reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

No to wspolczuje Wam dziewczyny tych plastikowych truskawek. Ja pod tym wzgledem jestem szczesciara,bo akurat truskawki sa u nas dobre.mimo,ze mam 4 polskie sklepy, jeden w odleglosci 15 minut, to rzadko tam bywam, bo miejscowe jedzenie mi smakuje:-) maja i dobre jagody i truskawki.moze czeresnie to nie bardzo,chociaz tez jadlam raz dobre.
takze na szczescie nie jestem uzalezniona od polskiego jedzenia i nie czekam tylko do kolejnego wyjazdu.chyba nie nadaje sie na cos takiego, na takie zycie z ciagla tesknota, juz dawno sie tego oduczylam.no ale jestem juz tu tez 7 lat, wiec to napewno nie to samo co rok albo mniej;-)


A z wechem to mi nic nie mowcie, bo najchetniej nochal bym sobie odciela:-)juz nawet szkoda opisywac
 
reklama
No to wspolczuje Wam dziewczyny tych plastikowych truskawek. Ja pod tym wzgledem jestem szczesciara,bo akurat truskawki sa u nas dobre.mimo,ze mam 4 polskie sklepy, jeden w odleglosci 15 minut, to rzadko tam bywam, bo miejscowe jedzenie mi smakuje:-) maja i dobre jagody i truskawki.moze czeresnie to nie bardzo,chociaz tez jadlam raz dobre.
takze na szczescie nie jestem uzalezniona od polskiego jedzenia i nie czekam tylko do kolejnego wyjazdu.chyba nie nadaje sie na cos takiego, na takie zycie z ciagla tesknota, juz dawno sie tego oduczylam.no ale jestem juz tu tez 7 lat, wiec to napewno nie to samo co rok albo mniej;-)


A z wechem to mi nic nie mowcie, bo najchetniej nochal bym sobie odciela:-)juz nawet szkoda opisywac

Heheh...ale ja wcale nie powiedzialam ze musza byc polskie :) Byle byly dobre! A tu takowych nie ma niestety :)
A ta "tesknota" jak to ladnie nazwalas to u mnie raczej za smakiem samym w sobie a nizeli za krajem pochodzenia :)
I to samo niestety przezywam jesli chodzi o chleb :( Bo ten narod gustuje w roznego rodzaju chlebach tostowych albo takich "babkowych" sodowych a mnie to na nic nie smakuje....I tesknie za prawdziwym zytnim jeszcze cieplym chlebem z chrupiaca skorka....mniammmm :)
 
Te tostowe to o kant d... potłuc. Nawet się tego porządnie masłem nie da posmarować zaraz się kruszy :/ ja jak pracowałam na wyspach, kupowałam tylko bagietki, to choć trochę przypominało nasze pieczywo.
 
Anbas, szkoda,ze gdzies tam polskiego sklepu nie ma u Was blizej.
Tez lubie polski chleb i rozwiazalismy to w ten sposob, ze moj facet robi wlasnie taki polski chleb sam,tzn piecze, w weekendy.on uwielbia takie rozne pizze, chleby robic.wiec znow troche szczescia mam.
a moze skombinujesz jakis polski przepis i tez bedziesz sama robic?

Moge Ci tez wyslac nasz,ale jest b.trudny i ja na pewno nie mam do niego cierpliwosci,moja mama tez wymiekla;-)
ten tostowy angielski chleb to jest do tostera,bo nie przypuszczam,ze oni go jedza tak prosto z paczki.no chyba,ze sie myle;-)
 
MMMMMniam jakie Was smaki nachodzą,nooo też bym zjadla fasolke szparagową z bułeczką tartą :tak:no i czereśni też bym zjadła,czy wiśni.Ja mam ogromne smaki na zupy,zwłaszcza pomidorowe,wogole jem duzo pomidorów.Dziś pyszne spagetti z sosem pomidorowym plus pesto pomidorowe :tak:to je to.
 
Anbas, szkoda,ze gdzies tam polskiego sklepu nie ma u Was blizej.
Tez lubie polski chleb i rozwiazalismy to w ten sposob, ze moj facet robi wlasnie taki polski chleb sam,tzn piecze, w weekendy.on uwielbia takie rozne pizze, chleby robic.wiec znow troche szczescia mam.
a moze skombinujesz jakis polski przepis i tez bedziesz sama robic?

