reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Aj muszę się dziewczyny z Wami podzielić....Zanim zaszłam w ciąże to jakoś tak w tv leciały programy o ciąży itp...m.inn. na tvn "O matko!" . Obejrzałam pamiętam ostatni odcinek i okazało się, że jestem w ciąży. Teraz znowu sobie oglądałam na tvn player te same odcinki i dziś obejrzałam ostatni odcinek o porodzie. Aż pytałam się męża czy oglądać, bo ostatnio jak go obejrzałam 9 miesięcy temu to zaszłam, to teraz żebym jeszcze te 4 dni poczekała zanim urodzę :-) Na końcu odcinka był niby poród, jak Bosacka jedzie na porodówkę a potem pokazali noworodka...dziewczyny w jaką histerię wpadłam. Zaczęłam ryczeć jak bóbr, tak strasznie boje się porodu. Non stop słyszę od koleżanek itp jak to jak one rodziły, napatrzyłam się i nasłuchałam jak leżałam w szpitalu. Jestem przerażona, zaczynam popadać w jakąś histerię. Nie wiem jak mam sobie tłumaczyć, że nie ja pierwsza i ostatnia...:shocked2:
 
reklama
Ja tylko przelotem bo idę zaraz dzieci kłaść spać...


Justyna
to tak w temacie.. ja mam podobne odczucia jak Anisen :-D Bo jak położę małego to już jest z górki i Małego nakarmię położę i tyle... wtedy mogę się skupić na Konradzie... ale jak Adrian nie śpi to weź i zabij a cholera starszaka nie uśpię bo będzie za bardzo się interesował wszystkim wokoło... w dzień chłopaki śpią razem. W nocy natomiast na razie zabieram Adriana do drugiego pokoju i "dzielimy" się dziećmi na noc... inaczej Adrian budzi Konrada i jest sajgon - wypróbowane... wrócę do sypialni jak Adrian będzie noce przesypiał a to zwiastuję już niedługo bo mały dobrze śpi.



No to jak jestem w temacie to Adrian już śpi a ja idę powoli Konrada usypiać...
 
Kaja - będzie ok .... wiesz ogólnie to nie mamy wyjścia :tak:
A tak serio jak z wieloma osobami rozmawiam, to potem pamięta się niewiele, ja mam takie wrażenie jak rodziłam momentami jakbym oglądała to obok, damy radę, a co tam.... jak nie my o kto ? :-D
Ja sobie nie wyobrażam jakby faceci mieli rodzić .... kurcze większość z nich przy 36.9 "umiera"...

a z tv to mi się wydaje że teraz na każdym programie porody wrrrrr....
 
KAJA nie mozesz tak zle sie nastawiac. Porod tez w duzej mierze zalezy od naszej psychiki. Ja mialam traumatyczny pierwszy porod, Kilka lat dochodzilam do siebie pod wzgledem psychicznym. Teraz mam nastawienie, ze jakby ten porod nie wygladal to najwazniejsze jest, zeby dziecko urodzilo sie zdrowe. Mi to pomaga.
Teraz juz wiem, czego moge sie spodziewac, boje sie jak ch....ra. Ale po co za wczasu myslec o tym i katowac sie jakimis wrazeniami rodem z horroru.
Jak spojrzysz na dziecko, to wszystko inne przestanie sie liczyc
 
U mnie z kolei o dziwo strach przed porodem w ogóle nie chce przyjść. Przecież ja się zawsze wszystkiego boje, a bólu w szczególności. A jednak bloga, naiwna nieświadomość, co mnie czeka, nie chce mnie opuscic. Zanim byłam w ciąży, oglądałam nie raz i nie dwa nagrania z porodowek i zawsze mi się wtedy płakać ze strachu chciało. A teraz jak jestem w ciąży, przestało mnie to ruszać. Nie wiem dlaczego. Boje się, ze jak się zaczną pierwsze porządne bole to nie bedzie mi za wesoło bo przestane być takim chojrakiem i zacznę okrutnie panikować...

Do dziewczyn, które maja więcej niż jeden pokój: czy dziecko bedzie z Wami w sypialni, czy też w swoim pokoju a Wy się wyniesiecie, zeby mieć dziecko pod ręką i chłopa nie budzić? Ja wstawiłam sobie kołyskę do sypialni, czym sie okrutnie oburzyla moja ciocia stwierdzając,ze powinnam sobie wstawić jakiś materacyk do pokoju dziecka, bo będę do niego wstawać w nocy i żebym męża nie budziła, bo po co maja być dwie osoby niewyspane. Powiem Wam szczerze, ze zagotowalo się we mnie. Nie zgadzam się na to, zeby zacząć spac w osobnym pomieszczeniu niż maz, bo mamy dziecko. To szybko moze doprowadzić do rozkładu małżeństwa. A dziecko jest nasze, nie moje. Też musi wiedzieć, co to znaczy wychowanie i opieka.
 
