kaczuszka2
Entuzjast(k)a
hejka dziewczyny
dawno mnie nie było
zdrówka chorowitkom i całuski dla solenizantów no i dla pracusi dużo sił
Blanka super słodzialek - czapeczka taka jak Adasiowa - my znad morza ją przywieźliśmy
Milusia a może z okiem do okulisty, może to np jakaś bakteria i sieje i może wymaz by trzeba było jakiś zrobić?
U mnie ok - jeszcze żyję, ale ledwo. @ znowu dostałam taki, ze jak wstaję siadam to chlupie i leje się na maksa. kurcze po poprzednich porodach tak nie miałam i przed też... teraz byłam łyżeczkowana - może coś źle zrobili / wyczyścili? masakra jakaś..
Na imprezce piątkowej babskiej super - rozerwałam się i wróciłam po 1 - tylko młody butli nie ruszył od m, troszkę kaszki łyżeczką przed spaniem jedynie - i to jest problem. Idziemy pod koniec roku na imprezę dużą no i nie wiem co z młodym zrobić, bo impreza od 13 do nocki. nie dość że z nim nawet do kibelka chodzić muszę bo jak mnie nie widzi to płacze, to jeszcze nie chce jeść nawet od m, a kiedyś wypijał chociaż mleko. jestem totalnie w kropce - w dodatku będzie to zima a więc i mroźno może być a najpierw msza a potem dopiero restauracja.... Najwyżej pójdę sama - bo to moja rodzina / ewentualnie z siostrą a m będzie najwyżej dzwonił jak młody totalnie nie da rady...
U nas aktualnie młody podziębiony - albo zęby. Wczoraj lekarz mówił, że to wirusówka, tylko wczoraj miał mega katar, a dzisiaj już praktycznie nie... zobaczymy - mam nadzieję że się nic nie wykluje. No i niestety po ostatniej wizycie u gastrologa lekarz zdecydował że musi średniak iść do szpitala na diagnozowanie na tydzień. Ciągłe bóle brzucha, brak wzrostu wagi, ciągle poniżej siatki centylowej. Walczymy już ponad 2 lata, wszelkie możliwe badania, testy. alergie zrobione i praktycznie nic. Zaczęło się tym nieszczęsnym wgłobieniem jelita i zniszczeniem przez to kosmówek i spadkiem wchłaniania i tak się ciągnie. Biedulek mój znowu będzie musiał tyle przejść - gastroskopia i inne testy i badania przez tydzień, ale mam nadzieję że wreszcie jakaś diagnoza i będzie można coś zaradzić...
dawno mnie nie było
zdrówka chorowitkom i całuski dla solenizantów no i dla pracusi dużo sił
Blanka super słodzialek - czapeczka taka jak Adasiowa - my znad morza ją przywieźliśmy
Milusia a może z okiem do okulisty, może to np jakaś bakteria i sieje i może wymaz by trzeba było jakiś zrobić?
U mnie ok - jeszcze żyję, ale ledwo. @ znowu dostałam taki, ze jak wstaję siadam to chlupie i leje się na maksa. kurcze po poprzednich porodach tak nie miałam i przed też... teraz byłam łyżeczkowana - może coś źle zrobili / wyczyścili? masakra jakaś..
Na imprezce piątkowej babskiej super - rozerwałam się i wróciłam po 1 - tylko młody butli nie ruszył od m, troszkę kaszki łyżeczką przed spaniem jedynie - i to jest problem. Idziemy pod koniec roku na imprezę dużą no i nie wiem co z młodym zrobić, bo impreza od 13 do nocki. nie dość że z nim nawet do kibelka chodzić muszę bo jak mnie nie widzi to płacze, to jeszcze nie chce jeść nawet od m, a kiedyś wypijał chociaż mleko. jestem totalnie w kropce - w dodatku będzie to zima a więc i mroźno może być a najpierw msza a potem dopiero restauracja.... Najwyżej pójdę sama - bo to moja rodzina / ewentualnie z siostrą a m będzie najwyżej dzwonił jak młody totalnie nie da rady...
U nas aktualnie młody podziębiony - albo zęby. Wczoraj lekarz mówił, że to wirusówka, tylko wczoraj miał mega katar, a dzisiaj już praktycznie nie... zobaczymy - mam nadzieję że się nic nie wykluje. No i niestety po ostatniej wizycie u gastrologa lekarz zdecydował że musi średniak iść do szpitala na diagnozowanie na tydzień. Ciągłe bóle brzucha, brak wzrostu wagi, ciągle poniżej siatki centylowej. Walczymy już ponad 2 lata, wszelkie możliwe badania, testy. alergie zrobione i praktycznie nic. Zaczęło się tym nieszczęsnym wgłobieniem jelita i zniszczeniem przez to kosmówek i spadkiem wchłaniania i tak się ciągnie. Biedulek mój znowu będzie musiał tyle przejść - gastroskopia i inne testy i badania przez tydzień, ale mam nadzieję że wreszcie jakaś diagnoza i będzie można coś zaradzić...