starałam się ze wszytskich sił. Lekarz musiał wyduszać ze mnie dziecko. Dobrze, ze dla dziecka wszytsko dobrze sie skończyło. To najważniejsze.
A żeby mieć CC to będe stawać na głowie, spróbuje załatwić w naszym szpitalu, jak nie to w jednej prywatnej klinice mama dogadane, ael do grudnia jest remont, a ja juz w grudniu mogę się rozpakować. Będę próbować w drugiej klinice jak mąż wróci. Tak zeby być juz pewną na 100% CC, bo inaczej oszaleję ;-)
Malinka zdążycie z wszytskim, spokojnie. Daj znać co u męża, 3 majcie się :-(
Hope ja zdaję sobie sprawę, że CC nie jest takie wspaniałe, bo różnie po nim bywa, ale po prostu, bardziej boje się o tamte miejsca. Nie mogłam się wysikac a co dopiero wypróżnić. O komforcie w łóżku nie wspomnę, pół roku się leczyłam, póki cokolwiek się udało
Kajtek w razie czego naszykuj gdzieś w domu i mąż dowiezie. Nigdy nie wiadomo ile będziesz w szpitalu, ja byłam 9 dni. Ubranka i pampersy nam dawali, ja wychodząc musiałam zostawić śpiochy i kaftanik nowe, pampersy 1, chusteczki i 2 pieluchy tetrowe. Za to bardzo potrzebowałam koszul i staników do karmienia
Rozmiar 56 straczy. Chyba ze ci z góry powiedzą, ze dziecko bedzie ponad 4 kg wazyło, to wtedy 62
Nisiao ja prałam w Loveli, a kombinezon mam w rozm 0-3 miesiąca to chyba rozmiar 56-62
Anisen super zakupy. JA tez uważam, ze na pranie za wczesnie, no chyba, ze popakować szczelnie w jednorazówki