reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Justyna, Hope, Magsus i inne nieśpiące od rana istoty - ja na etapie 35-38 tygodnia też miałam takie problemy ze spaniem. Budziłam się rano i...koniec. Około 9 dopiero sen do mnie przychodził. Teraz za to śpię jak zabita :)

Justyna - ja całą ciążę trzymałam cały czas wagę +0,5kg. Na początku ciąży tyle przytyłam i trzymałam tyle do przedostatniej wizyty. Ostatni miesiąc to dla mnie kolejne +4,5kg. Niby mało na całą ciążę, bo zaledwie 5kg, ale dało pod koniec tak popalić. Najgorsze jest, że chyba dalej tyję, wkurzałam się na to, psułam sobie humor, ale chyba naprawdę nie warto :( Inaczej nie będzie w końcówce już. Czuję się jakaś taka "rozlana". Rozstępów nie mam, ale cellulit mi się taki na nogach pokazał i pupie, że aż przykro.
Chociaż w sumie... może lepiej właśnie się przejmować i mieć mobilizację na pracę nad sobą już po ciąży?

Akuku - o kurcze, nie wiedziałam, że na starcie już miałaś takie przeżycia. A raczej odczucia, bo pewnie Twoja rodzinka to przeżywała. Ale dzielna kobitka z Ciebie widać od pierwszych dni życia, wiedziałaś, że masz jeść, żeby przeżyć i siły nabierać to jadłaś. Mimo wszystko, mimo operacji, bioder, niskiej wagi - bardzo optymistyczna historia!

Pustiszi - Tobie się to nasila jak masz mieć wizytę czy whaaa?

Siva - cokolwiek się stało, nie stresuj się i trzymaj się ciepło!

Marika - jak tam brzusio?

Anbas - kurcze, z tymi przedszkolami to faktycznie trudna sprawa. W domu leczy się maluszki, idą do przedszkola a tam przyjmowane właśnie "zasmarkane" brzdące i zbiorowe choróbsko gotowe. Ja też ponoć jak byłam w przedszkolu co chwilę chorowałam. No nic nie poradzi się.



Ahoj!

Ha, na jutro umówiłam się na 8:00 na podpisanie umowy z AIP o otworzeniu właśnie tej naszej "działalności" pod ich patronatem. Miesiąc temu zgodzili się, musieliśmy dojrzeć do tej decyzji, ale widząc ile mamy zleceń każdego dnia, to jesteśmy zdecydowani. Więc Kajtusiu - możesz się rodzić, ale dopiero jutro po podpisaniu umowy! :) I dziś jeszcze jedno "spotkanie" mamy z jedną szkołą wspinaczkową, która chce u nas zlecać woreczki na magnezję dla swoich kursantów, zobaczymy co powie na haft, który dla niego przygotowaliśmy na woreczku przez niego zaprojektowanym. Liczę na akceptację, bo to będzie oznaczało jakieś tam małe, ale stałe zlecenia :) O nawet Wam pokażę taki ooo IMG_0873.jpgIMG_0877.jpg

Jedziemy dziś do Bytomia już, bo troszkę boję się, że jak mnie coś złapie w nocy to nie zdążymy do tego mojego szpitala. W nocy jak w nocy w sumie, gorzej w dzień, bo Zawiercie to miasto małych rond - korkuje się przez ronda, których promień to chyba ze 2-3 metry.


Ładuję sobie tableta na pobyt w szpitalu ;P Przegięcie?
 

Załączniki

  • IMG_0873.jpg
    IMG_0873.jpg
    29,7 KB · Wyświetleń: 50
  • IMG_0877.jpg
    IMG_0877.jpg
    79,4 KB · Wyświetleń: 49
reklama
Marika jest... oprócz USG bioderek mamy jeszcze 5 innych poradni - między innymi neurologa, chirurga, neonatologa, okulistę itp...) aż mi słabo na samą myśl... dzisiaj będę dzwonić i umawiać się na te wizyty bo ciąglę mi jakoś nie po drodzę...

Co do kolek to Konrad tak miał więc i ja się na to nastawiam...

Kciuki zeby te bóle się uspokoiły...


