reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

dziewczyny za 4 miesiace poród.......aaaaaaaaaaaaaaaale sie boję i się cieszę hehehe...i zobaczcie jak te miesiace przed nami w dziale" przyszłe mamy " uciekajją
 
reklama
dzień dobry!

od lekarza wlasnie wrocilam i sobie wżeram słodycze! i jakoś dziś obłędnie wyglądam - moim zdaniem:)

Olich - ale po jakimś czasie ten katar synka normuje się?

Fifka - ale Ty nadal nie szarżuj, skoro dobrze jest to i niech będzie dalej!

Cleopatra - ja muszę wkładki nosić codziennie...znam ten ból

Malinka - nie martw się teraz punktami, tylko nowe spodnie wdziewaj i chwal się brzucholkiem:)

Delewarre - kurcze, jakoś te kolejne cięże problemowe bardziej są...może za to poród bedzie łatwiejszy?:)

Milusia - aż się mi buzia smieje na to co napisałaś:):):)

Dona - no nie! i Ty jeszcze? nie chorować proszę!

Anbas - a ja zdecydowanie nie pozwalam Ci płakać! koniec i kropka! dziecięcie nie zawsze słucha, bo to dziecięcie, a nie na ten przykład żelazko. Które też czasem nie słucha,.....i ta konsekwencja, o której Fifka pisze - to jest bardzo ważne. Ja mam z tym wielki problem, ale były sytuacje, ze się nie ugięłam. Kajtek miał 4 lata i zaczęło Mu nagle strasznie odwalać. Wszystko na nie. Wszystko wie lepiej. Z przedszkola codziennie uwagi. A zbliżały się Mikołajki....i powiedziałam,ze nic nie dostanie jak tak dalej bedzie (wiadomo, Mikołaj wszystko widzi, belebleblele:)) a ten Mały stoi i bezczelnie, ze i owszem dostanie, bo to bujda wszystko i tak każde dziecko dostaje, ze nie trzeba sie starac i byc grzecznym. Na dowod słów swych przez kolejne 2 tyg robił wszystko, by uprzykrzyć życie innym. No to ja na dowod mych słów nie dałam do bucika NIC. A sorry rózgę i list o d Mikołaja. To, jak mina dziecku mojemu zmieniała się w momencie, kiedy szedł do butów po prezenty (mały chojrak- na pewno cos dostalem) i wracał z rozgą (maly bidak - a jednak nic nie dostalem) to....serce krwawiło....Ale wytrzymałam, nie dałam nic, nikomu innemu też nie pozwoliłam. I okazało sie nagle, ze dziecięcie wszystko rozumie, umie i che się starać. Tylko nie wierzył, ze ja mogę być konsekwentna....Potem pod choinke dostał tyle wszystkiego, jak nigdy:):):)
 
Inomama zgadzam sie z tą konsekwencją, momo ze moja corka juz wyrosla z buntu 2 latka to bardzo czesto sprawdza na ile moze sobie pozwolic i mnie testuje mała cwaniara.
 
Inomama dokładnie,... i tez serce krwawi nie raz... bo on coś chce i weź i nie daj no... ale trzeba.. jeśli raz zabroniłam pilota czy trzaskania drzwiami to za jakiś czas ten zakaz się nie zmienia...


Nie szarżuje :-D już do porodu czeka mnie "leżakowanie" :-p



Diablica noooo ja to w ogóle czekam na grudzień bo to u mnie większe prawdopodobieństwo... mało czasu zostało...


A no i zaczełam pakować torbę do szpitala - prawie wszytko, tylko jeszcze jedną pidżamkę muszę kupić i wkłady poporodowe. :-D Ja wiem że na razie na tym etapie to abstrakcja ale kierowana doświadczeniem wole mieć wszytko gotowe...
 
Czesc, dziewczyny :-)
Inomama, podejrzewam , ze ty codziennie wygladasz oblednie bo jestes sliczna dziewczyna.
A ja kawke wypilam, zjadlam 2 kawalki murzynka (limit slodkiego wyczerpany na ten tydz) i w sumie musze ogarnac mieszkanko.
 
