reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Aninek ja odpowiem z punktu widzenia fizjoterapeuty, którym to jestem od prawie sześciu lat. Jeśli pytasz nosidełko, czy chusta, to odpowiedź jest jednoznaczna - tylko chusta. I nie chodzi mi o wygląd, czy sposób użytkowania, ale przede wszystkim o zalety i wady obu.

Wklejam Ci linka z artykułem, gdzie w bardzo przejrzysty sposób pokazano różnice miedzy chustą a nosidełkami.

http://dziecisawazne.pl/w-czym-nosic-dziecko-nosidlo-czy-chusta/

Jedyna alternatywa dla chusty jest nosidło ergonomiczne i jednak najlepsze opinie ma MANDUCA.

Nosidło ergonomiczne MANDUCA model Polka Green - edycja limitowana > Nosidła ergonomiczne MANDUCA > Do noszenia > Dla Mamy > Pracownia Ziabaqlu > Pracownia Ziabaqlu

Osobiście bym swojego dziecka nie wsadziła do zwykłego nosidełka tzw. wisiadełka. Wiem, że Manduca kosztuje dość sporo, ale tak jak warto inwestować w dobre foteliki samochodowe, tak samo według mnie warto inwestować w tego typu sprzęt. Zdaję sobie sprawę, że żadnemu dziecku nie stanie się krzywda, jak raz na jakiś czas powisi w takim zwykłym nosidle, ale ja jednak mówię nosidełkom NIE.

Milusia
moje dziewczynki na szczęście ani nie są za telewizją, ani za kompem. Owszem, są bajki typu Dora,czy Bolek i Lolek, które lubią oglądać, ale nie bawi je to na dłuższą metę. Staramy się tak, jak piszesz interesować je czymś innym. Dzieki temu pewni Nelcia od roku potrafi ciąć nożyczkami i uwielbia robić wyklejanki, albo Nikusia umie już nawet czasem wyciąć jakiś kształt. Tak samo lubią plastelinę, ciastolinę, czy zwykłe kolorowanki. Robimy maski i inne cuda z papieru, albo rozkładam im farbki takie do malowania rękami na podwórku...Pewnie, że muszę im wtedy poświęcać kupę czasu, ale coś za coś. Nie ukrywam, że czasem fajnie by było, jakby siadły przed TV np. na 2 godziny, ale z drugiej strony....czy tak bym znowu tego chciała?:-)


Ada
dziewczyny pokazują tu tyle fajnych rzeczy, że chyba muszę zasiąść na Ebay i w końcu zacząć szukać, bo chyba jestem daleko w tyle:baffled: A z tym kombinezonem, to masz rację. Jak jeden się ubrudzi, czy coś, to będziesz miała drugi w razie W. Ja nawet o tym jeszcze nie myślałam :eek::-)


Kolorowych snów Wam życzę dziewczyny. Do jutra
!
 
reklama
Magda ja tez dopiero pare dni zakumałam że małe dzieci lubią bardzo się brudzić i lepiej mieć więcej niż mniej:) tak więc myśle że dwa kombinezony to akurat i chyba musze powiekszyc liste bodziaków i śpioszków bo tego to czasami młody mi brudził po 3-4 dziennie:baffled: i obowiązkowe pieluchy tetrowe :)))

co do nosidełek to mnie jakoś one przerażają, zwłaszczaj jak widze w jaki sposób one są użytkowane przez niektórych rodziców tutaj.... ręce mi opadaja jak widze kilkutygodniowego malucha któremu głowa i nogi bezwiednie zwisają a kręgosłup ma w kształcie nawiasu:( albo tutejsze obchodzenie się z takimi maluchami typu właśnie sadzanie dziecka które ma 2 tyg, kiedys widziałam u gp w poczekalni jak siedziała mama i babcia z bliźniakami, obie posadziły dzieci sztywno na kolanach a sposób noszenia to tylko pod paszki... no ja bym sie bała, chyba do 3 miesiąca Konrada to ja go tylko w pozycji leżącej trzymałam, potem w półleżącej i w siadzie.... jeszcze jak byłam w szpitalu po porodzie i w 3 dobie życia przyszła do mnie położna by pokazać jak kąpie się dziecko, złapała Konrada pod paszki i jak lalkę podniosła, mnie to przeraziło i troche żałowałam że się nie odezwałam bo troche mi to nie pasowało.... albo jak widze kilkuletnie dziewczynki w makijażu i na obcasach, aż mnie ciary przechodzą:baffled:
 
