reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

NISIAO ja z plamieniem mialam rowniez skurcze i po 7 godz dopiero pojechalam a po kolejnych dwoch dopiero mnie zbadali.
Jak sie niepokoisz mozesz podjechac na IP zrobic KTG i tam wspomniec o plamieniu
 
reklama
Nisiao - na pewno jak skurcze sie zaczną i jak wody odejdą to nie czekac, żeby ten antybiotyk zdążyli Ci podać. Moim zdaniem jak sie krwawi też nie należy czekać tylko jechać bo różne mogą być przyczyny.



pustiszi- kciuki
 
Bluelowi - mam na jutro:) ale raczej nic z tego. Zresztą chciałabym żeby minął weekend. Ale w poniedzialek moglabyn rodzić:)

mój małżonek nie chce teraz ze mną rodzić, mówi że już się przy Ameli napatrzył. Więc będzie ze mną siostra, może i lepiej, bo konkretna jest:)
 
Ja bym chciała zeby yl mąż ale też w sumie ten widok nie będzie przyjemny no i tak myślę,że jak będzie ciężko to go zwolnię z oglądania do finiszu calej sytuacji,może będzie mieć uraz.
Widze że do tego się nie pali i chyba by mu ulzylo jakbym powiedziala że nie musi tam ze mna być,no ale tu bym chcila zeby ze mna być tu z drugiej strony nie......

Zobaczymy
 
hej

postaram sie poodpowiadac

Akuku- Miki ma wrodzone zapalenie płuc...zaraził sie juz w brzuszku a skąd? nikt nie wie bo ja nie mialam żadnej infekcji ani na dole że tak powiem ani u góry przez całą ciąze.

nisiao- jakiekolwiek krwawienie kwalifikuje cie do jazdy do szpitala...jak juz tu któras pisała nie przewidzisz co to za krew...

mój Miki do poniedziałku jest w inkubatorze i potem kolejna próba odłączania od rurek...trzymajcie wszysktie kciuki i dzieki za dotychczasowe...
jest mega ciezko....psychicznie jest masakra....widziec dziecko podłączone do rurek i z tyloma wkłuciami...w inkubatorze...do tej pory poki nie wlożyli go do tego pudełka to dawałam rade ale wczoraj wieczorem jak poszłam go zobaczyc a tam patrze a on popodłączany do inkubatora nikt nic nie wytłumaczył po co on tam ma siedziec czy sie polepszylo czy pogorszyło....pękłam....dawałam rade do tej pory nie płakałam ale wczoraj tama puściła i wyłam jak głupia przy tym inkubatorze...nie moge na to patrzec

dlatego z grubsza czytam ale nie odpisuje bo sie rozklejam a nie moge....musze miec duużo siły żeby przez to przejść...
i o matko jak mi brakuje mojej córki...juz 6 dni jej nie widze
 
Ostatnia edycja:
Diablica jej, wszystkie jesteśmy z Tobą, trzymamy mocno kciuki i modlimy się za Mikusia, wierzę, że musi Ci być strasznie ciężko, ale na pewno będzie dobre! trzymaj się Kochana!

Nisiao ja gdybym zobaczyła krew, chyba bym pojechała, niech sprawdzą, najwyżej by Cię odesłali, tym bardziej, że wiesz, że GBS masz dodani,
ja chcę, żeby mąż był przy mnie, on też, ale jeżeli będzie w pracy to , tzn w swojej drugiej pracy, gra w zespole muzycznym na różnych weselach, zabawach, bankietach, to niestety koledzy z zespołu powiedzieli, że jeżeli w trakcie grania pojedzie sobie, to już nie będzie z nimi grał, a wiem, że nie możemy sobie pozwolić by utracić to źródło finansowe :zawstydzona/y: więc liczymy na to, że zacznę rodzić gdy nie będzie grał...

Pustiszi trzymam kciuki, czyżby teraz Twoja kolej?

Blue nie dziwię Ci się, że się niecierpliwisz, tym bardziej, że to nie Twój pierwszy poród ... ja jako pierworódka wiem, że może to dłużej trwać, a już bym chciała małego przy sobie ...

w ogóle to zapomniałam napisać, że super się czyta Wasze opisy porodów, pomimo jakichś nieprzyjemnych sytuacji to i tak ogólnie mnie nie przerażają, więc nadal jestem dobrej myśli, nie nastawiam się negatywnie ...
 
reklama
Do góry