reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Witam się z wczasów u mamy!

wczoraj kupiłam 2 pary spodni ciążowych i wreszcie mogę wyjść jak człowiek z domu :) dziś się gościowaliśmy, a jutro jedziemy do hurtowni z artykułami dziecięcymi pooglądać sobie różne rzeczy :)

mam tylko małe zmartwienie z moim stażem po egzaminie, może się okazać, że zabraknie mi punktów, żeby zacząć od listopada, a następne wolne miejsca od stycznia... żeby ktoś mi dał gwarancję, że mały nie wylezie wcześniej... tak od stycznia najpóźniej bym miała podpisaną umowę o pracę i mogę iść na macierzyński... a jak urodzi się w grudniu zostaję z niczym.. ehhh...

życzę wszystkim zdrówka, widzę, że zaczynają się choróbska, pogoda niefajna, przez ten egzamin całe lato mi zleciało i teraz już jesień...:szok:
 
reklama
Wszystkim solenizantkom spóźnione życzenia:-)

Anisen, gratulacje zakończenia najgorszego etapu budowy - teraz to już z górki :tak:

Nie było mnie w weekend, bo zaległam w łóżku :-( Coś mi się porobiło, nie wiem co, ale tak mnie spojenie łonowe bolało i pachwiny, że masakra jakaś. Brzuch też mi się napinał i w ogóle jakiś taki "zmęczony" ten brzuch mam. Nie pamiętam żebym tak miała przy poprzedniej ciąży. Ale dzisiaj się obudziłam i jak na razie w porządku.
Mało tego w piątek koleżanka trafiła do szpitala w 34 tc, dostała krwawienia i okazało się, ze czop śluzowy jej zaczął odchodzić. Na razie jest pod obserwacją. Mam nadzieję, że nie zacznie wcześniej rodzić, jeszcze kilka tygodni mogłaby poczekać...

Tina, gratulacje !!!! :-) Romantycznie było ? Hehe, bo mnie to ominęło. Mój Ł to wcale mi się nie oświadczył, po prostu stwierdziłam, że się pobieramy i już (za bardzo nie pytałam go o zdanie, ale się nie opierał ) :-D
 
Delewarre faktycznie jeszcze dwa tygodnie jakby ja podtrzymali to juz dzidzius bedzie terminowy.u mnie po odejsciu czopu kwestia kilku dni byla do porodu,ale oczywiscie nie dostalam lekow podtrzymujacych bo juz 40 tydz byl.takze trzymam kciuki mocno!

a u nas dzis inny dzien bo ide w zwiazku z moja wizyta w szpitalu na wieczorny dyzur do pracy i cale szczescie,ze jestem w domu, bo corka przed chwila z placzem przyjechala ze szkoly ze jej sie torba do gimnastyki wkrecila w kolo od roweru i nie mogla dalej jechac. Musze jej kupic nowy rower z duzym koszykiem z przodu by mogla sobie tam torbe klasc. Ale tak sie rozgladalam za tym rowerem az cos sie stalo i decyzja bedzie juz bardzo szybka teraz mimo, ze w tym miesiacu akurat z kaska nie bardzo. Tak wiec moja maluda bedzie mi towarzyszyc dzis, zawsze razniej;-) strach pomyslec co by biedna przezywala jak nie byloby mnie w domu,chyba aniolki czuwaja nad nami, dyzur wieczorny mam raz kiedys na10 dni...
 
