A ja właśnie tłumacze dość szczegółowo... podobnie jak
Akuku własnie (już jakiś czas temu zauważyłam ze mamy podobne podejście do wychowania :-) ) Samo powiedzenie "Nie wolno bo gorące" jest mało wymowne bo dziecko nie wie co to gorące... Ja tłumaczenie łącze z pokazywaniem.
Mnie Konrad dwa dni temu zadziwił... niósł książeczki do łóżka...mówie mu ze nie wolno z nimi spać bo będzie munie wygodnie... on tak stanał i kręci się.. widzę że bardzo chce... więc mówie mu "Dobrze, ale tylko jedną, drugą połóż na miejsce" a on? Poszedł do pokoju, odłożył książeczkę do koszyka z książami i zadowolony wbiegł do łóżka z jedną małą książką
Byłam w szoku że zrozumiał! Tym bardziej że tylko raz powiedziałam!
Akuku na pewno przy dwójce nie będzie łatwo a przy trójce już w ogóle ale będę się starać. Ja też idealnanie jestem... w końcu tylko ludźmi jesteśmy nie?
Tamtusia to racja... ja czasem się łapie że wymagam od Konrada za dużo bo traktuję go tak jak dzieci 3 letnie w przedszkolu - a on mały jest... ale kurcze te same metody i na niego działają! A on przez takie przedszkole zabawy, rozmowy.... i przede wszytskim czas poświęcony zna wszytkie zwierzaki... pokazuję mówione przeze mnie kolory... sam ubiera buty (choć niektóre muszę mu pomóc..) teraz próbuję zapinać zamki błyskawiczne... po prostu widzi moją aprobatę w jego dążeniu do samodzielności
No i to samo jest z tym tłumaczeniem. On się nauczył "rozumieć"co do niego mówie. Widzę to po tym co robi po takiej rozmowie :-)
Anbas ooo własnie o takie epopeje ja mówię
nie samo gorące. A własnie albo pokazać albo własnie gadka "będzie rączka bolała..." kuka się zrobi na paluszku itp itd to naprawdę działa...