Fifka moja torba już leży spakowana na 90% :-p ale bez akcesoriów poporodowych jeszcze. Tak się składa, że wizytowałam już dwa razy w szpitalu w ostatnim czasie, więc stwierdziłam że nie będę się rozpakowywać, lepiej mieć wszystko na miejscu. Właściwie to już się przyzwyczajam do pobytów tam, bo mimo że nic się wielkiego nie działo, ot, zapalenie pęcherza, a potem lekkie rozwarcie szyjki (zszyć mnie jednak nie chcieli) to z moja historią bardzo chętnie mnie biorą na obserwację.



https://www.babyboom.pl/forum/members/delewarre-119540.htmlDelewarre u mnie właściwie było podobnie i choć rocznica już stuknęła to do tej pory nie mam pierścionka zaręczynowego (choćby dla pozorów by się przydał :-) ) ale co tam, romantyzm jest przereklamowany ;-) Wolę faceta do życia i kochanego na co dzień niż takiego, który się tylko czasem chce wybielić romantycznym gestem ( znamy z autopsji).


Co do panujących wirusów też mnie to martwi, dzisiaj obudziłam się z paskudną opryszczką, a to znak że przeziębienie się skrada brr... Zdrówka wszystkim życzę, musimy się trzymać jakoś.


Diablica – cztery miesiące to jednak kupa czasu. Musimy jeszcze tyle wytrzymać żeby spokojnie i zdrowo urosły nasze dzieciaczki.
 
Ahoj!

Dzisiaj spanie do 10 :) Przez weekend nie zaglądałam tutaj i zaraz nadrobię zaległości :) Mój kochany zrobił mi przecudną spiżarkę, taką jak sobie wymarzyłam! :) Kilka elementów jeszcze muszę dodać, marzą mi się takie kosze, ale to z czasem :D A tutaj wstawiam zdjęcia :)

IMG_0472.jpgIMG_0477.jpgIMG_0474.jpg


Tak poza tym, to z nudów zapisałam się do szkoły policealnej, dwa dni w tygodniu co dwa tygodnie, czasami jeden dzień w tygodniu. Na dwa kierunki się zapisałam pierwszy to obsługa terminali i portów lotniczych a drugi technik rachunkowości. Nie wiem jeszcze czy uda się obydwa połączyć (chociaż zajęcia są naprawdę rzadko), póki co zabijam sobie czas, którego mam tutaj w tym zadupiastym Zawierciu aż za dużo. Po urodzeniu Dzidzi się przekonam czy uda się kontynuować :) Ze studiami mam przerwę do lutego, w lutym wracam na studia i piszę ten cholerny licencjat bo w tym roku aaaj, zawaliłam sobie końcówkę zamiast mieć już święty spokój... ;/

Wczoraj była wizytacja teściowej i babci Mariusza. Chyba dobrze wypadło wszystko :p Wiedzą, że mamy tu wiele do zrobienia jeszcze i powolutku nam to idzie bo środki mamy ograniczone, ale wkurzyły mnie tekstem, że dywan byle jaki można już za 50zł kupić i że tym się powinna kobieta w domu zająć ;/ Pierwszy raz się wkurzyłam i powiedziałam, że nie będziemy czegoś kupować tylko po to, żeby było i nie stać nas na to, żeby dwa razy coś kupić i jak kupimy to za miesiąc czy dwa tygodnie i coś co nie będzie na chwilę ale na długo długo i będzie zgodne z naszym poczuciem estetyki. Bo ta myśleliśmy o tym z Mariuszem, to nie stać nas na tanie/chwilowe czy przedmioty na "jakiś czas". Wrrr. I się doczepiły do zasłonek, o których też dobrze wiemy, że są brzydkie i je wymienimy, ale no nie teraz, mamy inne priorytety. Chyba wyszłam pod tym względem na kiepską panią domu, ale w sumie mam to gdzieś.

Dziś mam walkę z cukinią :) Nidy nic nie robiłam z tego warzywa dzisiaj zupę krem mam zamiar popełnić z dodatkiem curry, które uwielbiam :) Zobaczymy co z tego wyjdzie.
 

