reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Dziewczyny czy któraś z Was orientuje się co może oznaczać literka "k" w kółku w karcie ciąży?
Dopiero teraz zauważyłam, że po ostatniej i przedostatniej wizycie mam taki zapis. Może to oznaczenie co do szyjki?Dodam, że jak zapytałam gin ostatnio jak moja szyjka to powiedział, że w twarda, rozwarcie na 1 cm, tak jak było tak jest. A ja w szoku. Jak było? W 31. tygodniu leżałam w szpitalu, bo zaczęłam w nocy plamić i lekarz przyjmujący mnie powiedział, ze mam rozwarcie, więc mniemam, ze to od tamtego czasu. Ale psychika robi swoje. Cały czas myślę, żeby nie urodzić wcześniej. Zapytałam gin czy myśli, ze dotrzymam do stycznia to powiedział, że raczej tak...raczej?
 
reklama
Hehehe moj m wlasnie stwierdzil ze pewnie skurcze mam od pepsi hahahahha...on tak bardzo nie lubi jak ja takie cus pije...hehe
I mowi nie pij bo sie szybciej urodzisz a Ty w wigilie nie bedziesz mogla bigosu itd, a ja na to kupie dziecku mleko i zjem bigos hehehe
 
Akuku - haha agentka z Ciebie : ))) kupię mleko i jem bigos : ) Tak w ogóle, to wznoszę do Ciebie "na zdrowie!" trzymając w ręku szklankę po brzegi wypełnioną colą :))

Kaja - nie mam pojęcia co to "k" oznacza :(


Jaj, mamy taką zagwozdkę z Mariuszem co robić, że szok. Rodzę w Chorzowie, 5 minut jazdy od Bytomia (od mojej mamy). Zostajemy więc na święta u niej mimo niezadowolenia Mariusza. Po świętach wracamy. Taki scenariusz jeśli urodzę przed świętami.

Jeśli wybiorę się 27 na wywoływanie, bardzo chciałabym wrócić o Zawiercia zaraz po porodzie, do (nie)naszego mieszkanka, gdzie będziemy tylko we dwoje, wszyscy nas straszą obowiązkami i ich ogromem, ale damy radę i chcę tu wrócić, jeśli 27 właśnie będzie wywoływany. Z Zawiercia jednak jest 60km, to około godziny jazdy ze szpitala. O ile korków nie będzie. Czy można z takim maluszkiem tyle jechać? Zaraz po porodzie? I ile Wy macie ze swoich szpitali?
 
Akuku to tak jak moj :) jak tylko zobaczy ze napije sie coli a za jakiś czas setkam ze mam skurcz i ze mnie boli to właśnie jest wedłóg niego przez colę :)

Kaja ja tez sie nie orientuje z tym ze u mnie gin jak pisze skrót bez zmian czyli bz to niewiem jakim cudem wychodzi jej k !!!

Bandytko ja mam blisko do szpitala bo jakieś 15 min ale po wyjściu z Julia do domu wracalam około 1,5 godz bo akurat obwodnica w budowie była a na bocznych drogach korki !! Myśle ze spokojnie możesz jechać podejrzewam tez ze synuś będzie sobie smacznie spał :)
 
Akuku- mieszkam w Kanadzie ale w prowincji Quebec ( najzimniejszej ze wszystkich) I do tego francuskojezycznej :crazy:
Bandytko- mysle ze bez problem mozesz jechac samochodem z maluszkiem, to nie jest az tak dlugo..................... narobilyscie mi smaka na cole, a w ta pogode nosa nie wysciubie z domu!
Ja mam w planach pierogi I uszka w tym tyg. robic a dzisiaj zrobilysmy z Amelcia pierniczki,tak bardziej dla zabawy I zajecia czasu!
 
Miejskibandyta, to zdrowko hehe.
Oczywiscie ze mozesz jechac, moja kolezanka najblizszy szpital miala w 3 godziny drogi bo na zadupiu mieszkali i wracala po porodzie. A z tymi swietami to skoro Mariusz niezacowolony to moze ponedzcie na wigilie i w pierwszy dzien swiat wroccie??
Nie wiem czemu Cie strasza wszyscy ogromem obowiazkow..jakich ?? Przeciez taki maluszek, to albo spi albo je, albo sie go przewija...i wszystko bedziesz robic Ty z m.. nie potrzeba a nawet nie wskazane wiecej ludzi, bo beda Cie denerwowac... ze pewnie zle nakarmilas i placze, albo ze slabe mleko, ze zle ubralas, zle pampers zapiety i nie tak umylas... jak dla mnie ten pierwszy czas powinniscie byc sami i sami sie nauczyc obslugi noworodkiem, bedziesz potrzebowala pomocy to wal do nas jak w dym, nie bedziemy glupio madrych rad dawac, a Ty sama bedziesz miala inne spojrzenie na to i bedziesz mogla sobie wyposrodkowac.
No takie moje glupio madre rady.
 
