reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

podobno to dopiero trwa od około miesiąca, zarzeka się że tylko raz się z nia spotkał, ale z korespondencji jaką znalazłam wydaje mi się, ze tak się nie rozmawia ze swieżo poznaną osobą, ale już nie wiem - laski potrafią być bezwzlędne... w głowie mi się nie mieści to wszysto...
najgorsze - że kocham go.... :(
 
reklama
jeju Siva...tak strasznie Ci współczuję...Ja w ciąży z bliźniakami byłam sama...samiuteńka z całym światem,to nie zdrada,ale bolało myślę podobnie,a moze nawet bardziej bo ich ojciec miał nas głęboko w d. a ja musiałam walczyć o każdy ich dzień...Więc podejrzewam co możesz czuć...I jak strasznie Ci źle..Mi tego czasu już brakowało sił na wszystko, na patologi jak wpadłam w szał płaczu to nikt nie był w stanie mnie uspokoić...Ja Ci proponuję psychologa...!!!!myslę że samej będzie Ci ciężko poradzić z takim problemem...Tym bardziej teraz...Straciłąś do niego zaufanie-a to nie jest takie proste odbudować je...MAsz pod sercem jego dziecko,więc Wasz związek nie może być tak łatwo przekreślony,na pewno musisz na razie to "przeżyć",wypłakać...Ale pamiętaj jesteście rodziną...
 
Siva- bedzie to dla Ciebie bardzo trudny czas :( Szczegolnie teraz...Ale musi minac troche zebys na wszystko mogla spojrzec z dystansem. To co napewno moge Ci poradzic to nie podejmuj zadnych zyciowych decyzji pod wplywem takich silnych emocji. To co teraz moze wydawac Ci sie najwlasciwsze - moze wcale nie byc takie oczywiste za miesiac lub dwa...A wszysto zalezec bedzie od Was obojga I od tego czy I jak bardzo bedziecie chcieli walczyc o was. Trzymam kciuki za Ciebie &&&&&& wierze ze bedzie dobrze~!!!!! pamietaj ze tu jestemy w razie czego I zawsze mozesz pisac chocby po to zeby sie wygadac...Buziaki :*
 
Siva przykro mi...faceci kurna czasem jakby mozgu nie mieli tylko ptakiem mysla, a potem zaluja... mam nadzieje ze zaluja.
Wiem ze Ci ciezko i nic nie potrafie Ci doradzic, nie wiem co ja bym zrobila w takiej sytuacji...wiem tylko tyle ze musicie porozmawiac na spokojnie i zadecydowac co dalej... niektorzy potrafia wybaczyc zdrade, a niektorzy nie i to Wy musicie sobie to wszystko wyjasnic...

Fifka, Vinga no wlasnie ja niby mam pomoc, ale ja sie kurna nie lubie prosic...a nikt sie sam nie domysli... na wannie mam postawionego klada moich dzieci bo nie mamy gdzie go trzymac zeby sie umyc musze go zdjac, wiec wolam m...o taka glupote..bojler nie napelni mi wanny woda wiec musze dogotowac tez go musze prosic by mi wode nosil... i tak a to wyjmij mi pranie, a zrob to...i on po czasie sie wkurza ze zamiast mu powiedziec na raz to co usiadzie ja go wolam... wiec juz wole sama zrobic ahh
 
Co do lekarza - szukam też,takiego zaufanego na którego będę mogła liczyć dzień i w nocy. Mam kilku,ale czasem jak trzeba to nie ma do kogo pójść.. w bloku mam pediatrę,nigdy jakoś do niej przekonana nie byłam,ale ostatnio powoli się przekonuje..może to będzie ONA:) Dodatkowo,ja nie chcę póki co szczepić, a Ona nie utrudnia i rozumie takie podejście.

nisiao - ja w ciąży z małą też się bałam że przeoczę,tymabrdziej że na końcu czułam się rewelacyjnie. Ale jak skurcze się zaczęły to wiedziałam że to to.Chociaż na początku prawie nie bolały ale były regularne.

emigrantka - my nie wysyłaliśmy kartek niestety.A sama też bym miała pewnie dylemat.

marika - może dzidzia coś uciska.

Hope - ja przeżywam,że Amelka śpi sama w łóżku kilka metrów od nas:)I budzę się na każde skrzypnięcie łóżka. Więc nie dziwię się że spać nie możesz.

justynaj - 14,5 kg to jeszcze nie tragedia:) Ja w ciąży z Amelą +18 (i to praktycznie przez ostatnie 3mce), teraz póki co +12

Pustiszi - i dotarłaś?

Akuku - to miałaś przeżycia od maleńkiego.

anbas - zdróka dla Kuby.

Bandytka - kciuki za działalność.

siva - przytulam...

