któraś tu Chorwację proponowała - ja Chorwacji z maluchem nie polecam - plaża żwirowa to już luksus - piaszczyste są jak igła w stogu siana i ten piach to moje dziecko ma lepszy w piaskownicy... ceny jakby lekko zwariowane i mimo, że byłam w Dalmacji, co ponoć najlepsza dla dzieci to mnie nie zachwyciło - jedynie hotel mieliśmy ok., ale koszty 2 tyg. wyszły nam z autostradami, winietami, paliwem (a mamy diesla, więc pali malutko) takie same jak 2 tyg. z biurem podróży i samolotem, więc w tym roku autem nie planuję - to już lepiej nad Bałtyk jechać niż się męczyć 15h w aucie żeby dojechać do Chorwacji
kaczuszka: moje dziecko też swobodnie wytrzymuje w aucie 15-18h i nie marudzi - mega dzielna jest w podróżach, bo ona z tych, co się ciągle ruszają i bardzo żywa, ale to, ze siedzi grzecznie nie oznacza, że się nie nudzi....to dla dzieci żadna atrakcja siedzieć tyle godzin w aucie. Wiadomo co kto lubi, ale 5 miesięcznego malucha nie ma co katować 15h podróżą autem... to lepiej bliżej chyba, jak się lecieć samolotem nie chce
My myślimy o wyspie Kos w maju żeby nie było 30 stopni, a 25, no i samolotem - mieszkam ze 30 minut od lotniska, więc się nie umęczymy - a moje jedyne wymagania to plaża przy hotelu i dużo zjeżdżalni wodnych dla dzieci, bo moja córa może cały dzień z basenów nie wychodzić, a mi wystarczy to, że pójdziemy na plażę z piaskiem (nie znoszę kamienistych, gdzie nie można na bosaka pochodzić), na spacer, auto wypożyczymy gdzieś się przejechać i że nie będę musiała gotować - o takie nic nie robienie to dla mnie odpoczynek będzie
marika: wytrzymaj jeszcze 12h i możesz rodzić - ja cię z tym styczniem rozumiem doskonale
a skurcze liczyłam od końca pierwszego do początku drugiego + czas ile trwa skurcz. Tylko u mnie odkąd odeszły wody to skurcze były co 2 minuty i trwały najpierw 20 sekund, a potem coraz dłużej trwały... także ja nie wiem co to skurcz co 10 minut, 7 czy 5
z auta na IP 15 minut szłam(a to było może ze 100 metrów), bo co 10 kroków miałam skurcz i musiałam stanąć ...po 3h takiej męczarni jedyne co chciałam to ZZO i jak tylko dowlokłam się do szpitala to po 20 minutach dostałam i dopiero wtedy odpoczęłam...
Anisen: ja byłam nad Bałtykiem z 7 miesięcznym i było cudownie - mała po całej plaży raczkowała, potem cyc zawsze gotowy do picie, jedzenia i spała jak suseł - bardzo mile wspominam. Może i majdan na plaże trzeba, ale to mój m. dźwigał i nie narzekał, więc to różnie bywa