Hope współczuje... ja w szpitalu po ścianach łaziłam z tęsknoty za Konradem... wyłam codziennie - już myslałam ze jakaś mnie depresja łapie... ale po powrocie mineło jak ręką odjął... to nie trwa wiecznie przecież :*


Siva współczuję samopoczucia... ale musisz jeszcze wytrzymać troszkę.



Pustiszi uroki końcówki ciąży... strasznie ci współczuję kochana...


Akuku nikt cię nie oskarża kochana... ja cię rozumiem bardzo dobrze... przy dzieciach a zwłaszcza bez pomocy nie bardzo jak jest odpoczywać...I poniekąd masz rację że to nie pomaga... mi wody odeszły po bardzo spokojnym spędzonym w większości dniu w łózku..


Anbas
hehe ja czytam o tych waszych nieprzespanych nocach i bardzo wam współczuję ale jednocześnie po porodzie lepiej ze spaniem nie jest - ale wygodniej to fakt...



Bandyta
suuuuper!! Jeszcze raz gratuluję interesu!


Idę się kąpać, karmić Adriana i zasuwam do sklepu! Oj czekam już na te pierwsze spacerki... ciepło jest już dosć ale kurcze jakoś się boję go jeszcze wyprowadzać... na razie tylko się werandujemy...
Na razie tylko Konrada zabiorę na przechadzkę a mąż posiedzi z młodszym! A potem musze się zabrać za naukę bo w weekend mam 2 egzaminy w szkole i 1 zaliczenie...
 
Witam się. Wczoraj po godzinie te skurcze same ustąpiły. Zanim mąż wrócił o 16 to już o nich zapomniałam. Do wieczora świetnie się czułam 0 skurczy. W nocy spałam jak zabita. Za to mój kochany przy każdym moim ruchu otwierał oczy i z przerażeniem : "skarbie, wszystko ok, napewno??" Dziś od rana też w porządku. Julitka szaleje, więc wiem, że wsio ok. Jutro usg i ktg. :happy2:
 
Fifka a moze pomalutku moglabys z Malym juz wyjsc?? Zwlaszcza ze go werandujesz a na zewnątrz dodatnia temperatura ;)

Ja zazdroszcze tym które śpią...bo ja budzę sie co chwila..zasnac dlugo nie mogę...ale dzisiaj wraca moja Małżowina. Wiec moze jak będzie obok to sie wyspie....

A i zastanawiam się kiedy isc na KTG...mam zacząć robić od 37 tygodnia... I mogę isc albo w piątek albo poniedzialek przed świętami zaraz...tylko ciekawe czy wtedy normalnie będą pracować
 
Bandytka to trzymam kciuki za powodzenie Waszej działalności :) !!!!&&&&&&&niech wam przynosi bardzo dużo zysków !!!! I tylko zysków :).
5 kg na plusie o mamo jak ja Ci zazdroszczę :) !!!!no moze lepiej jak wrocicie bedziesz na miejscu spokojnie czekać na rozwój wydarzeń :)
a co do tableta :) to ja tez biorę :) w tel nie mam internetu bo mam taka stara nokie i ze jest niezawodna szkoda mi ja wymieniać a internet mam w ipadzie i wystarcza mi zupełnie tylko problem polega na tym ze często w szpitalach nie ma zasięgu :( i boje sie ze nie będzie działał :(

a tak apropo kontaktu z wami :) dziewczyny piszą smsa ze szpitala wiec i ja chciała bym sie zabezpieczyć na wypadek braku zasięgu Neta skąd mam wziasc nr tel do ktorejs z Was ????? :)
 
chyba Wam jednak napiszę - może mi to jakoś choć odrobinę ulży, bo nie potrafię tego ogarnąć... i jeśli nie wiecie co napisać, to nić - nie chodzi mi żebyście teraz mnie pocieszały na siłę, bo to i tak nic już nie zmieni... nie wiem jak dam radę z tym dalej...

dwa dni temu dowiedziałam się, że mąż zdradził mnie... teraz kiedy mam pod sercem jego córkę... nie potrafię tego pojąć...
 