Akuku współczuje Ci z tymi alergiami u dzieciaków...wiem co mówie, bo mój mąż ma alergie..w zasadzie na wszystko....choc chyba łatwiej wyminic na co nie ma alergii...I na jedzenie, kurz..pyłki...teraz sie zaczyna lepszy okres, bo juz mało rzseczy pyli...wiec troszeczke oddychamy:p ja juz sie smieje ze nasze dziecko prosto z porodówki idzie do alergologa:p
 
Delewere kciuki za koleżankę!! Mi czop odszedł jakiś w 32-33 tygodniu czyli wtedy kiedy pojawiło się rozwarcie. I donosiłam do pełnego 37 tygodnia! Mam nadzieję ze i koleżance się uda! Choć przekaż jej zeby się nie stresowała... to już taki czas że maluszek jest dobrze rozwinięty... mój mąż rodzony w 33 tygodniu a teraz ponad 100kg żywej wagi zdrowego faceta :-)
 
Witam:-)
Więc...mój mąż jest najukochańszy na świecie!!!!:-D
Ja tu panieruję schabowe a ten wpada mi z tak ogromnym storczykiem(z 3 pędami)że ledwo go widać...:szok::-D:-D (musiał za niego dobrze zabulić bo tak ślicznego jeszcze nie widziałam...):rofl2: no i jeszcze żeby było mało...malutka paczuszka...a w środku..,.:szok: komplet biżuterii....:szok: przecudowna-kolczyki,wisiorek i łańcuszek....-srebrne....:rolleyes: jeszcze mu mówię Boże Kotuś taki storczyk musiał kosztować kupę kasy,to ten mi z TAKIM prezentem wyskakuje...:szok:-zawsze wiedziałam że mój mąż ma gest...(jak się znaliśmy 3tyg i akuraty były moje imieniny i święta to kupił mi tel.komórkowy i zestaw biżuteri,na ur-znaliśmy sie wtedy miesiąc- aparat fotograficzny i łańcuszek:szok:...)...Także zaskoczył mnie bardzo,tym bardziej że w tym mies.mamy tyle wydatków...
Wieczorem pojechaliśmy na pizze,obejrzeliśmy film z wesela i tak o sympatycznie bardzo było:tak:

Tina jej gratuluję,opowiadaj szybko jak było,ja lubię takie historie
Fifka kurde nie oglądałam wczoraj wiadomości..
 
Akuku 100 lat, takie spóźnione ale szczere. A Twoje biodra kochana to faktycznie mają obciążenie, uważaj na siebie

zdrorwia dla wszystkich chorowitek
mnie tez cos chyba łapie bo jakos dziwnie sie dzisiaj czuje, ale tez w nocy nie spalam znowu czytalam ksiazke od 3 rano i moze przez to taka rozbita jestem, jeszcze malej wrocil katar i kaszel i martwie sie bo podobno zaczyna tu u nas panowac szkarlatyna a jak jej organizm jest oslabiony to moze latwiej to paskudztwo łapnąć i przywlec do domu
 
Hej babeczki.
Naprodukowalyscie tyle ze ledwo nadroilam :)
Wszystkim chorowitkom zdrowka zycze!!!1 U nas na szczescie leiej :) Jeszcze tylko troche meza trzyma ale juz duuuzo lepiej.
Tina - gratulacje z okazji zarecznyn!!!! Kurcze kiedy to bylo :)
Aha no I spoznione zyczonka urodzinowe Tina I Akuku :)
Mialam jeszcze tyle rzeczy pooidpisywac wam ale kurcze juz nie wiem co I komu....ehhhh mam taka skleroze w tej ciazy ze masakra ;p
Ja dzis walcze ze zlym humorem :( W ogole mi smutno bardzo jest jakos I czuje sie bardzo samotna :(
Dobrze ze mam tu Was bo bym chyba oszalala

Aha...przypomnialo mi sie ;p Fifka - Tobie chcialam napisac ze masz ciuuudnego syneczka ze taki grzeczny I sie slucha. Ja to chyba teraz czuje sie jakbym przezywala porazka wychowawcza :( Kuba ostatnio taki nieznosny :( Nic sie nie slucha :( I na dworze to prawie jak pies z lancucha spuszczony...W wozku juz nie pojedzie a za reke tez nie chce isc tylko SAM I SAM a sluchac sie nie chce nic :( Chyba cos zle robie :( moze probuje byc za surowa I dlatego robi wszystko na zlosc?? :( Ale przeciez nie moge mu we wszystkim popuszczac...
ehhhh ryczec mi sie chce ;(
 