Załączniki

  • IMG_0472.jpg
    IMG_0472.jpg
    27,6 KB · Wyświetleń: 25
  • IMG_0477.jpg
    IMG_0477.jpg
    27,2 KB · Wyświetleń: 25
  • IMG_0474.jpg
    IMG_0474.jpg
    20 KB · Wyświetleń: 23
ANbas fika i inomama maja racje konsekwencja, konsekwencja i cierpliwosc, cierpliwosc ... ja mam 2 szkrabow i powiem tak ciezej jest z 2 (co to bedzie z 3 ?) ja robie wszystko zeby Alex byl dobrym przykladem dla Victora, bo jak np. Alex dostanie glupwake to zaraz Viki zalapie i 2 ciezko ogarnac. u nas dziala karne krzeselko, ostatnio zadko uzywane. a np. jak sie buntowali ze sprzatniem zabaeek to ja wzielam siatke i spakowalam wszystko co lezalo na podlodze. powiedzialam tak. wszystkie zabawki ida do smieci, albo nie oddam do innych dzieci ktore beda je szanowac... dzie i prosily bym tego nie zrobila wiec powiedzialam ze chowam zabawki i jak zobacze ze utrzymuja pozadek to oddam..kilka dni bez zabawek pomoglo. teraz jak nie chceim sie sprzatac a ja sie zdenerwjje i pojde po siatke to zabawki w 2 minuty na miejscu. choc staram sie ich uczyc ze biore jedna zabawke koncze sie bawic , odkladam i dopiero nastepna. alr tez nie stoje nad nimi jak hitler bo przeciez nic sie nie stanie jak kilka zabawek lezy na podlodze...
jak np. idziemy na dwor a wiem ze nie bedziemy dlugo to ich uprzedzam, i tlumacze ze dzis dlugo nie bedziemy , daje powod dlaczego i wtedy im latwiej przyjac jak mowie ze wracamy do domu. ogolnie do wszystkiego ich uprzedzam, jak np. chca cos slodkiego to mowie dobrze ale najpkerw bedzie obiad... jak idziemy na basen to jeszcze przed wejsciem mowie ze zjezdzalnie moga byc zamkniete..itd.
nauczylam sie wyprzedzac ich i wiem czego moge sie spodziewac.
tak jak fifka na ataki histerii reaguje powrotem do domu. w sklepie zdazylo sie raz jak robilam zakupy ze Alex cos chcial wymusic. zostawilam caly wozek z zakupami w customer service i zabralam dzieci do auta pojechalam do domu, zakupow nie kupilam... jakje bylo ich zdizwienie jak w domu nie bylo jablka hehe.
jesli chodzi o kary to jak widze ze pada deszcz to nie daje kary na gre czy na bajki, bo wiem ze dam kare sobie, wiec wtedy np. kare daje dzis nie pojdziesz na rower..i tak by nie poszedl hehe ale on czuje sie ukarany.
wiadomo ze bajek nie ogladaja caly dzien, ale nie moge dac kary a potem pozwolic jedna bajke. tak samo inne kary, jest kara nie ma odwrotu.
a i dodatkowo zeby dziecko bylo grzeczne musi miec zajecie, wycinanie, malowanie kolkrowanie itd. zabawy w malowanie stup i robienie sladow...wycinanie z kartonow i budowa, auta, domu itd itp..
jak dziecko nie ma zajecia ma rozne pomysly i nie zawsze sa to fajne pomysly.
i mowie trzeba robic wszystko co mozemy zeby starsze dziecko bylo przykladem. nie wychwalac jednego itd...
dobra weszlam juz w temat z 2 dzieci.

dobra zmykam bo musze kilka spraw pozalatwiac dzisiaj.

milego dnia
 
Witam was – ja dziś starsza o kolejny rok i jakoś nie czuję tego, a tu lat mi przybyło w jeden dzień przeskoczyłam z 2 na 3 z przodu :rofl2::laugh2: a ja tu jeszcze trzecie dziecko planuję, więc się pospieszyć muszę za trzecim razem :zawstydzona/y:hehe

