reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

wiem, strasznie drogo :( Ale muszę jakoś sie zabezpieczyć żeby w razie co nie czekali na cud tylko działali.

Mojego kuzyna żona urodziła 2 stycznia przez cc córeczkę . Wczoraj z nią rozmawiałam i ledwo zdążyli z cc bo już zaczęła mieć skurcze . A do tego okazalo sie w trakcie cc ze dziecko było az 3 razy owinięte pepowiną i gdyby poczekali jeszcze mogło sie udusić w jej brzuchu. Makabra.
No ale zdrowa , śliczna, tylko Gabi musiała mieć krew znów krew przetaczaną bo doszło do krwotoku jak sie macica zaczęła po lekach obkurczać

Jednej dziewczynie od nas z NT mówiłam ze mam ubranka na 56/62 do oddania za darmo, na dziewczynkę. Wyobraźcie sobie ze od września nie miała czasu zaglądnąć po nie ( ja nie będę gonić pól miasta żeby komuś coś dać ) . Dzis rano przyszła znajoma taka bidula w 8 miesiącu i jej dałam te rzeczy , plus trochę większych po córeczce. A jakąś godzinę temu tamta sie odezwała ze moze by przyszła za tydzień po te ubranka i czy bym ich nie wyprała bo ona moze już nie zdąży bo ma termin na 26 stycznia. Jak jej powiedziałam ze już nie mam bo oddałam potrzebującej to mi zaczęła pyskować , że ona pierwsza była. Miałam odłozone dla niej trochę ubranek na 74 ale teraz nie zamierzam jej tego dawać, nawet gdybym miała to zanieśc na drugi koniec miasta ;) Szczyt bezczelności
 
reklama
smutne z tą lutówką :-(

Akuku
: może jeszcze na czwarte się skusisz - do kompletu pannę może by się dało :)
Vinga: z tego co pamiętam to każdy mówi po porodzie, ze jego dziecko to anioł - tylko śpi, je i kupka :-D wszelkie problemy z dziećmi zaczynają się wraz z wiekiem;-) gratuluję szybkiego porodu - ja to bym chciała, ale nie mogę, bo mam GBS to wolę urodzić dopiero 4h po antybiotyku :tak:
Pustiszi: mam nadzieję, że z Nikim już lepiej i że będziesz z nim a żółtaczka szybko przejdzie!
delewarre: u mnie tez leń się załączył - nic mi się nie chce :laugh2:
Anisen: jest szansa, że ten ordynator cię na C weźmie w piątek?
magsus: jak tam u ciebie? lepiej z małą? kiedy was wypuszczają?
inomama: piękne te wasze foty - napatrzeć się nie mogę!

moja córa od wczoraj w domu, bo kaszle, więc ja nie rodzę dopóki nie podleczę jej. I biedna chodzi i jęczy, że ona już chce dzidzie w domku i kiedy ja urodzę :-D:rofl2: to w przeciwieństwie do mojego męża, który mówi codziennie do brzucha, że junior ma tam siedzieć i się nie spieszyć. I ten biedny syn mój sam nie wie kogo słuchać ma no...:rofl2::-D
 
Anisen ta dziewczyna to wstydu nie ma. Jak chciała brac od Ciebie te ubranka to mogła sie wcześniej pofatygować. Jeszcze czybyś nie wyprała może jeszcze miałaś jej uprasować? Ludzie to są okropni...

u mnie ordynator bierze 80 zł z usg 120
 
Tych ubranek było trochę, bodziaki, śpioszki , sukieneczki , wszystko tylko po mojej córeczce, niektóre ubrane raptem kilka razy. Wystrczyło przyjść wcześniej ( od września to już minęło sporo czasu) .
Ba pewnie chciała jeszcze żebym jej to zawiozła gdzieś wyprane, wyprasowane itp. Eh
A Kasia przyszła, popłakałas sie jak zobaczyła ile tego , podziękowała :) az mi sie miło zrobiło.

