Cześc
Kurcze, nie mam czasu, normlanie nie mam ani grama
Ale zdąże moze napisać
Słuchajcie jak Was coś zaniepokoi w opini lekarza, coś Wam sie wyda nie tak, albol będziecie mieć wrażenie, choćby tylko wrażenie, że sie Was olewa to idźcie do innego lekarza, najlepiej popytajcie znajome mamy, albo choć mamy z piaskownicy
gdzie one chodzą i czy polecają. A jeśli lekarz szafuje lekami, witaminami na oślep , każe chodzić co chwila na jakieś kontrole , albo wręcz przeciwnie dostać od niego skierowanie do specjalisty to cud to uciekajcie gdzie pieprz rośnie.
Oj wiem co nieco. Jedna lekarka dawała mi recepty na witaminy, leki, tak ze pól apteki bym wykupiła. Bez badań, bez konieczności. Kazała co 3 tygodnie latać z małą do ortopedy, oczywiście prywatnie , kazała dokramiać mm i dawała recepty tylko na pepti ( okazało sie ze ma w tym swój udział). Druga olewała tak ze nie mogłam sie doprosić o zwykłe zważenie dziecka
W rezultacie chodziłam prywatnie do pediatry poleconego a do przychodni tylko na szczepienia i to po wizycie prywatnej, na której mi lekarka pozwoliła szczepić. teraz moje lekarka ta prywatna otworzyła klinikę dzieki temu mam i tam szczepienia.
Powiem ze zanim znalazłam tą lekarkę myślałam ze moje dziecko ma anemie, jakąś chorobę genetyczną albo że wogóle jest cięzko chore a ja jestem jakaś dziwna i mam kiepskie mleko . Tak, wtedy usłyszałam od strej raszpli ze mam słabe i mało kaloryczne mleko
Na szczęście kilka dni po tym trafiłam do obecnej lekarki która sie za głowę złapała