reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Pustiszi musisz byc dzielna, zrob to dla synka. Zoltaczka na pewno minie, ale potrzeba troszke czasu. Ucaluj malego od ciic BB. Zycze Wam, zebyscie szybko wrocili do domu :****

Inomama i Wam tez zycze tego samego:*:* Trzymajcie sie, dacue rade:***

Antinetka trzymam kciuki&&&&&&

A ja dzis pospalam AZ godzine, chodze na rzesach. DZIEWCZYNY W DWUPAKU WYSYPIAJCIE SIE wiem co mowie. Ja juz sie nawet z placzem ze zmeczenia nie kryje i odechciewa mi sie wszystkiego momentami.Mam nadzieje, ze taki stan malej z czasem minie bo jak nie to sie wykoncze chyba...:-(
 
reklama
Wczoraj też znajoma rodząca w listopadzie żaliła mi się ze nie śpi w nocy przez synka... Ja sama jakoś narzekać zbyt mocno nie mogę, choć nie twierdze że mam przespane noce od A do Z... Z tym ze w dzień nie odczuwam zmęczenia....Może to zależy od postępowania? Adrian początkowo mylił dniem z nocą - w szpitalu... ale szybko go przestawiłam... w nocy jest ciemno, nie ma noszenia i wie że to czas na spanie. Za to w dzień daje mi czadu!
 
Pustiszi wytrzymaj jeszcze troche, już na pewno niedługo go wypiszą ze szpitala.Będzie dobrze innej opcji nie widzę!!!
My tu jesteśmy cały czas z Tobą. Pisz nam wszystko co Ci lezy na sercu my cie zawsze wysłuchamy i będziemy wspierać.
Trzymam mocno kciuki za Was!!!
 
pustiszi biedna wytrzymasz prosze nei załamuj sie wiesz ze bedzie dobrze to tylko przejsciowe kochana ;*** :-(;**

inomama dla was tez duzo sil bym chciala przeslac i wy tez niedlugo z laurka wrócicie do domu ;******

jejku co z tymi zóltaczkami ciekawe co u diablicy , magsus , anbas ;*(

antinetka ty juz pewnei po wszystkim ;*

zwijam sie bo na 12.30 do gin. pa ;( jak spojrzalam na moj suwak to mi az niedobrze ;(
 
No i sobie pospałam :wściekła/y:akurat dzisiaj wodociągi liczniki spisują, ale nic tam od 7.00 do 9.30 pospałam - przynajmniej jak wampir nie będę wyglądać :tak:

Ojej, Inomama, trzymamy mocno kciuki za Was wszystkich. Najbardziej za Laurkę oczywiscie...

Justynaj ja chyba odgapię i też porządki szafkowe porobię. A najbardziej to mnie kusi żeby sobie przynieść kilka par spodni bez pasa, hehe, bo spakowane w najciemniejszym kącie garderoby leżą. Ale pewnie i tak jeszcze ze dwa miesiące się w nic nie wcisnę ....

Pustiszi, kochana, normalnie czytam Ciebie a widzę siebie przy pierwszym porodzie - tak samo się czułam (chociaż rozdzieleni nie byliśmy). Przetrwasz, zobaczysz, jeszcze troszkę wytrzymaj...

Fifka, pracę dyplomową? Nie, no podziwiam organizację :tak: Ja mam teraz taki chaos w domu, a co dopiero jak maluszek się pojawi :tak:

ania, marzę o tym żeby sobie normalnie pospać, ale się nie da, no nie da i już. Myślę, że to jednak organizm się jakoś przygotowuje do przyjścia malucha na swiat i robi mi taki test wytrzymałościowy, hehe, ile jestem w stanie wytrzymać :tak:
 
Pustiszi trzymaj sie jakos, wiem ze Ci ciezko... jeszcze kilka dni i bedziecie w domku.
Jesli chodzi o pokarm, to tu potrzebny spokoj jest i tak jak Fifka pisze jak sie nie uda to trudno, bedzie na mm i to nie oznacza ze jestes gorsza... kochana Ty walczysz o ten pokarm i wieze ze sie uda. Glowa do gory.