Bandytko szczerze to zycze ci rozwiazac sie tak zebyscie mogli z dzidzia ze szpitala jechac do siebie miec cisze i spokoj , prezpraszam ale skoro twoja mama z mariuszem nie moga sie dogadac jak nei ma dziecka to spróbuj sobie wyobrazic scenariusz taki jak twoja mama zechce o wszystkim zdecydowac jak maly sie urodzi i oczywiscie wy wszystko bedziecie robic zle , podwarzanie decyzji. i tak dalej bla bla ja osobiscie cos o tym wiem... a i nie sluchaj glupot gadaja jak byscie sie conajmniej trojaczków spodziewali , z jednym macie nie dac rady? powiem ci ze u mnie najgorsze bylo tylko te ze cala ciaze poswiecalam sobie lazalam i nie wstawalam jak mis ei nie chialo i na tym poleglam bo nagle urodzilam i mówie najgorsze bylo tylko to zey sie przyzwyczaic ze jest taki mały ktos którym trzeba sie zajac, mówie o tym ze nie moglam sie przyzwyczaic oprocz siebie oporzadzic trzeba bylo jeszcze dziecko ale spokojnie do wszystkiego sama chcialam dojsc, a taki teror psyhiczny ci nei ulatwi wdrazania sie z mariuszem w rodzicielstwo. zreszta co ja bede pierniczyc sama sobie wyobraz dwa scenariusze :O

pozneij chlopak moze sie przestraszyc i niecciec juz drugiego albo byc zniechecony tym wszystkim ,,bo bylo tak ciezko''a wcale nie musi tak byc ja osobisice oddaje sie cala ze cisza spokuj i brak ludzi wokól to złoty srodek .oczywiscie fajnei jak kttos przyjdzi epo porodzie odwiedzi ale nei odrazu, wiesz do mnie od kad wrocilam ze szpitala mialam chate pelno ludzi ciagle ktos masakra pierdnacspokojnei nei mozna a co do piero czuc sie komfortowo chodzac z gigantyczns podpaska w dupie po domu :O
 
Ostatnia edycja:
Bandytka, też mi się wydaje, że spokojnie możesz jechać, to nie jest tak daleko :) Dziewczyny dobrze mówią, wracaj od razu do domu :tak: Nic się nie martw dacie ze wszystkim radę :tak:

Syla, dona, yoanna - trzymajcie się mocno :) Zawsze jak mnie chwilkę nie ma to któraś w szpitalu ląduje

Obudził mnie skurcz w udo i brzuch mi jakoś cały zesztywniał, chyba muszę więcej magnezu jeść. Właśnie wstawiłam słoik z miodem do ciepłej wody niech się rozpuści, to w końcu ciasto zrobię na pierniki - jak już i tak nie śpię ;-)
 
BANDYTKA ja tam gdzie chce rodzic mam 60 km. Tyle co u ciebie. Ja bym na twoim miejscu wrocila do domu, zeby byc tylko razem. Ja mieszkalam u mamy, bardzo zle to wspominam. Przez jej wtracanie sie malo sie z mezem nie rozwiodlam. Po porodzie pierwsze 2 tyg sa najgorsze bo jestes obolala. Jak twoj bedzie ci pomagal i gotowal to wszystko bedzie ok. Dodam, ze kobieta po porodzie tak do miesiaca ma jakies nadprzyrodzone sily ;) Nawet nie wiem skąd sie to bierze.
Male dziecko tylko je, robi kupke i spi. Wieczorem kapiel i to wszystko. Nawet nie dluchaj tych teorii, ze posiadanie dziecka to ogrom obowiazkow.
 
reklama
Ja milo wspominam pobyt u mamy po porodzie ale tak do msca max, pozniej juz mnie meczylo to i chcialam wracac do domu, tyle, ze ja bylam sama z malym a maz zostal bo musial pracowac, i przyjezdzal do nas raz na 2 tyg , ze wzgledu na odleglosc.

Ale jakby mialy od poczatku byc jakies konflikty , to dlugo sie tego nei wytrzyma, i wtedy sprawdza sie powiedzienie, ze ''najlepiej u siebie w domu,,. Bandytka bedziesz wiedziec jak sie czujesz , czujecie, zawsze mozesz wrocic do domku.
 
Do góry