Hej
Indziorka ja też mysle że to może by przyczyną nerwów... jak go w domu nie ma i jest w robocie to mi jakoś lepiej bo jak jest w domu to aż dziwnie mi się do niego nie odzywać
no ale niech się postara, wczoraj się do mnie odzywał i zaczął już komentować co tam w tv czy w necie leciało a tak to wcześniej był cicho. Ale starać sie nie stara więc jeszcze go potrzymam
Ja tez lubie posiedzieć tak bez odzywania się do nikogo czasami.
Mamaaga bidulko, szkoda że takie warukni no ale co zrobisz.... a może M mógłby ci coś dobrego do jedzonka przywieść? zaciskaj nóżki mocno, Lilianka nieh jeszcze troszke poczeka
Martinek u mnie te znaki się sprawdzają, oprócz właśnie dopasowania, ale jak chodzi o charakter to tak
jeszcze gdzieś tam słyszałam że ponoć to zależy z którego okresu danego znaku, ja np z marca jestem
)) a mój M z czerwca
A Konrad jest Byczek czyli pomiędzy nami, ciekawe jaki będzie miał charakterek
Emilia no to rzeczywiście, wyboru w sklepach nie masz.... chociaż Sainsburys jeszcze nie taki tragiczny, jak na razie robie tam zakupy bo najbliżej a eny np mleka czy chleba takie same jak w tesco
no ale to może jeszcze zależy od miejscowości. Szkoda że szefowa tak cie traktuje zwłaszcza że to bliższa koleżanka, jeżeli o tobie zapomina to niefajnie o niej świadczy...
Magda byłaś w końcu wczoraj z Nelcią u GP?? mam nadzieje że u was ok
Gosia taaa mój żeby mi niespodzianke zrobił to ktoś musiałby mu podpowiedzieć
Miałam wam wczoraj napisać a zapomniałam zupełnie, śniło mi się że wody mi odeszły
normalnie woda się ze mnie zaczęła lać, wołam do M żeby po karetke dzwonił, potem zeszłam na dół do salonu, patrze a tam woda z sufitu się leje i miski wszędzie porozstawiane, potem wyszłam przed dom ,czekałam na tą karetke i jak wsiedliśmy to na sygnale do szpitala. Normalnie cała w strachu byłam w tym śnie, już mnie na jakimś fotelu sadzali by sprawdzić czy z dzidzią ok i się obudziłam. I jeszcze w śnie myślałam sobie że kurze jeszze za wześnie, dopiero 31 tydzień
masakra jak się obudziłam to odetchnęłam z ulgą.....
dzisiaj jakoś leci, musze zaraz się za naczynia wziąć bo leżą w zlewie i mnie wołają.... potem może salon odkurzaczem przejade jak będę miała siłę....