hej kobitki :)

od rana sobie trochę postękam :p też nie mogę ostatnio spać, jak Nataniel przychodzi do mnie o 4 to już tylko przekręcam się z boku na bok, bo a to biodro boli, a to miednica, a to spojenie. czuję że się rozlatuję i błagam żeby to już był styczeń :(
tak w temacie tego oszczędzania się, to wczoraj odbyłam z mężem kłótnie o to. przyjechał wcześniej i myślałam, że chociaż naczynia pozmywa bo już nie było na czym obiadu zjeść... a ten spać idzie... ja do niego, że przecież miał mi pomagać, co ja mam z rozwarciem nad tymi garami sterczeć? albo odkurzać czy myć podłogę? a potem wszyscy będą gadać, że się nie oszczędzałam i za wcześnie urodziłam. ale żeby kogoś coś ruszyło i przyszedł mi pomóc to nie ma chętnego. co mi z tego, że teściowa przyjdzie na 30 min i się z Natem pobawi?! goowno mi z tego! przecież ja sama się mogę z nim bawić nie forsując się! by mogła się domyśleć, że ta sterta garów to nie dla dekoracji, tylko do zmycia... na co mój mąż mówi, że jak kiedyś mówiłam, że jakby się ktoś tylko Natanielem zajął to ja wszystko sprzątnę... no tak mówiłam, tylko, że kilka miesięcy temu. nie teraz gdy mogę w każdej chwili urodzić i powinnam leżeć/siedzieć a nie na mopie zapitalać!


Magsus zaraz wyślę ci swój nr.



Siva aż nie wiem co ci napisać kochana :(
 
SivA kochana przytylam Cie mocno !!! O mamo ja niewiem co powiedzieć !!!!! Trzymaj sie dzielnie dla maleństwa chociaz wiem ze cieżko Ci !!!! Faceci to .... Ach brak słów !!!! Pisz jak Ci cieżko będzie co czujesz i wogóle uwierz mi lżej Ci będzie!!!! Buziaki dla Ciebie i dla maleństwa w brzusiu . :* :*
 
Siva ja sie domysalam , ze o to moze chodzic, teraz to jakby jakas moda na te zdrady, co chwile slysze o kolejnej...co sie dzieje z tymi chlopami.

Musi Ci byc strasznie ciezko...emocjonalnie ciezko sie z tym pogodzic..zwlaszcza ze jestes w ciazy..czas robi swoje..chociaz zawsze bedzie to jakies pietno na Waszej rodzinie..Ale musisz sama do tego dosjc co bedzie dla Ciebie dla Twojej rodziny najlepsze. Przede wszsytkim rozmowa z mezem i ochloniecie zrobi swoje..czy podejmiecie ratowac Was jakimis terapiami..czy nie ma juz opcji stworzenia ciepla rodzinnego.
Trzymaj sie cieplutko i pisz o wszystkich swoich emocjaCH, tutaj bedzie Ci łatwiej niz z kims w realu.
 
reklama
siva - straaaasznie mi przykro :( Przytulam Cie bardzo mocno!!!! Badz dzielna!!! Teraz musisz byc podwojnie dzielna!!!! O rany....Pewnie zadna z nas nic nie wymodzi w sensie pored...bo z tym musisz/ musicie uporac sie sami. Napewno poytrzeba bedzie na to duzo czasu I bedzie bardzo trudno. Kwestia tylko czy bedziecie chcieli walczyc o wasza rodzine! Nie chce drazyc tematu bo wiem ze napewno jest bardzo bolesny dla Ciebie, I nie chce tez zebys pomyslala ze szukam usprawiedliwienia czy wytlumaczenia dla twojego meza - bo zdrada to zdrada...I nic tego zmieni. Ale czy to jest swieza sprawa? Znaczy czy moze stalo sie to kiedys kiedys a teraz sie o tym dowiedzialas?
Kurcze Siva musisz byc dzielna I dac sobie/ Wam czas...duzo czasu. Wiem ze najblizszy okres temu nie sprzyja ale co innego mozesz teraz zrobic??? Strasznie, strasznie mi przykro :( Tule cie mocno :*
 
Do góry