Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Cześć dziewczyny
Ale już tu ruch od rana....jak nigdy w niedzielę Mój mężuś zabrał dziewczynki na wycieczkę na lotnisko w Bristolu, więc upajam się ciszą i spokojem:-) Mam troszkę papierkowo-komputerowej pracy, to akurat wykorzystam ten czas na to.
Ada ja z tą 3 z przodu mam takie samo myślenie. Teraz to już poleci jak nie wiem. Ja się cieszę, bo ta niemoc i nieporadność mnie dobija. Jeszcze żebym miała spokojną ciążę, a tu ciągle coś. Wiesz, jak człowiek był od zawsze okazem zdrowia, to ciężko się przestawić na taki oszczędny tryb życia. Najgorsze jest to, że choćbym nawet chciała szaleć z przygotowaniami do przyjścia Marcelka na świat, to nie mam jak Mąż zrobi, co da radę, a ja będę zasuwać po porodzie
Cieszę się, że mogłam Ci humor poprawić;-) Właśnie przeglądam stronki w necie, żeby zamówić jakąś piżamkę. Ja nie zamierzam karmić, więc nie potrzebuję jakiejś takiej specjalnej, no ale przydałaby się i wygodna, i ładna no i nie babcina, bo mąż dostaje apopleksji na widok takich:-)
Indziorka my już mamy dwójkę dzieci i powiem Ci, że dla mojego męża większość garderoby niemowlęcej jest wciąż nie do ogarnięcia. Najciekawsze jest to, że on lubi się zajmować takim maluszkiem, wiesz, przewijanie, karmienie i te sprawy, ale jak czasem nakombinował przy ubieraniu czegoś, to ciężko mi było dziecię z tego wykaraskać Co do rozmiarów już ma większe rozeznanie, ale jak byłam w pierwszej ciąży, to uparcie mnie przekonywał, że kupuję wszystko za małe:-) Ja jakoś syndromu wicia gniazda nie miałam w żadnej z ciąż Teraz bym może coś porobiła, ale chyba tylko dlatego, że nie mogę Z koszulki oczywiście się cieszę, ale mąż jakby zapomniał, że mam lekko powiększony obwód pasa Oczywiście stwierdził "widzisz kochanie, nawet w ciąży jesteś dla mnie tak samo piękna".....wariat jeden
Dorotqua mój Marcelek też już jest główką w dół i jest dość spory, więc zupełnie inaczej odczuwam jego ruchy. Ogólnie, to bardziej się rozpycha tam w środku, niż jakoś specjalnie rusza.
Będę trzymała kciuki za Twoją glukozę. Nie stresuj się. Na pewno będzie dobrze, tym bardziej, że wyniki miałaś tylko lekko podwyższone;-)
Czarni ja jestem cukrzycowa, ale czasem mówiąc brzydko olewam system i jem, co chcę. Oczywiście bez przesady, bo apetytu nie mam jakiegoś dużego, ale są to rzeczy niby nie dozwolone. Wiem, mało rozsądne, ale ileż można sobie wszystkiego odmawiać Uważam, że jestem tak poprawna w tej swojej ciążowej diecie, że mała dyspensa od czasu do czasu nie jest niczym złym. I tak np. dziś najem się szarlotki:-)
Mam nadzieję, że dzień mija Ci spokojnie i bez negatywnych emocji;-)
Caroline nawet mi nie mów, że już będziesz torbę pakować Jeny, ale ja jestem za cofana A koszulkę do szpitala zakupię też z netu, bo choć mój mąż spisuje się super na zakupach, to jakoś mu już w tej kwestii nie ufam
Gosiu ja mam często takie kłucia. Powiem Ci, że są one różnego rodzaju. Na te bardzo nisko, jakby w szyjkę, trzeba bardzo uważać. Jeśli są jednak krótkotrwałe i tylko czasami, to nic się nie martw. Widocznie maluszek upodobał sobie jakiś organ i skrobie po nim, albo swoim ułożeniem uciska jakiś nerw i stąd to kłucie. Ja na takie bóle nie biorę nospy. Jeśli czuję, że to od szyjki, to natychmiast leżę odłogiem. Inne troszkę ignoruje, bo one są normalne. Trzymaj się
Szarlotka się już piecze i na tę chwilę wydaje mi się, że sama zjem całą, ale jak znam życie, to pewnie odpadnę po kawałku