Anbas Konrad też próbuję... ma naloty że pada na ziemię i wiszczy - nigdy poza domem na szczęście - ale szybko mu przechodzi. Robi na złość strasznie... wypróbowuje mnie itp itd... to taki wiek z czego mój mały dopiero w to wkracza. A co do tego co napisałaś nie wydaje mi się że jesteś zbyt surowa... myślę że odwrotnie....

U mnie jest tak - histeria to brak reakcji z mojej strony lub robie to co miałam robić nie zważając na płacz - np. ubieram. Dużo gadam i tłumacze dlaczego jest tak a nie inaczej... typu "Konradku, mama ci krzywdy nie robi, a ubrać się trzeba. Nie lubię jak tak się zachowujesz i będziemy się zaraz na siebie gniewać" - szczególnie ostatnie słowa o gniewaniu na niego działają.

Ja płacze to mówię do niego "Porozmawiamy jak się uspokoisz" i go zostawiam. Faktycznie, uspokaja się i przychodzi a wtedy tłumaczę co się takiego stało i za co mama była zła.

Spacery to jeszcze inny temat... Konrad próbował uciekać ale wtedy brałam go za ręke i wracałam do domu... (oczywiście znowu tłumaczyłam dlaczego tak zrobiłam) czasem było kilka podejść zanim udało nam się wyjść z domu...

Mój mały po prostu wie że ja jeśli coś mówię to nie żartuję... i jeśli grożę że wrócimy do domu to wracamy... Konsekwencja i jeszcze raz Konsekwencja... no i tłumaczenie i tłumaczenie aż buzia boli :-D I to nieprawda że dzieci nie rozumieją takie małe... dobrze rozumieją... Konrad ma półtora roku a wie że jak ma w rękach papier musi wyrzucić do go kosza... brudne ubrania zanieść do łazienki jeśli np. sam zdjął spodenki. Kubek ma stać na stole nie na podłodzę. Będąc w kuchni mogę powiedzieć mu "Konrad przynieś mamie kubek ze stołu to soku ci dam" i on przyniesie :-D


Wiem ze to brzmi jak tresowanie żołnierza w wojsku... ale tak nie jest... Konrad jest bardzo otaczany miłością i czułością... poświęcamy mu ogrom swojej uwagi i czasu - aż czasem tego czasu brakuję dla mnie... nie raz słyszę że za bardzo nad nim skaczę i że za blisko siebie trzymam bo wyrośnie na maminsynka... staram się mu jedynie dać to czego w danej chwili potrzebuję, żeby wiedział ze rodzice go kochają takiego jakim jest ale jednak są rzeczy których wymagam.


Hehe ależ się rozpisałam :-D Nie jestem wyrocznią w wychowaniu... ale u nas się to sprawdza...



Milusia ależ fajny prezent... ja też do swojego słodkie oczy robię żeby mi storczyka kupił - wszytkie kwiaty od niego pięknie rosną... mówi się że wtedy od serca są dawane! Cieszę się ze dzień miałas taki udany!



Dona
współczuję... heh boże co za choroby no!
 
Ostatnia edycja:
reklama
anbas oby zły humor opuścił,ja wczoraj mialam placzliwy dzień,plakalam z byle powodu.:eek:
milusia
miła niespodzianka Twojego męża :)
Delewarre OBY MNIE
J TAKIch dni,kiedy brzuś tak daje przykro znać,sama ostatnio przez weekend mialam bóle,az bylam przerażona,wzielam na wieczor nospe i wczoraj.Mam nadzieje że to nic zlego....
Oby ta koleżanka też jeszcze dala rade i dzidzius przyszedl cut poxniej na świat.kciuki&&&&&&&&&&&&
 
Do góry