Witam kochane!
Ah,... dzisiaj miałam bardzo intensywny dzień - w sensie psychicznym niż fizycznym ;-) - Rano pojechaliśmy na zakupy - Kupiłam buty, takie botki na kolumnie. Jakieś rajstopy, książeczki dla Konrada, jedzenie itp itd... no i poszło kupa kasy... Znajoma też przywiozła rzeczy które odkupiłam od niej dla moich chłopców (Tyle że te Adrianowe to takie na kilka miesięcy dopiero a nie te malutkie) no i zamówiłam już spodnie ocieplane dla mojego bąbla.
Z innych przygód kościół płonął dzisiaj w centrum.... :-( Akurat wracaliśmy ze sklepu i zobaczyliśmy dym...
Kierowani troszkę ciekawością a troszkę strachem pojechaliśmy do źródła zamieszania a tam cała wieża w płomieniach... straż, po blokowane ulice... oj działo się... oglądałam to potem w TV bo trąbią o tym wszędzie ale jednak stać obok to zupełnie inne wrażenie... śliczny kościółek... strasznie szkoda...
Ale ogólnie dzień był fajny, byliśmy na spacerze "Konradzim" tempem...(im mały starszy tym bardziej widzę że podwójny wózek jest bez sensu...) mały pojeździł autkiem elektrycznym w galerii handlowej... ja czuję się naprawdę dobrze, nic się nie dzieje... Adrian skacze w brzuchu aż miło - znowu nabrał ochoty na wygibasy...
No i:
Tina spóźnione życzenia!!! :*** no i gratuluję z serdecznie zaręczyn!!!!
Oj aż mi się przypomniały jak mój mi się oświadczył...
Milusia wszystkiego naj z okazji rocznicy !!!! :-)
Anisen biedna ty... Mój grzeczy i nie mogę narzekać na picie czy jego kumpli ale wiem jak to jest kiedy mąż idzie świętować a ty w domu... miesiąc temu moj był na wieczorze kawalerskim naszego przyjaciela... a ja nie poszłam na panieński... bałam się o maluszka... :-(
Blanka hahaha na szczęście po swoim małym ADHD widzę że ruchliwość w brzuchu nie do końca idzie w parze z tym co będzie po porodzie... fakt Konrad jest ruchliwy... ale jako niemowlę też był aniołem - zajmującym ale aniołem.. przez pierwsze 3 miesiące nawet nie zakwilił.. W szpitalu położne mówiły że najspokojniejsze dziecko na oddziale... A noce - choć budził się na karmienia co 3 godziny - przesypiał całe! Jadł i spał... nigdy nie było tak że gugałam z nim o 3 w nocy bo on dzień zaczynał. Mając go obok nawet nie wiem co to nieprzespane noce!
Akuku hehe to spóźnione życzenia kochana :*** Heh... troszkę wpółczuję ze tak wyszło z tą ciążą...a raczej z tymi wizytami... ale najważniejsze żeby maluszek był zdrowy :*
Współczuję tych twoich bioder... :-(
Emily ja mam właśnie raczej podobnie jak ty... to na mnie się drą że przeginam a nie mówią że się lenie... ale ze mnie to też typ "zosi samosi"
Hope, Blanka, Elama, Salli, Emilly, Siva zdrówka chorowiki!!!
Blue ja własnie też miałam takie plany z ubrakami ale kurcze ciągle dochodzą nowe... i przez to ciągle te pranie odkładam... chyba mnie jednak zima zastanie...
Inomama heheh ja kiedyś lubiłam sobie tarota stawiać i uwielbiam wróżby czy przepowiednie. Nie jestem przesądna i nie wierzę w to ślepo... ale lubie posłuchać :-)
A badanie oczek... mój mały ma lekkiego zeza i chcą sprawdzić czy to tylko to czy może ma wadę (zeza jako dzieci miałam ja i mąż ale ja mam dodatkowo astygmatyzm i noszę okulary) Konrad jest za maly na danie się zbadać... więc badanie zostanie przeprowadzone pod narkozą.
Olich ja wam szczerze współczuję tych akergi,,,