Moge Ci tez wyslac nasz,ale jest b.trudny i ja na pewno nie mam do niego cierpliwosci,moja mama tez wymiekla;-)
ten tostowy angielski chleb to jest do tostera,bo nie przypuszczam,ze oni go jedza tak prosto z paczki.no chyba,ze sie myle;-)

Racja - oni tu wszytko tostuja co sie tylko da ;-) ot taki narod :) A ten Wasz przepis to pewnie na bazie prawdziwej zytniej maki co?? A tu niestety tez takowej nie dostane...ehhhh coz :) pozostanie mo obejsc sie smakiem ;p
A polskie sklepy tu sa...tyle ze "polskie chleby" sa pieczone tu na miejscu... hihihih...i to jest bledne kolo bo smakuja rownie gumowo jak tosty :-D
Ale przepis moze podeslac chetnie oblookam nawet czysto teoretycznie :)
 
Melduje sie :)) żyje ;)
9 lekcji pod rząd, 9 masakrycznych lekcji bo wystawianie ocen i każdy sie targuje o nawet pól stopnia, albo obiecują co oni nie zrobią żeby im dać wyżej niż to wychodzi z ocen a ty człowieku każdemu z osobna tłumacz dlaczego nie . No ale przegięła jedna dziewczyna w 1 klasie, dziś chciała poprawić na jednej lekcji 3 sprawdziany z tego semestru i 2 z poprzedniego bo jej wychodzi ocena niedostateczna. O masakra :( a potem jeszcze polazła do pedagoga ryczeć jaka to pani od matmy jest wredna bo ona sie nauczyła. kurka było pól roku na poprawienie pierwszego semestru, miała min miesiac na poprawę ostatniego spradzianu i min 3 na wczesniejszy. ehh szkoda słów. Ale to nie koniec bo jutro pewnie przyjdzie jej mama, na moj dyżur. Już sie nastawiłam ze idę z nią do dyrektora bo nie zamierzam sie denerwować.
Jak to dobrze, że jutro mam tylko 3 lekcje i tylko na jednej wystawiam oceny koncowe. Byle do lata
 
Ty to masz "ciekawie" w tej pracy Anisen :) A juz sie wlasnie zastanawaialm co z Toba...bo wczoraj tez Cie malo "widzialam" :) Fajnie ze juz lato za pasem i sobie szkolnictwo troche odpocznie :) To by chyba nie bylo na moje nerwy - praca z mlodzieza. Szczegolnie w tych czasach kiedy im sie wydaje ze im sie wszystko od razu nalezy...Mam troche takich "mlodych" znajomych :) Co sa po studiach dopiero i szukaja pracy...Ale za boga nie wezna niczego ponizej 5tys na reke bo przeciez nie po to studiowali...:baffled: Eh w glowach sie niektorym poprzekrecalo...i przydaloby sie troche pokory i moze startu od tych nizszych szczebli kariery :)
Ale sie uzalilam...hihihihih. Ale powiedz sama Anisen...mlodiez jest teraz trudniejsza we wspolpracy niz kiedys co?
 
reklama
zdecydowanie trudniejsza. kiedyś nauczyciel miała autorytet, nie było kłócenia sie z nauczycielem, grożenia mu ( tak są tacy ) , nie było pajacowania, bo co mi pani zrobi, wywali z lekcji, wstawi ocenę z zachowania, jedynkę z przedmiotu , a co mi tam. Ba jeden mi powiedział prosto - chce sie pani ze mną męczyć za rok znów to niech mi pani wstawi jedynkę, a obiecuje ze będę gorszy. Chyba nie podjerzewał że mu odpowiem - oczywiście, z miła chcęcią zobaczę jak za rok znów dostaniesz jedynkę na koniec. A chyba w nieskończoność nie będziesz robił tej klasy drugiej bo wstyd by było . No niestety, jemu wstyd nie jest ( drugi raz jest w klasie 2) i chyba nie będzie . No ale reszta sie z niego zaczęla śmiać że do 60 będzie robił zawodówkę.
Oczywiście są fajni uczniowie, tacy co zapytają, poproszą o wyjsńienie czegoś, słuchają jak tłumaczę itp tacy co chcą sie czegoś nauczyć i sami zrozumieć. Ale muszę przyznać ze coraż cięzej z tym.

Zapomniałam kupić truskawek a Kuba mi zasnął :( nawet nie mam jak teraz wyjśc. A mąz dziś znów do 23 albo i dłużej. W takich chwilach przydała by sie pomocna dłoń ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry