reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

justynaj, to faktycznie nieciekawie masz, nogi zaciskaj i przeczekasz najgorsze. A Twojemu facetowi zdrowia życzę.
Ale faktycznie, czasem tak jest, że jak się coś złego przyczepi to już później falowo idzie...

Tak cicho zrobiło się na forum - wszystkie dziewczyny ( no prawie wszystkie :) ) zajęte dzieciaczkami...


Mnie już wszyscy wkurzają, bo każdy się pyta kiedy i kiedy, oszaleć można. Popołudniu wygoniłam moich chłopaków do teściowej i sama zrobiłam sobie porządną kąpiel, wzięłam sobie książkę i postanowiłam się wymoczyć porządnie. 5 min. później słyszę stukanie do drzwi - oczywiście moja mama chciała sprawdzić czy żyję :baffled: i jeszcze z pretensjami, że się tak cicho kąpię. No a co mam śpiewać? :dry:
 
reklama
delewarre to chyba naleciałości z czasów piecyków gazowych - moja teściowa też co parę minut sprawdza, jeśli za cicho w łazience... więc jak u niej jestem, to się wyjątkowo głośno pluskam :] jedyny sposób. szkoda, że tu tu tylko prysznic mam... ale byle do przeprowadzki!

justynaj - rzeczywiście niech się synek nie śpieszy raczej...

ja też teraz chyba wolę poczekać jeszcze do połowy tygodnia, bo m jakieś wizytacje ma w pracy, więc mogą się buntować jeśli chodzi o urlop...

magsus i pustiszi trzymam kciuki, by baby blues już sobie poszedł... oby udało się wam choć trochę w weekend odpocząć, gdy jakaś pomoc pod ręką nawet drobna - bo samodzielność 24/dobę chyba czasem zbyt jest wymagająca :/ ściskam
 
Ostatnia edycja:
hejka
jesteśmy w domku. uczymy się wszyscy nawzajem. aktualnie do kompa nie podchodzę bo nie mogę siedzieć. jestem nieźle poszyta, co totalnie utrudnia funkcjonowanie. dzisiaj w nocy przyszedł nawał, a więc moje piersi nie mierzę już w miseczkach tylko wiadrach...
Adaś należy do bardziej żywiołowych dzieci - mało snu, dużo jedzenia i aktywności.
całuski dla wszystkich.
jednodniowy baby blus mnie dopadł po powrocie, kiedy wieczorem stwierdziłam, że zrobiłam niewiele i nie mam totalnie siły na nic więcej...

dziewczyny w dwupaku trzymam kciuki
 
No nic pozostaje czkeac i wierzyc ze nic nie zalapal.
Marika a jak Twoj starszy synek reaguje na Laure, bo jest w wieku mojego tak jak Alex Akuku, u nas jest roznie ogolnie dla malego jest kochanym braciszkiem ale na mnie sie obraza, jak cos chce a nie moge tego zrobic bo akurat zajmuje sie małym, zlosci a nieraz nawet placze, probuje zwrocic na siebie uwage.

Ja wiem jak ciezko jest samemu z dwojka , ja moze nie jestem caly czas sama, bo o 16-17 wraca maz ale zanim wszystko ogarne , ugotuje obiad, zrobie pranie, Dawid i Wiktorek to wieczorem jestem padnieta. Nie moge sie doczekac kiedy starszy pojdzie do szkoly, to wiem , ze juz inaczej bedzie..na pewno lzej.
 
Sylka moj Alex jest bardzo dobry dla Emilka..a na mnie sie nie obraza jak nie moge podejsc bo karmie tylko mowi ok to jak skonczysz itd... ale ja mam latwiej bo jest Viki z ktorym sie wiekszosc czasu bawi... no I ja ogolnie nigdy nie robilam nic na ich zawolanie.. bo przewanie akurat cos robilam no I byl maly Viki..wiec Alex jakby nie pamieta ze byl kiedys sam.
Ale Alex wszedl w trudny wiek teraz. Zaczyna nieladnie odpowiadac..czasami sie zastanawiam skad ma przerozne teksty... w szkole jets kilku polakow z ktorymi sie bawi w czasie lunchu... widze ze denerwuje sie I np. Mowi ze da mi kare... czasem nasladuje nas I to z tych momentow kiedy on nabroi itd. Staram sie mu spokojnie tlumaczyc ale grochem o sciane. Z Vikim niby wszystko ok..ale w przedszkolu nie slucha pani... wiec tez jakos trzeba to zmienic.. w domu roznie ..