Milusia: dobry mąż i gest ma - doceń go kochana, bo zasłużył ;)
Dona, Hope, Blanka, Elama, Salli, Emilly, Siva: zdrówka!
Delewarre: chyba każda ma czasem gorszy dzień, choć u mnie zdecydowanie druga ciąża dużo lepsza i lepiej przechodzę – choć i tak nadal twierdzę, ze się do ciąży nie nadaję;)
Tina: gratuluję zaręczyn! I najlepszego z okazji urodzin J
Marika: ja też żałuje, że szybciej się nie zdecydowałam, ale prawda taka, że nie było jak z różnych względów… a potem jak chciałam i mogłam to 8 miesięcy się staraliśmy o to cudo w brzuchu…
Nisiao, inomama: ja też z tymi słodyczami mam fazę – oj mam;)
Fifka: aż spojrzałam w suwak ile ma Konrad jak napisałaś, ze za rękę 2h chodzi – moja ma 2 lata wiecej, a 2h w życiu by nie przeszła – już słysze te marudzenie i jęki. Na wakacje w Chorwacji wózek zabrałam, choć stoi już długo nieużywany i dziękowałam swojej przezorności, bo po całym dniu chodzenia, atrakcjach na plaży to ona po max. 500m chodzenia chciała na ręce i odkąd pamiętam tak było, że na krótkie dystanse to ok. ale na dłuższe to bez wózka była bieda, chyba, ze rowerek bierzemy to ujdzie. Dzięki temu sobie pochodziliśmy, a ona spała rozłożona i spokój był;) Poza tym ona dużo biega, skacze, więc za chwilę jest zmęczona i wypluta – spokojne chodzenie to nie dla niej, no, a potem zmęczona i spać od razu się chce…
Anbas: nic źle nie robisz – dzieciaki mają okresy buntu. Moja niby grzeczna, a ostatnio cyrki miałam – histerie takie o wszystko, że aż wstyd, bo w przedszkolu tupała nogami, darła się wniebogłosy, a jeszcze mi przedszkolanka rzucił tekstem „to tylko jogurt, nie warto robić afery” jakbym ja tę aferę robiła - normalnie telepało mną ze złości, ale twardo na milimetr dziecku nie ustąpiłam – za to była kara za takie zachowanie i miała zakaz bajek, potem znowu coś nie tak było i nie poszła w centrum handlowym do małpiego gaju i chwilowo spokój dziecko jak aniołek chodzi. Stwierdziła, ze jak coś mówię to zrealizuję, a wiec konsekwencja, bo ja mam miękkie serce i często mi jej żal, ale kurcze potem mnie wykańcza nerwowo, więc nie popuszczam
 
reklama
Fifka, Inomama, Akuku - jak ja Wam zazdroszczę tej konsekwencji... Oby się okazało że też mam tą cechę i w wychowywaniu malucha ona da o sobie znać;-)

Em-Ka - witaj:) Jeśli chodzi o tą opryszczkę to chyba faktycznie coś wisi w powietrzu bo wczoraj też czułam że coś się na wardze szykuje. Ale posmarowałam szybko takim płynem w kulce o nazwie Sonol i nawet nie wyskoczyło, oby tak zostało:) Wypróbuj, może Tobie też pomoże - to jest do stosowania miejscowo więc na dzidzię nie ma wpływu:tak:

Miejski bandyta regał bardzo ładny i tak starannie wykończony:) Kolorek też super, fajny pomysł z tymi koszami - widziałam coś takiego w gazetce z ikei:) A jak fajnie się prezentuje lodówka obok;-) Moja wygląda podobnie ale zamrażarka jest mniejsza i jest z takiej blachy że każdego palucha na niej widać;-)
Ciekawy kierunek ta obsługa terminali i portów lotniczych:)
Jeśli chodzi o dywan to my do tej pory żadnego nie mamy i mieć nie będziemy - m uznał, że panele są na tyle ładne że nie ma sensu ich przykrywać więc w sumie dobrze, bo przy tych ciągłych robotach by się tam tylko kurz zbierał:) Na szczęście u mnie raczej nie ma żadnych kobiet do wizytowania, babcia m była może ze 3 razy, moja mama raczej nic nie komentuje więc nawet jak im coś nie pasuje to głośno tego nie mówią, tak że rządzę ja;-) Powodzenia z cukinią życzę i czekam na przepis, napisz jak wyszło - jakoś tak mi się wydaje że na słodko by mi to zalatywało, mam rację?

Agagsm - 100 lat i zdrowiutkiej dzidzi życzę:-)

A ja dziś pospałam do 9, zrobiłam na obiad klopsiki w sosie grzybowym, wyprawiłam mężusia na 13 do pracy i zabieram się do sprzątania kuchni po tym słoikowym tygodniu, udało mi się wysępić od teścia starą szafę do piwnicy więc będę miała gdzie wszystkie te przetwory upchnąć:-D
Miłego dnia kobietki, jak skończę to zajrzę co u Was:-)
 
Do góry