A ja gdyby nie fakt, że wstaję siku i na każde skrzypnięcie łóżeka małej,spałabym jak zabita:) Tylko przekrecić się cieżko.
 
Fifka i jak położna była już? Będziesz pewnie miała retinopatię z Adriankiem(okulistę)?Ja z chłopcami miałam na Skłodowskiej chyba i przez rok co miesiąc jeździłam,uprzedzam ze nie jest to miłe badanie,więc musisz się na to nastawić...
 
Bandytka - wlasnie mialam ci napisac I zapomnialam :) Woreczki super sa!!! I zycze powodzneia z dzialanoscia. Kujcie zelazo poki gorace!!! bo talent z Was obojga sa!!! :) A tym celulitem sie nie przejmuj bo to jest taki troche inny celulit niz normalny...hihihihi. Wiem ze brzmi to dziwnie, ale juz pisze o co mi chodzi. Ja mimo ze w sumie do malych nie naleze (normalnie 72-74kg waze) to nigdy z celulitem problemow nie mialam, a pod koniec ciazy z kuba to nawet jak tylko stalam to nad udami bylo widac ;/ Bylam przerazona!!!! Ale to bylo woda zbierajaca sie przed porodem I na kilka tygodni po porodzie wszystko ladnie zeszlo...Tak ze sie nie stresuj tym :) Tym bardziej ze prawie nic nie przytylas!!! Bo co to jest 5 kg!! :) Ja juz oscyluje kolo20! I trudno. Tak widocznie jest mi pisane bo obzerac sie nie obzeram. Jem normalnie a cukrzycy tez nie mam bo sprawdzalam. Z Kuba mi walnelo 19.5 - 20.0 teraz widac bedzie wiecej...trudno :) Bede miala co robic w przyszlym roku :)
 
Siva, przytulam, nie wiem, co sama bym zrobiła w takiej sytuacji... czy umiałabym wybaczyć i znów zaufać? nie wiem... ciężki czas przed Tobą, okropne, że to zgrało się ze Świętami i przyjściem na świat maluszka... :*

przyłączam się do tych, co spać nie mogą... tylko, że ja nie mogę zasnąć, jak się położę, to nie mogę znaleźć sobie dobrej pozycji, wiercę się z boku na bok (a wiecie, że przekręcić się teraz to nie lada sztuka), dziś usnęłam może koło 2 :/
 
Siva - kurcze trudna cała ta sytuacja - myślę że tylko rozmową możecie to załatwić

ja nie wiem co bym zrobiła... kurcze znając mój charakter to bym pewnie zadzwoniła do Małpiszonicy i jej dosadnie wyjaśniła kim jest.... ale to są tylko takie moje na gorąco wyobrażenia.

Myślę, że faceci to "samcy" i nieraz myślą wyłącznie ptakiem, pewnie dla wielu ciąża ich kobiet jest trudnym czasem, no trzeba przyznać, że są odsunięci czasem od łóżka, nie rozumieją naszych lęków, nastrojów, nie opiekujemy się nimi jak wcześniej, potem niestety po urodzeniu też im nie jest łatwo.... ale kurcze Ojciec to jest tak dumne słowo i muszą wziąć się w garść i myśleć tym razem głową....

Jeśli go kochasz, a dla niego to nic ważnego myślę że poukładacie to, niedługo narodziny Waszego dzidziusia, święta - a to umacnia związek. Musisz być silna i zawalczyć, wiem że to trudne, duma też nie pozwala, ale kurcze nie poddawaj się.... ślubował aż po grób...
Trzymam kciuki...


Akuku - wiem co to jest prosić się kilka razy o zrobienie - ja od niedzieli czekam na naprawienie kranu w kuchni - tzn w niedzielę został wymontowany i czeka.... głupie pierdoły tj rozwieszenie prania itd powtarzam kilka razy, ale jestem uparta.... haha dodam że zrobiłam listę tego o co proszę już długo, a jeszcze nie jest zrobione np. wkręcenie żarówki, pochowanie większych rozmiarków ciuszków na strychu itp. Musisz się znieczulić..... tylko wiesz najgorsze, że jak urodzimy to nie będzie taryfy ulgowej i zrób se sama będzie :szok::-D
 
reklama
Milusia ja sie do DSK do okulisty umówię. Konrad miał zeza i tez musiałam sie umawiać i tam t badanie wykonują pod narkoza. Fakt, dzień z głowy ale bez dodatkowego stresu...



Siva strasznie mi przykro... :-( to jest chyba najgorszy koszmar jaki kobieta może przeżyć przez ukochaną osobę... ale myśl że nie jesteś sama! A z mężem musisz przeprowadzić długą rozmowę i sama zadecydować co powinnać zrobić..




Co do spacerów to jeszcze za wcześnie chyba jednak. Jakoś się boję jeszcze go wyciągać... do stycznia planuję posiedzieć.
 
Do góry