Hej kochane!
Mieliśmy wczoraj rundkę po poradniach i zarówno USG bioderek jak i główki wyszło w porządku :-) z czego co tam dokładnie słychać w główce dowiem się 6 marca na wizycie u Neurologa bo do niej poszedł opis USG. Ale lekarka która robiła badanie mówiła że po krwawieniach nie ma praktycznie śladu i że ewentualnie można powtórzy jeszcze za pół roku te USG ale to tylko formalność.
Co do pieluchowania to nam lekarz nic takiego nie zalecał. Ani przy pierwszym badaniu ani teraz. Powiedział tylko żeby nosić malucha tak zeby my nóg nie przyciskać do ciała... mam jego "błogosławieństwo" na noszenie w chuście i następna wizyta - ostatnia - będzie jak Adrian będzie miał jakieś pół roczku :-)
Marika popatrzę... wiem że są takie przedszkola. Nawet w moim przedszkolu można starać się o dotację z gminy - wtedy płaci się tylko za wyżywienie. No zobaczymy....
Magsus no właśnie ja bym chciała tak samo, ale Konrad tych 3 latek jeszcze mieć nie będzie... no ale pokombinuje bo jemu takie wyjścia dobrze zrobią bo to huragan nie dziecko...
Pustiszi oj widzę że macie kryzys w w ziązku... nie zazdroszczę... Ja po narodzinach Konrada myslałam że ze swoim M się w cholere rozwiodę... dobrze że teraz przy Adrianie sytuacja jest już zupełnie inna.. Takie kryzysy w związkach się zdarzają kochana... to minie :*
Co do jedzenia to ciekawe ile Adrian zjada... Jak byłam w szkole wypił 130ml mojego mleka ale tak to nie ściągam więc nie wiem..
Dona ja jeździłam co roku do Stegny. Nie podam ci dokładnie domku bo to było już dawno temu.... ale fajna mieścina nad samym morzem,, spokojna itp... tanie noclegi i z 30 min do Gdańska autem - można pozwiedzać :-)
Marika ja mam ten sam problem w moim aucie... zapne ale na styk...
Yoanna ja jestem nauczycielką przedszkola więc chciałabym chłopców zabrać po prostu ze sobą do pracy... no ale dla Adriana to jeszcze dużo czasu zanim dorośnie...
Uuu ładnie mały przybrał!! Mój w pierwszym miesiacy przytył 1700g to też lekarki przecierały oczy ze zdumienia
A dzisiaj znowu chyba chce sobie kuku zrobić... i zamierzam chłopaków zawieść do "małpiego gaju" - Konrad pobiega a ja z Koleżanką sobie poplotkujemy, :-) Pewnie znowu będzie cyrk z dojazdem... no ale tak mi się w domu siedzieć nie chce.. :-(