Inomama trzymam kciuki by zoltaczka szybko minela, by Kajtula dobrze przeszedl narkoze i leczenie zabkow, no i za Ciebie i meza byscie dali rade z tym wszystkim, ba na pewno tak bedzie! Silni jestescie.

Moj Emil tez mial zolte bialka w oczach, ale polizna mowila ze nieznaczna zoltaczka i mam go stawiac przy oknie na swiatlo dzienne...minelo juz, wczoraj byl badany laserem i wsio ok, uff...

Ja wlasnie sciagam pokarm z jednego cyca, bo Emis spi od 5, czyli ponad 4 godziny i juz mnie mrowily cyce okropnie.
Dzis niewyspani jestesmy, o 4.30 przyszedl Viki do nas. Emis spal w lozeczku poltorej godziny, potem nie chcialo mi sie go odkladac .
Co karmienie to kupka teraz, wczoraj od 18 do 23 to co godzine doslownie go przewijalam.

Bandyta moj maly teraz juz ponad 4 godz. W pieluszce i budzic go nie bede hehe. Jak maly nie przesikuje to wsio ok nie trzeba czesciej. Widocznie pieluszki dobrze chlonne.

No i sciagnelam 50 ml z jednego, z dnia na dzien coraz wiecej leci...i czuje ze przeciaza mnie na prawo od drugiego cyca hehehehe. No maly budz sie.

Dobra zmykam obiad zrobic i ogarnac troszke bo dzis dwie kol. Przychodza do mnie na chwilke. M pojechal zawiesc dzieci, z mama do lekarza i na swoja rehabilitacje... a ja moglabym spac teraz noo.

Milego dnia.
 
Inomama trzymam kciuki za Laurkę zeby szybko zwalczyla bilirubinę i za Zdzisia zeby spokojnie ząbki zrobil, co do krwawienia to moze u ciebie z nerwow sie powiększylo, sprobuj odpoczac jak laurka jest pod lampami bo sie wykonczysz, bardzo ci wspolczuje

Akuku mam taki sam problem z Antkiem od wczoraj chce tylko na rękach i wtedy pięknie przysypia, a odłożony od razy zaczyna płakać, i z tym sikaniem po odpięciu pieluszki praktycnie co przewijanie mam problem, nie umiem nad tym zapanować, czekam z ta pieluszka stara az sie wysika i nic, a ledwo ja wyciagne zaczyna sikac:), nie na darmo dalam mu Florek na drugie a to patron strażaków i ta sikawka stale cos gasi:)

Aniu nie chce cię martwic ale to ze mala dostaje kropelki na kolki to wcale nie musi oznaczac ze nie ma kolek, moja starsza cora dostawala kilka rodzai kropelek i wiele innych rzeczy robilam a kolki niestetty byly i przeszly dopiero po 3 miesiacach. teraz synek tez dostaje kropelki bo strasznie gazy sie w nim zbieraja i mecza go jelitka, sprobuj mala jak najczesciej klasc na brzuszek moze u niej tez jelitka w nocy wolniej pracuja i nie daja rady przetrawic mleczka ktore podobno w nocy jest bardziej tluste, moj maly polozony na brzuszek czesto puszcza baczki. i jak wyleci z niego gaz to jest spokojniejszy

Kaczuszka faceci sa nieźli, pamietam jak moj niebyl zadowowlony ze mam 1,01 pojawic sie rano na oddziale bo nawet w sylwka sie nie napije:), no ale maly i tak mial inne plany

