Olich dla babci
[*]
Mogę Wam powiedzieć co to znaczy walczyć o karmienie piersią bo ja walczyłam. Pierwsze maleństwo, poród w nocy, późno i przepełniony oddział poporodowy. No i mała poszła na niemowlaki a ja zostałam na porodówce od 1.30 w nocy do 15 następnego dnia. Dostałam ja do pierwszego karmnienia własnie o tej porze
i okazalo sie ze mi laktacja siadła przez tą rozłakę. Mala sie darła, próbowała ciągnąć, nie umiała, nie leciało jej. Ja obolała strasznie. Panie z laktacyjnego przychodziły ze 3 albo i 4 razy dziennie bo był koszmar, pocieszały niektóre, niektóre mówiły po co sie pani męczy, nie ma pani mleka. nie poddałam sie. wrócilimsy do domu. Mala wisiała co 15 minut na cycu dwa dni. Zero smoczka. rozkręciła laktację, nauczyła sie ssać. Była tylko na cycu 6 miesiecy, zero butelki. Zatem dziewczyny jak chcecie kamrić nie słuchać rad daj butelkę niech sie naje bo to będzie koniec waszej walki
Jak nie chcecie to inna sprawa. Nie oceniam, nie mi to. Każda mama powinna sama zadecydować co chce.
U nas dzis znów gorąco. Do krakowa jedziemy do gina na 17. Mieliśmy jechać po do teściów ale wczoraj tak mojego J wku**** ze powiedział, ze jej wysle zaproszenie pocztą i ma w duszy czy ona przyjedzie , czy nie. No to musiała nieźle narobić, skoro on mamusi synek, obrońca tak sie wnerwil. Nie wiem co bo mi tylko powiedział : lepiej zebyś i ty sie nie denerwowała, bo szkoda Ciebie i naszego dziecka na to co ona wyprawia. Ehhh.
Będzie tak troche głupio bo będziemy w krakowie, raptem 20 minut jazdy od teściów. no ale z drugiej strony sie cieszę ze jej nie zobaczę
Mama stres czy znajdę suknię ślubną
cięzko a tu tylko 3 tygodnei do ślubu. ehhh. masakra.
Ja mam to samo, hormony szaleja i albo ryczę albo sie wściekam