Agaagaaga ja często mam właśnie taką jakby kolkę. Czasem muszę zmienić pozycję, żeby przeszło, a czasem mija samo ot tak. Nie przypominam sobie takiego uczucia z poprzednich ciąż, ale wydaje mi się, że to nic poważnego
Januarko ślicznie dziękuję Ci za ten artykuł na temat anemii. Nawet nie wiedziałam, że przyczyną może być niedobór kwasu foliowego. To by nawet było logiczne, bo cukrzycowe mamy potrzebują go znacznie więcej. Mi kazano odstawić po I trymestrze, ale może nie potrzebnie? Jest to moja pierwsza ciąża cukrzycowa, więc może dlatego nie miałam wcześniej do czynienia z anemią. Ciekawe tylko, czy tutejsi lekarze wiedzą o tej anemii i kwasie foliowym, czy tylko biorą pod uwagę żelazo? Zobaczymy na wizycie
Mam nadzieję, że ruchliwość naszych maluszków w brzuszku ma się nijak do ich aktywności po porodzie. Mój Marcelek tak czasem szaleje po nocy, że nie wyobrażam sobie, aby miał tak robić po drugiej stronie brzuszka:-)
Kaju tyle lat mieszkam w tym kraju, a wciąż nie mogłam znaleźć tutejszego gorzkiego kakao. No i wreszcie po Twoim poście już wiem, czego szukać. Dzięki ogromne:-)
Co do tej zebry i masy ciemnej, to nie wiem, czy w przepisie miałaś podane, ale jak dodaje się do części ciasta kakao, to dobrze jest dodać troszkę mleka dla równowagi. Wtedy powinno wyjść idealnie. No i fajny ten przepis na ciacho z marchewy. Ja ostatnio robiłam z dyni i było pyszne. Jak zjemy szarlotkę, to spróbuję to;-)
Miłego popołudnia for all!
Ale już tu ruch od rana....jak nigdy w niedzielę Mój mężuś zabrał dziewczynki na wycieczkę na lotnisko w Bristolu, więc upajam się ciszą i spokojem:-) Mam troszkę papierkowo-komputerowej pracy, to akurat wykorzystam ten czas na to.
Ada ja z tą 3 z przodu mam takie samo myślenie. Teraz to już poleci jak nie wiem. Ja się cieszę, bo ta niemoc i nieporadność mnie dobija. Jeszcze żebym miała spokojną ciążę, a tu ciągle coś. Wiesz, jak człowiek był od zawsze okazem zdrowia, to ciężko się przestawić na taki oszczędny tryb życia. Najgorsze jest to, że choćbym nawet chciała szaleć z przygotowaniami do przyjścia Marcelka na świat, to nie mam jak Mąż zrobi, co da radę, a ja będę zasuwać po porodzie
Cieszę się, że mogłam Ci humor poprawić;-) Właśnie przeglądam stronki w necie, żeby zamówić jakąś piżamkę. Ja nie zamierzam karmić, więc nie potrzebuję jakiejś takiej specjalnej, no ale przydałaby się i wygodna, i ładna no i nie babcina, bo mąż dostaje apopleksji na widok takich:-)
Indziorka my już mamy dwójkę dzieci i powiem Ci, że dla mojego męża większość garderoby niemowlęcej jest wciąż nie do ogarnięcia. Najciekawsze jest to, że on lubi się zajmować takim maluszkiem, wiesz, przewijanie, karmienie i te sprawy, ale jak czasem nakombinował przy ubieraniu czegoś, to ciężko mi było dziecię z tego wykaraskać Co do rozmiarów już ma większe rozeznanie, ale jak byłam w pierwszej ciąży, to uparcie mnie przekonywał, że kupuję wszystko za małe:-) Ja jakoś syndromu wicia gniazda nie miałam w żadnej z ciąż Teraz bym może coś porobiła, ale chyba tylko dlatego, że nie mogę Z koszulki oczywiście się cieszę, ale mąż jakby zapomniał, że mam lekko powiększony obwód pasa Oczywiście stwierdził "widzisz kochanie, nawet w ciąży jesteś dla mnie tak samo piękna".....wariat jeden
Dorotqua mój Marcelek też już jest główką w dół i jest dość spory, więc zupełnie inaczej odczuwam jego ruchy. Ogólnie, to bardziej się rozpycha tam w środku, niż jakoś specjalnie rusza.
