Dzieńdoberek;-) Aż dziwne, że żadna w nocy nie urodziła;-) Dziś też dołączam do tych wyspanych, jedna pobudka na siku i od razu spałam dalej, więc super
Dziś kolejny dzień siedzę sama w domu, m 30 minut temu pojechał do pracy więc zostaje mi do dyspozycji komp i telewizor... Ale już nawet nie chce mi się w nie gapić, jak się malutka urodzi to w nią będę się wpatrywać i to bez końca
Wczoraj przepakowywałam torbę do szpitala bo stwierdziłam że kilka rzeczy można wyrzucić i co? Wyrzuciłam 3 rzeczy a dołożyłam z 10;-) Ale tłumaczę się tym, że m wprost mi powiedział bym brała wszystko co potrzeba bo on w ogóle się nie połapie jak każę mu cokolwiek dowieźć;-)
Nisiao też zauważyłam, że dopiero wieczorem zaczynam łapać jakąś mobilizację by cokolwiek zrobić - wczoraj ostro wzięłam się za zaległości w kuchni o 21;-) A przez cały dzień chodziłam jak zombi...
Bluelovi, u mnie jest wręcz odwrotnie - w życiu tylu wkładek nie potrzebowałam co teraz, cały czas mam jakiś śluz...
Kaja, u mnie na szczęście nikt nie wpadł na pomysł, by nas od razu odwiedzać - mam nadzieję, że to że się nie zapowiadają nie oznacza że jest to dla nich tak oczywiste, że nawet nic nie mówią
Kaczuszka, i co u Ciebie? Ruszyło coś? Dziwne, że Cię nie zatrzymali chociaż na dłużej, ale to pewnie tak jak piszesz przez to oblężenie... Kurczę, już któraś z kolei pisze że na porodówkach tłumy a cały czas słychać że mało dzieci się rodzi;-)
Fifuś utul od nas Adrianka, aż mi się smutno zrobiło że tak Ci maluszka wymęczyli przy tym pobieraniu
Akuku, już tęsknisz? Szybko, a jeszcze tydzień temu marzyłaś by się skończyło
Ale ja też tak będę miała - z jednej strony już nie mogę się doczekać maleństwa, a z drugiej ten brzuszek też lubię;-)
Jejku, jak tak opisujesz poród i leżenie po to wyraźnie widać, że całkiem inne zwyczaje panują w UK niż u nas.