Nie mam pojecia co wymyśli ordynator ;) nie nastawiam sie na nic żeby sie nie rozczarować ;)
 
Anisen, ja nie mogę, no jakie bezczelne dziewczynisko, i jeszcze jej wyprać, haha Też już bym jej nic nie dała :-)

Czy przed porodem to dziecko w brzuchu tak mniej się trochę ruszało? Bo moje ostatnio to tak mało się wierci. Przyznaję się że czasem sama brzuch naciskam, żeby sprawdzić czy mi "odkopnie", jak za długo nic nie czuję ...
 
Delewarre: ja miałam odwrotnie: mała najpierw się mało ruszała, bo ciasno, a dzień przed porodem szalała mocno - m. mówił, że się pakuje. Więc to chyba różnie z tą cisza przed burzą. U mnie było ostre pakowanie walizek przed porodem - widocznie dużo musiała ze sobą zabrać :rofl2::-D

Anisen: ja nie wiem czego ona się spodziewała - że będziesz czekać aż łaskawie zdecyduje się ciuszki od ciebie wziąć - bezczelność z lekka:baffled:
 
Anisen kokardy mi opały jak doczytalam,że jeszcze zazyczyła sobie uprania ubranek,nie dość że za darmo to jeszcze prac?Ty na ostatnich nogach do porodu a ta się boi ,że nie zdąży.Brak słów,się obudziła teraz i jeszcze ma pretensje :no:dobrze zrobiłaś,że juz ja olalaś i tych innych ubranek nie dałaś ,jak takie ma podejście to inaczej nie można.
Ludzie to maja tupet.

Razy Wy dziś piszecie takich przykrych zdarzeniach,że ja to zwariuje chyba z niepokoju,ale fakt takie rzeczy się dzieją:no: niestety
Taka tragedia jest niewyobrażalna,nawrt nie chce mysleć .......

Czy Wasze maluszki tez dzis takie spokojne??
 
Tak, myślała ze będę czekać a potem jeszcze jej podziękuję ze łaskawie zabrała ciuszki .
Własnie sie dowiedziałam ze ona taka bezczelna. Od mojej znajomej wzięła używaną parasolkę - wózek. Nie pierwszej młodości ale sprawny i za darmo. A potem ją obgadała że tamta jej wcisnęła śmiecia. Eh szkoda słów.
 
reklama
Vinga haha... jedzą i śpią... akurat.,. Adrian tak miał przez pierwsze 3 tygodnie... teraz takie rogi pokazuję że strach się bać.


Akuku współczuję ale wiem co czujesz... ja czasem już nie wyrabiam bo czuuję się jak samotna matka z 2 dzieci...

Antinetka no to kciuki!!! &&&&&&&&&&&&&&


Anisen normalnie ręce opadają... dobrze ze olałaś kobiete... nienormalna jest.. serio..


Vinga
hahaha to prawie jak u mnie tyle ze mi najpierw wody odeszły! Masakra co? Śmiesznie się człowiek czuję po takiej akcji bo urodził ale nie zdarzył się zoriętować o co chodzi... :-D Fajne sa takie porody!

Co do lutowek Konrad miał być lutowym dzieckiem - termin miałam na 17 lutego... więc też jakoś sentymentalnie tam zaglądam...


A i wam coś jeszcze napiszę bo wcześniej aż wstyd było się przyznać... ja przez ten porod przedwczesny nie mogłam jakoś "pokochać" Adriana.... opiekowałam się nim, martwiłam, przytulałam.. ale jakoś tak mechanicznie, Nie czułam tego "czegoś" jak do Konrada i aż mi było wstyd... niby słodki maluszek ale to nie było coś takiego ze poszłabym za nim w ogień...
Od paru dni czuję ze coś się zmieniło... Adrian zaczyna być kimś tylko moim... i czuję już te "motylki w brzuchu" na jego uśmieszki, itp. :-) Chyba przez to ze urodził się tak szybko nie byłam gotowa na jego przyjęcie... Albo dopiero się odblokowałam jak uzyskałam pewność że wszytko z nim w porządku. To dla mnie było bardzo dziwne bo z Konradem tak nie miałam...
 
Ostatnia edycja:
Do góry