Anisen
kochamy Cię mocno
wiem, strasznie drogo Ale muszę jakoś sie zabezpieczyć żeby w razie co nie czekali na cud tylko działali.
Mojego kuzyna żona urodziła 2 stycznia przez cc córeczkę . Wczoraj z nią rozmawiałam i ledwo zdążyli z cc bo już zaczęła mieć skurcze . A do tego okazalo sie w trakcie cc ze dziecko było az 3 razy owinięte pepowiną i gdyby poczekali jeszcze mogło sie udusić w jej brzuchu. Makabra.
No ale zdrowa , śliczna, tylko Gabi musiała mieć krew znów krew przetaczaną bo doszło do krwotoku jak sie macica zaczęła po lekach obkurczać
Jednej dziewczynie od nas z NT mówiłam ze mam ubranka na 56/62 do oddania za darmo, na dziewczynkę. Wyobraźcie sobie ze od września nie miała czasu zaglądnąć po nie ( ja nie będę gonić pól miasta żeby komuś coś dać ) . Dzis rano przyszła znajoma taka bidula w 8 miesiącu i jej dałam te rzeczy , plus trochę większych po córeczce. A jakąś godzinę temu tamta sie odezwała ze moze by przyszła za tydzień po te ubranka i czy bym ich nie wyprała bo ona moze już nie zdąży bo ma termin na 26 stycznia. Jak jej powiedziałam ze już nie mam bo oddałam potrzebującej to mi zaczęła pyskować , że ona pierwsza była. Miałam odłozone dla niej trochę ubranek na 74 ale teraz nie zamierzam jej tego dawać, nawet gdybym miała to zanieśc na drugi koniec miasta Szczyt bezczelności
Mojego kuzyna żona urodziła 2 stycznia przez cc córeczkę . Wczoraj z nią rozmawiałam i ledwo zdążyli z cc bo już zaczęła mieć skurcze . A do tego okazalo sie w trakcie cc ze dziecko było az 3 razy owinięte pepowiną i gdyby poczekali jeszcze mogło sie udusić w jej brzuchu. Makabra.
No ale zdrowa , śliczna, tylko Gabi musiała mieć krew znów krew przetaczaną bo doszło do krwotoku jak sie macica zaczęła po lekach obkurczać
Jednej dziewczynie od nas z NT mówiłam ze mam ubranka na 56/62 do oddania za darmo, na dziewczynkę. Wyobraźcie sobie ze od września nie miała czasu zaglądnąć po nie ( ja nie będę gonić pól miasta żeby komuś coś dać ) . Dzis rano przyszła znajoma taka bidula w 8 miesiącu i jej dałam te rzeczy , plus trochę większych po córeczce. A jakąś godzinę temu tamta sie odezwała ze moze by przyszła za tydzień po te ubranka i czy bym ich nie wyprała bo ona moze już nie zdąży bo ma termin na 26 stycznia. Jak jej powiedziałam ze już nie mam bo oddałam potrzebującej to mi zaczęła pyskować , że ona pierwsza była. Miałam odłozone dla niej trochę ubranek na 74 ale teraz nie zamierzam jej tego dawać, nawet gdybym miała to zanieśc na drugi koniec miasta Szczyt bezczelności