reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

Witajcie Kochane,
Weszlam tylko zameldowac, ze za 3 godz wychodzimy do domku :) czujemy się dobrze, cycujemy i jestem przeszczesliwa. Jak się w domu ogarniemy to wejde i ponadrabiam, bo bardzo mi za Wami teskno.
Za te z Was, ktore ciagle w dwupaku 3mam mocno kciuki!
 
reklama
Fifka to ja i tak zazdroszcze tych 6 godzin w ciagu bo moj maly to spi po 2, maksymalnie 3 godziny i wstaje na jedzenie i tak przez cala noc i nic nie umem z tym zrobic, bo smoczka wypluwa wiec nie zatkam mu nim buzki zeby zasnal na nowo, lezy i steka i ciagnie rączkę wiec trzeba wstac i karmic:), no tylko te 2 godziny pozniej bez snu to kanal
 
Jej, wreszcie mam czas żeby coś skrobnąć. Jak wiecie mieliśmy sytuację podbramkową. W 33tc (dokładnie 6.grudnia) rano dostałam krwawienia, więc szpital tam spędziłam 5 dni, zastrzyki na płucka dziecka, magnez i krwawienie ustało, szyjka skrócona ale zamknięta, chociaż niektórzy lekarze mówili, że rozwarcie na opuszek. W domu nakaz leżeć, a tu Ola żywe srebro, więc zapadła decyzja że leżę u moich rodziców (10 min. od mojego domu), a Ola zostaje z tatą i dochodzącą teściową. Jak nikt nie widział to wyłam za Oleńką, a każda prawie rozmowa telefoniczna z nią też kończyła się łzami. Potem już było lepiej. Ale cóż, musiałam leżeć chcąc urodzić zdrowe dziecko bez konieczności inkubatora. Przez ponad miesiąc czasu wisywałam moje dziecko 2 razy w tygodniu po 3-4 godziny. Byłam zdziwiona ale Olka okazała się nad wyraz dorosła. Zrozumiała, że mama musi leżeć, żeby siostrzyczka urodziła się zdrowa. Ani razu nie zapłakała. Jak wróciłam z Amelką do domu to dopiero zrozumiałam, że jednak tęsknota z jej strony była ogromna.
Sama cesarka ok, dotrzymałam do zaplanowanego 15.01. Jestem szczęśliwa, że obie córy są już ze mną i dumna z mojego M, że tak dobrze sobie poradził w trudnej sytuacji. Wiem ile cierpliwości musiało go to kosztować.

Dzień przed wyjściem ze szpitala mój M zadzwonił, że Ola przeziębiona, więc lekarz i nakaz rozdzielenia sióstr na parę dni. Wróciłam w sobote do domu a Olkę teściowie dopiero w środę wieczorem przywieźli. Cały czas jeszcze drżę, żeby Amela niczego nie chyciła, wsłu****ę sie w każdy szmer i latam z termometrem. Wiem, że trochę świruję ale tak bardzo nie chcę żeby się czymś zaraziła. Cycowanie nie wyszło zupełnie, pełna posucha w mojej mleczarni, więc wiem że tych przeciwciał odpornościowych ma mniej. Wczoraj mój M jeszcze obwieścił, że ma jakiegos śpikora, więc nerwy na postronkach i już 10 kg do tyłu w stosunku do ostatniego pomiaru w ciąży. Ech, życie. Trzymajcie kciuki za zdrówko Amelki.
 
Dona mój też smoka nie lubi... ale znalazłam na niego sposób! Kupiłam glukozę w proszku i jak marudzi i wiem ze nie jest głodny maczam w niej końcówkę smoczka i daje mu do buzi. Robi mu się słodko i wtedy zajmuję się tym smoczkiem. Bardzo często przy tym zasypia. Dla mnie to zbawienie bo inaczej będzie płacz i tylko cyc go uspokoi a jak ssie to przecież pije... przejada się i znów jest płacz - cyc - i tak w koło. Glukoza nie szkodzi. Nawet w szpitalu po porodzie jadą dzieciom wode z glukozą do picia.

Co do spania to jednak wolłabym żeby spał te 6 godzin od 11 do 5... jak to robił po narodzinach... nie wiem czemu tak mu się to przesuneło...


Grodnióweczka
witaj w domu!!! Kciuki zaciskam zeby mała nic nie złapała od siostry... wierzę ze się bardzo martwisz...
 
Ja nawet nie próbowałam ze smoczkiem jeszcze. Jakoś tak za wcześnie mi się wydaje.
Witam się kochane:) udanej niedzieli Wam życzę:)
 
Hej powoli wracam do żywych :) tzn tych mniej płaczących choć przyznam że już tylko pokwile 3-4 razy dziennie to już nie non stop prawda ?? ;)
Życzę wszystkim udanej niedzieli !! I naprawdę aż sie wierzyć nie chce ile mamy dzieciaczków :)
 
reklama
Pustiszi , Grudnioweczka witajcie wsrod zywych:)

Moj smoka tez nie lubi. Ogolnie nie wiem jak go przestawic . Od godz tak 15 to spi ze na kapiel go musze budzic, A potem noc kazda kiepska. Najgorzej jak wstanie tak 1, 2 w nocy tak juz do 5.30 nie spimy

Filipek to przeciwienstwo Natasia :p Jak przy Natasiu malym sie nudzilam , tak przy Filipie nie ma kiedy zjesc jak czlowiek :p
 
Do góry