Bandyta ty taka zapracowana jestes ze ja cie podziwiam ze jeszcze o 1 w nocy siedzisz na kompie, gdy ja na oczy nie widze i o 21 juz spie, tyle ze moj maly zle sypia i w nocy malo śpie. ja przebieram zalezy od potrzeby, jezeli wiecej pije to tez wiecej siusia, ale staram sie nie dopuszczac do takiego pelnego pampka zeby sie nie odpazyl. zreszta moj czesto kupki robi i nie mam problemu z pelnym pampkiem bo przebieram przy czestych kupach

Antinetka kciuki trzymam

Pustiszi bardzo wspolczuje tej sytuacji, ale kochana dasz rade, nie poddawaj sie, mleczko zacznie plynac tylko sie nie stresuj, a maly jak wyjdzie z inkubatora na stale i bedzie w domu to tez inaczej bedzie sie czul i chetniej zacznie cyca ciagnać. prosze tylko sie nie poddawaj i nie zalamuj się. jezeli nie uda sie z laktacja to przeciez tez nie tragedia, nie pierwsze i nie ostatnie dzieciatko ktore bedzie na butelce. najważniejsze zebys byla silna dla niego, bo masz dla kogo. trzymam kciuki

Fifka ciese sie że uczucia do Adrianka nabierają siły. podziwiam cie z tą czystoscia w domu i praca dyplomowa, ja nie umiem sie na razie ogarnać,

Antek lezy w wozku i proboje go ululac ale niestety placze wiec chyba skonczy sie wzieciem na rece. musze poprasowac ubranie a najgorsze ze dzisiaj ide na jaselka do corki do przedskzola a nie mam sie w co ubrac, bo jak praktycznie pol ciazy przelezalam w lozku i mialam spodnie ciazowe ale teraz juz sa za duze a do moich starych nie wchodze i nie wiem czy mi sie to szybko uda bo brakukje w cholere zeby sie zapiac, ach koszmar ubraniowy mam , a z bluzkami tez mam problem bo wszystko takie opiete w biuscie ze wygladam okropnie. wiec chyba zostwie eleganckie kiecki i pojde na sportowo:)
 
INOMAMA oby Laurka szybciutko sie pozbyła żółtaczki i wracajcie do domku


PUSTISZI jak to mówią tylko spokój może nas uratować wszystko będzie OK, a i hormony swoje dają wygadałaś się i mam nadzieje że ci lepiej... na spokojnie wszystko da sie ogarnąć...
 
Inomama jeszcze mi sie przypomnialo, mi polozna mowila ze najpierw sie krwawi sporo potem mniej lub naeet wcale i znowu wraca.. ja mialam juz dobe bez plamien nawet na drugi dzien znowu tylko juz nie tak duzo.

Dona u nas puki co problem raczek jest na boku bo maly wlasnie 5 godzine spi i az sie dziwie. Coprawda w moim lozku ale mnie tam nie ma wiec progres jest, no i wczoraj 3 godziny w kolysce.
Co do ciuchow to idz na sportowo, co zrobic. Ja chodze w ciazowkach hehehe ale nawet nie probowalam sie przymierzac jeszcze w swoje ciuchy, moze dla tego ze w domu siedze i mam takie dresy 3/4 i mi w nich wygodnie, i jak karmie to nie widze brzucha flaka hehe.

O maly sie rusza, czas najwyzszy sie przebrac, nakarmic i poczuwac troszke. On tak smiesznie sie rozglada, slucha co do niego mowie hehe.
I smieszne minki robi jak spi raz usmiech a raz podkowka hehe.

Dobra teraz juz zmykam bo nic nie zrobie... ehh
 
reklama
Pustiszi będzie dobrze, dużo sił życzę....
A u mnie 9 godz i pierwszy tel i to od teściowej czy już rodzę bo oni czekajà... Noż ku...wa cała ciaże zero tel jak się czuję, raz jak chciałam aby pomogli przy staszakach to nie bo sa zajęci, a teraz już 2 tel w tym tygodniu od nich..... Cholera aż chce się rodzić :angry:
 
Do góry