Będę trzymała kciuki za Twoją glukozę. Nie stresuj się. Na pewno będzie dobrze, tym bardziej, że wyniki miałaś tylko lekko podwyższone;-)
Czarni ja jestem cukrzycowa, ale czasem mówiąc brzydko olewam system i jem, co chcę. Oczywiście bez przesady, bo apetytu nie mam jakiegoś dużego, ale są to rzeczy niby nie dozwolone. Wiem, mało rozsądne, ale ileż można sobie wszystkiego odmawiać Uważam, że jestem tak poprawna w tej swojej ciążowej diecie, że mała dyspensa od czasu do czasu nie jest niczym złym. I tak np. dziś najem się szarlotki:-)
Mam nadzieję, że dzień mija Ci spokojnie i bez negatywnych emocji;-)
Caroline nawet mi nie mów, że już będziesz torbę pakować Jeny, ale ja jestem za cofana A koszulkę do szpitala zakupię też z netu, bo choć mój mąż spisuje się super na zakupach, to jakoś mu już w tej kwestii nie ufam
Gosiu ja mam często takie kłucia. Powiem Ci, że są one różnego rodzaju. Na te bardzo nisko, jakby w szyjkę, trzeba bardzo uważać. Jeśli są jednak krótkotrwałe i tylko czasami, to nic się nie martw. Widocznie maluszek upodobał sobie jakiś organ i skrobie po nim, albo swoim ułożeniem uciska jakiś nerw i stąd to kłucie. Ja na takie bóle nie biorę nospy. Jeśli czuję, że to od szyjki, to natychmiast leżę odłogiem. Inne troszkę ignoruje, bo one są normalne. Trzymaj się
Szarlotka się już piecze i na tę chwilę wydaje mi się, że sama zjem całą, ale jak znam życie, to pewnie odpadnę po kawałku
Agaagaaga ja często mam właśnie taką jakby kolkę. Czasem muszę zmienić pozycję, żeby przeszło, a czasem mija samo ot tak. Nie przypominam sobie takiego uczucia z poprzednich ciąż, ale wydaje mi się, że to nic poważnego
Januarko ślicznie dziękuję Ci za ten artykuł na temat anemii. Nawet nie wiedziałam, że przyczyną może być niedobór kwasu foliowego. To by nawet było logiczne, bo cukrzycowe mamy potrzebują go znacznie więcej. Mi kazano odstawić po I trymestrze, ale może nie potrzebnie? Jest to moja pierwsza ciąża cukrzycowa, więc może dlatego nie miałam wcześniej do czynienia z anemią. Ciekawe tylko, czy tutejsi lekarze wiedzą o tej anemii i kwasie foliowym, czy tylko biorą pod uwagę żelazo? Zobaczymy na wizycie
Mam nadzieję, że ruchliwość naszych maluszków w brzuszku ma się nijak do ich aktywności po porodzie. Mój Marcelek tak czasem szaleje po nocy, że nie wyobrażam sobie, aby miał tak robić po drugiej stronie brzuszka:-)
Kaju tyle lat mieszkam w tym kraju, a wciąż nie mogłam znaleźć tutejszego gorzkiego kakao. No i wreszcie po Twoim poście już wiem, czego szukać. Dzięki ogromne:-)
Co do tej zebry i masy ciemnej, to nie wiem, czy w przepisie miałaś podane, ale jak dodaje się do części ciasta kakao, to dobrze jest dodać troszkę mleka dla równowagi. Wtedy powinno wyjść idealnie. No i fajny ten przepis na ciacho z marchewy. Ja ostatnio robiłam z dyni i było pyszne. Jak zjemy szarlotkę, to spróbuję to;-)
Miłego popołudnia for all!