reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Salli w szpitalu??/ z małą,o rany to nie fajnie a wiecie teraz wlsnie panuje jakis wiruś okropny,mała moja tez kicha coraz częscieja kaszelek to już ma od dawna no i co w sumie jak lekarka ją oslu****e to nic nie widac nic nie słychać....
Salli
zdrówka dużo dla Was

Anbas nie chce popadać w paranoje i deprechę,ale czasem nie mam sił,jak czytam że Wasze dzieciacki zjadaja po 100 tce a moja Kinia ani razu do 80 ml nie dobiła.
Szokie wiec dla mnie bylo jak przy tym jedzonku przybrala w ciagu rtyg 200g,bo ale teraz mniej przybrała i ju znie mam siły,choć podobno jak 100 g na tydzień to nie jest to zly wynik....
 
reklama
Hej, ale mam dzosiak energii..pewnie wieczorem padne z dziecmi...
Od 6 na nogach, wyszykowalam chlopcow I zawiazlam do szkoly. Wrocilam z Emilkiem, posprzatalam, pocwiczylak 15 minut. .tyle mi Emis dal, potem przyszla health visitor I Emis wazy 5040 I ma 55 cm grubasek maly hehe. W ostatnich 3 tyg. Przybieral ok.400 g na tydz. Szkoda ze ze mnie 400 g na tydz. Nie schodzi heh.
Potem poszlam na spacer z nim I po spacerze do kol...I tam nie wiem czemu pomyslalam ze musze od niej wyjsc o 14.15... a Vikiego musze odebrac o 14.30.. 10 minut na piechote od niej do domu... przelozyc Emilka do fotelika I 15 minut minimum autem...no I sie kapnelam o 14.10 jak karmilam.... bieglam z wozkiem do domu az kolka sie obkrecaly...szybko w auto I 5 minut sie spoznilam uff.. teraz chyba smigne z chlopcami na spacerek.
Bede pozniej.
 
SALII ojej duzo zdrowka dla was
MAGSUS to pewnie i refluks ja meczy. Noja siostra dla swouch butelkowych dzieci dodawala zageszczacz Nutrition. Na cycy mozna to w postaci papki podawac ale jak takie malenstwo ma zjesc papke
NISIAO ciekawe czy ten Bebilin Pepti pomoze. Moze faktycznie to przez mleczko
DONA kilka lat juz nigdzie nie bylam ale chetnie bym pojechaja w tym roku nad morze. Daj znac jak cos znajdziesz
AKUKU ty to na wysokich obrotach :)
 
Salii zdrówka dla córci !!!!

Marika ja to niewiem jej sie to czesto nie zdarza ulewa zaraz po jedzeniu i to nie zawsze jak zje 90 to nie uleje ale jak wyciągnie 120 to cos zwróci a ten budyń to gdzieś tak godz po jedzeniu sie zdarza i to nie codziennie wlasnie tylko wtedy jpkiedy ma te gorsze dni :(

nisiao a jakie mleczko dajesz ????? Czy swoje ściągasz ??? Moze zanim dasz ten bebilon pepti spróbuj ten hipp bio combiotic albo hipp comfort tak jak pustiszi moja Oliwia po bebilon pepti jeszcze bardziej sie meczyla :(
 
MAGSUS Laura to praktycznie po kazdym karmieniu ulewa. W nocy szybciej sie najada i zdarza sie jej nie ulac. Siostra to mi mowi, ze lepiej butla w tym przypadku, ale ja chcialabym karmic piersia
 
Dziewczyny mam taki problem. Jezdze Seatem Leonem i jak przypinam fotelik to ledwo mi pasa starczy. Trzeba dobrze sie gimnastykowac zeby je zapiac. Czy da sie cos temu zaradzic? sa jakies przedluzki?
 
Witajcie,
Inomama, mam nadzieje, że masaże pomogą. Niech już biedna Laurka tak nie cierpi… Straszne, jak patrzymy na ich ból… Sama bym się na kurs takiego masażu zapisała. Poszukam :tak:

Cleopatra, skoro lekarze 2 razy ostatnio widzieli Maluszka i stwierdzili, że nic się złego nie dzieje to na pewno jest ok. J Jak tam na bioderkach?

Marika, u Ciebie też chusta się sprawdza, super ;-) Dużo mamy chustowych Mam :-) Życzę więcej spokojnych nocy:tak:

Hope, super, że przybieracie słusznie. U nas też z tym jest ok. :tak:

Fifka, ja wzięłam pełny urlop rodzicielski, bo chce jak najdłużej być z Szymonkiem. Mam pracę bardzo angażującą, a przede wszystkim ja jestem taka osoba, która nie potrafi zostawić pracy po 8h i albo zostaję w niej dłużej albo przynoszę do domu. Wiem, że mój powrót do pracy będzie dla Syna bardzo odczuwalny i dlatego chcę, żeby odbył się najpóźniej jak to będzie możliwe… Zresztą nie ma jeszcze pomysłu jak to będzie. Żłobka chciałabym uniknąć i wtedy wchodzi w grę tylko niania, a trochę się też obawiam. Nie mamy żadnej rodziny w Poznaniu, wszystkie babcie i ciocie najbliżej 400 km stąd, więc łatwo nie będzie… Nikt nie będzie w stanie na szybko podjechać, żeby pomóc… No ale tak wybraliśmy przeprowadzając się i teraz musimy jakiś system opracować :sorry:

Milusia, gratuluję uśmieszków – strasznie ich wypatruję już :-)

Magsus, u nas spacery to spory stres. Mały w wózku nie jest najszczęśliwszy, nieraz pół spaceru to noszenie na rękach i uspokajanie. Nie da się go uspokoić potrząsaniem wózkiem. Wpada w ten swój szał płaczowy i tylko przytulenie może pomóc. Super, że gripe water w Was pomaga. My jeszcze nie próbowaliśmy, na razie innych sposobów się łapiemy, ale kto wie…Super, że dziś taki dzień macie dobry. Oby więcej takich :tak:

Pustiszi, tak to z tymi facetami bywa, życzę, żeby atmosfera się zmieniła szybko :tak:

Salli, duzo zerówka dla córeczki, żebyście szybko mogli wrócić do domku.
Akuku, podziwiam za energię witalną :tak:

Dona, Marika, ciekawe czy uda Wam się jakieś ciekawe miejsce nad morzem znaleźć. Nie macie obaw przed wyjazdem z takim maleństwem. Ja przed porodem planowałam, ze pojedziemy sobie właśnie nad morze w tym roku, ale teraz mam wątpliwości. Chyba jednak obawiałabym się wyjechać tak daleko… Chociaż, może jeszcze mi się odmieni. Nie mam doświadczenia z dziećmi i zwyczajnie nie wiem jaki będzie Szymon za tych kilka miesięcy. Swoją drogą ciekawe jaki będzie, mam nadzieję, że nie będzie musiał tak cierpieć jak teraz…

Marika, niestety nie słyszałam o przedłużkach do pasów. Swoją drogą dziwne, że tak ledwo starcza, każdy producent powinien zadbać o to, żeby takich problemów nie było… I to seat, jeździłam wiele lat seatem i nie miałam mu wiele do zarzucenia, a tu takie niedopatrzenie…


A my wczoraj mieliśmy lepszy dzień – pisze o tym chyba po to, żeby sobie samej przypomnieć, że i takie dni bywają… Byliśmy na bioderkach – wszystko ok - Szymonek supergrzeczny. Wieczorem pojechaliśmy do pediatry. Wizyta trwała 1,5 h, poczuliśmy się „zaopiekowani” i pomimo tego, że hipotezy lekarki bardzo budujące nie są: nietolerancja laktozy i ogólnie mleka w jakiejkolwiek postaci a wysypka to AZS to przynajmniej wyszliśmy z takim poczuciem, że jest ktoś, kto wie co się z naszym dzieckiem dzieje, że to wszystko jest do ogarnięcia, że dieta odpowiednia i będzie ok.
Ale po dzisiejszym dniu skrzydełka mi opadły L tego posta zaczęłam pisać o 15.00, pisałam sobie wolno nieświadoma tego, że nie dam redy dokończyć. Od 16.00 zaczął się płacz i od tej pory w kółko: karmienie, jest spokojny, prawie zasypia i coś zaczyna go boleć – płacz, nie mogę go uspokoić, krzyk paniczny już nie wiadomo czy z bólu czy dlaczego – noszenie, działa na chwilę lub nie działa, od krzyku jest purpurowy, zmiana pozycji, noszenie, na brzuszku, chwila spokoju, jednak nie, znów płacz, chce jeść – karmienie, wycisza się, przysypia, nagle coś się dzieje w brzuszku, pręży się i zaczyna płakać. Udało mi się go uspokoić jakąś godzinę temu. Zjadłam 3 kromki chleba – suche, bo na diecie bezmlekowej masła nie mogę (a Ramy żadnej jeszcze nie zakupiłam) z tuńczykiem z puszki. Bolą mnie plecy, ręce, uszy, głowa, oczy i serce mi pęka jak słyszę ten płacz. Muszę poszukać jakichś przepisów dla siebie w związku z tą dietą, kiedy?? I najważniejsze, niech się okaże, że trafiliśmy w powody naszych problemów, pleassssssseeeeeeee.
A Szymon przybrał od wyjścia ze szpitala 1600g.:tak: podobno przekroczył normę. A ja czytam, że przy nietolerancji laktozy dzieci słabo przybierają, więc to może jednak nie to…

Miłego wieczoru
 
A ja usypiam gwiazde od godziny 20. Jeszcze kolacji nie jadla i pranie w pralce czeka na rozwieszenie. Kolek nie ma tylko gazy i jakas bezsennosc a ja juz zmeczona.
YOANNA no wlasnie lipa z tymi pasami bo to dodatkowy stres. Maz jezdzi passatem kombi i tam jest wszystko ok.
A co do wakacji to z pierwsxym dzieckiem tez bym nie pojechala. Teraz jestem bardziej "obcykana" a syn do grzecznych nie nalezak. Wiem czego moge sie spodziewac. Mam nadzieje tylko, ze bede karnuc piersia bo to duza wygoda i zawsze swieze picie i pokarm.
Wspanialego macie lekarza, ze tyle czasu wam poswiecil
 
reklama
Yoanna przykro mi że musicie przez to przechodzić :( odnośnie wyjazdu nad morze myślę że latem będzie dużo lepiej. Nasze szkraby będą już bardziej kumate i wszystkie problemy brzuszkowe powinny już minąć. Będzie dobrze:)

Kurcze Salli w szpitalu dużo zdrówka dla Oliwki.

Dzisiaj tyle uciekam się myć i spać. Dziewczynki śpią:) a ja robię wielkie uff:)
 
Do góry