ja od poczatku pierwszego dziecia kladlam na noc do jego pokoju i tak mu zostalo do teraz ... sam wchodzi do lozia swojego gasimy swiatlo i sam zasypia ... ja wstawalam do malego tylko na karmienie i szlam spac na powrot do meza ... teraz tez taki plan ze dzieci w pokojach z dala od sypialni :) bede wstawac do malej karmic i wracac do meza ale nie dlatego zeby go nie budzic a dlatego ze ja jestem za spaniem dziecia osobno, jakby sie z cycem nie udalo to bedzie naprzemiennie nocne robienie mleka
 
Ja tak samo jak u katherine. Kompletnie nie boję się porodu. Tyle kobiet rodzi i jest ok. Jesteśmy stworzone do tego. Jak kobieta źle się nastawi to źle będzie znosiła ból. Naważniejszd mieć świadomość i samo pójdzie:-)
 
Kaja nie mysl o tym porodzie jak o czyms strasznym... ja Ci powiem ze dla mnie oba porody byly pieknym przezyciem I mimo ze bolalo to jak zobaczylam kruszynke to juz bolu nie czulam a po polizkach lecialy lzy wzruszenia.. naprawde maly procent kobiet ma wielkie prpblemy z porodem..I tak naprawde nie wiesz co Cie czeka ale po co sie nastawiac ze bedzie zle... moze u Ciebie bedzie to bol jak przy zatwarzeniu bo I tak slyszalam..a s atez diewczyny co same parte czuly jako przyjemne doznanie..naprawse roznie bywa. Nie rob sobie ztego traumy I moze juz nie ogladaj zadnych porodow..ja zauwazylam z w wiekssosci programow I filmow kobiety sie dra jak opentane...a tak naprawde chyba wikszosc nie krzyczy.. ja np. Nie chodzilam do szkoly rodzenia al mi nikt tlumaczyc nie musial ze sily ti trzeba miec by wyprzec dziecko a nie na darcie...choc sa kobiety ktorym krzyk pomaga..ale sa tez takie co krzycza tylko by pokazac facetowi hehe.
Swoja droga ja chyba za slabo pokazuje bol mojemu m w trakcie porodu hehe..bo jak on komus opowiada to tak jakbym pierdnela hehehe w sensie ze latwo poszlo. A ja to sily oszczedzalam I pojekiwalam tylko. Ale wszystko z usmiechem na twarzy bo wiedzialam co mnie czeka.
Widzisz mowia ze kolejne dziecko latwiej sie rodzi a moja kol. Niedawno 3 urodzila I mowi ze najgorzej...tu duzo zalezy od ulozenia dzieciatka.

Bandyta to jeszcze 8 cm ;);) trzymam kciuki by szybko poszlo.

Ja jakas nerwowa dzis chodze..

A I zgadzam sie z dziewczynami ze jak sie mlodsze polozy to ze starszym juz luz.. mozna poprosic by bylo ciszej..napewno bardziej zrozumie niz niemowle hehe.
Pamietam ze w dzien Alex zasypial z butla mleka a Viki z cycem w tym samy czasie hehe..
A wieczorami to przewaznie bylo tak ze Alex juz sam zasypial (nauczylismy go zasypiac samemu w swoim pokoju) on byl tylko umyty..najedzony zaprowadzony do lozka buziak I spac..a ze mielismy dlugi korytarz to nawet nie slyszla Vikiego w drugiem pokoju... choc my 3 miesiace bylismy na jednym pokoju I jakos dawalismy rade. Problem sie zazal kiedy Vikiemu zmienialy sie drzemki.. bo wtedy godzina pojsca spac wieczorem byla inna ..I musialam walczyc zeby mial jedna drsemke w dzien I wtedy szedl ladnie spac wieczorem..ale oni obydwoje sami zasypiaja wiec to przynajmniej problemu z tym nie ma.
W przyszlym domu mam zamiar im zrobic wspolna sypialnie z biurkami a w drugiej bawialnie wlasnie. Ale to jeszcze zobaczymy jak bedzie...

Znowu mam skurcze juppi... pewnie nic z tego nie wyjdzie ale moze chociaz szyjke zacznie skracac cos hehe.

Jutro poprasuje I pomyje podlogi..wiecej ruchu mi potrzeba hehe
 
pozytywne nastawienie do porodu to wazna rzecz ... ja tak bylam nastawiona do pierwszego i bardzo milo wspominam ... :) bol byl do zniesienia i wszystko jakos tak jawi mi sie zawsze w dobrych barwach ...

teraz tez sie nie boje ... byleby dotrwac do konca 37 tygodnia i oby lekarz powiedzial ze mala wazy cos kolo 3 kg na wizycie 2 stycznia... zeby miec wszystkie badania juz i moge rodzic ... :) jakos tak wewnetrznie czuje ze bedzie wszystko dobrze i tak sie nastawiam :)
 
reklama
Bandytka bedzie mama dzis :) boooosko i kciuki zeby nie bolalo i zeby szczesliwie wszystko sie skonczylo i Kajtus byl silny i zdrowy i Bandytka tez :)
 
Do góry