Sprobuje sie jeszcze przespac.
 
Dziewczynki Milego weekendu:-)

Delewarre a Ty to tak sobie mozesz sama zadecydowac kiedy wywolanie? bo tutaj to czekaja do 14 dni po terminie. ja sobie nie moge tak pojsc i powiedziec, zeby mi wywolali...tez bym chciala w poniedzialek urodzic, najpozniej we wtorek, moj facet ma sie juz ciut lepiej.

Buziaki dla wszystkich karmiacych mamus!!!! Duzo sily i radosci z maluchow. Wczoraj mnie zazdrosc wziela, jak na noworodkowym bylam i zobaczylam jak mamusia spaceruje ze swoja nowonarodzona dzidzia...eeeh jeszcze troche.
Moj sie dzis mocno wierci od rana bo strespile lykam na gardlo;-)
 
emigrantka, ja mam wannę, a marzę o prysznicu :-)

justynaj, ja chodzę do ginekolożki, która jest ordynatorką w moim szpitalu. Tamtym razem miałam termin na 26-go i już tego dnia kazała mi przyjść do szpitala z rzeczami. Teraz pewnie też by tak było, tylko, że termin mi wypadł w piątek a tu zaraz weekend. Więc kazała przyjść w poniedziałek rano. Ale to może też dlatego nie każe czekać, bo z usg zarówno Mikołaj jak i teraz Michaś się zapowiadają na duże dzieci, a ja chcę rodzić sn, to może dlatego, nie wiem.... Ale cieszę się, że nie każe mi długo czekać :-)


Chociaż coś mi się wydaje, że mogę nie doczekać do tego poniedziałku, bo jednak coś się zaczęło dziać... Rano myślałam, że mi wody odeszły, ale to była mega ilość rzadkiego śluzu, tak że mi aż po nogach pociekło pomimo podpaski założonej na wszelki wypadek i musiałam się przebierać. Tamtym razem tak nie miałam. No i skurcze mam normalnie co 7 minut, ale cholera nie wiem, może to jakieś mocniejsze przepowiadające są. Na wszelki wypadek się przed chwilą wykąpałam, dogoliłam zakamarki :-) i powoli sobie szykuję rzeczy. Zobaczymy, może po kąpieli przejdą, tak jakby trochę słabsze są ...

Z drugiej strony już mogę doczekać do tego poniedziałku, nie po to płaciłam tyle kasy mojej gin, żeby teraz miało jej nie być przy porodzie przez weekend :crazy:

11:09 Hehe, jak to skończyłam pisać to wstałam i mi odeszły prawdziwe wody. Ubieram się ładnie i jadę - muszę tylko Ł ściągnąć do domu, bo sobie na zakupy pojechał. Odezwę się za jakiś czas do Fifki albo Vingi. Chyba, ze mnie odeślą do domu :)
 
Ostatnia edycja:
delewarre to trzymam kciuki, mam nadzieje ze trafisz na dobrego lekarza

u nas podobno jakies zarażliwe zatoki panuja, moja starsza ma katar, mnie od nocy boli gardlo, maly cos kicha, oby sie nie zarazil, dzis jestem padnieta bo maly w nocy pil co 1.5 godziny, mysle ze po prostu sei nie napijal do konca bo zasypial, pozniej zanim usnal to za chwile znowu sie budzil i stekal i cmokal w lozeczku, no prawie nie spalam, a przynajmniej tak mi sei wydaje
 
Depewarre to trzymam mocno kciuki . A jak gince zaplacilas to ja bym dzwonila niech w weekend przyjedzie. W koncu zarobila dodatkowa kase I to nie musi sie zaczac w dniu jej dyzuru.

Ja pospalam z malym . Karmienia co okolo 3 godziny w nocy wiec jest spoko w dzien czesciej chce. Ide przewinac szkraba bo 2 poszla. Hehe
 
reklama
Do góry