Magda bardzo ciekawy ten artykul, przynajmniej wszystko jasno opisane. Ja tez poszukalam wczesniej i znalazlam jeszcze takie, moim zdaniem interesujace, wiec jesli ktos jeszcze sie zastanawia, to polecam:

Zobacz temat - Czym różni się nosidło ergonomiczne od nosidełka i chusty? • pieluchy wielorazowe forum

Dzieciowo mi! | Nosidełko czy chusta?

i instrukcje do wiazania, bo myslalam, ze to czarna magia, ale nie jest tak zle:

Chusta Wiązana Elastyczna - Jak poprawnie zawiązać chustę? - YouTube

Wiecie co, ja to uwielbiam takie rozne prace reczne, cos mi sie wydaje, ze jak kiedys juz bede to robic z moim dzieckiem, to i tak ja bede miec najwieksza radoche :-D
 
Ada fakt. Tu w Uk przerażenie mnie ogarnia, kiedy widzę jak oni traktują noworodki.Godzina 22, a tu rodzice z noworodkiem na ręce po markecie maszerują i nikt się nie dziwi, tylko wszyscy się uśmiechają.I to na prawdę noworodek, nie niemowlak.
Mi akurat trafiła się fajna pielęgniarka do Nikusi po porodzie, ale czasem aż mi szkoda, jak widzę co oni tu wyczyniają. Te nosidełka od urodzenia, gołe stópki zimą, buty na obcasie u 4 latki, makijaż i tipsy u 7 latki.....ech...weź tu teraz mojej 4 latce wytłumacz, że jej takich butów nie kupię. Owszem, ona jest mądra i usłuchana i na razie rozumie, ale jak długo? Na punkcie sadzania też mają fioła. Tak jak piszesz. Najlepiej od razu po porodzie. Ja nie jestem zwolenniczką piecuszenia dzieci, czy ograniczania ich w jakiś inny sposób, ale jednak są pewne granice. Potem się dziwić, że co 2 mała dziewczynka, albo dorosła kobieta ma dosłownie koślawe nogi. Zauważyłaś to?Chustę u kogoś widziałam tylko raz.
Niby nic mi do tego, bo każdy decyduje sam o sobie, ale czasem na prawdę trudno mi coś przyjąć ze spokojem. Przemilczeć mogę, ale swoje myślę:baffled:

Tak jeszcze o tych ubrankach, to niby jak ma się 2 dzieci tej samej płci, to wydawałoby się, że nie potrzeba kupować za dużo ubranek, ale ja miałam problem przy moich córkach, bo jedna rodziła się jesienią, a druga wiosną. I dla Nikusi musiałam kupić sporo letnich ciuszków mimo wszystko, bo Nelcia ten okres przechodziła zimą.I tak jest do dziś. Np. teraz muszę młodszej kupić sporo rzeczy, bo te po Nelci będą dobre dopiero za pół roku,a wtedy to już będzie powoli wiosna i znowu nie zdąży wszystkiego po niej znosić. I tak jest w kółko:baffled::-)
 
Wiecie co, ja to uwielbiam takie rozne prace reczne, cos mi sie wydaje, ze jak kiedys juz bede to robic z moim dzieckiem, to i tak ja bede miec najwieksza radoche :-D

To Ty masz tak, jak mój mąż. On kocha tak bawić się z dziećmi. Normalnie cuda z plasteliny potrafi robić i cieszy się jak dziecko:-D Albo ostatnio oklejał z nimi butelkę plasteliną, zrobili wazonik, a potem z łąki kwiatki przynieśli. Siedzieli i się patrzyli na swoje dzieło z godzinę. Nelcia nie dała ruszyć nikomu. Ja też lubię, ale chyba bardziej dla dzieci, bo mi samej to radochy aż takiej nie sprawia.

Bardzo fajny link podałaś odnośnie chust i nosideł. Na necie można znaleźć całe kursy wiązania chust. Jak znajdę to, o co mi chodzi, to podam Ci linka:happy:


Aninek
wejdź sobie na to forum. Tam w temacie "Chustowiązanie" masz mnóstwo zdjęć jakie są wiązania i jak wejdziesz w każde, to masz krok po kroku pokazane co i jak. No i wiesz. Możesz ćwiczyć już teraz na misiu:-)
 
Ostatnia edycja:
A tutaj gdzie ja mieszkam, to wlasnie nie widzialam chyba nikogo z nosidelkami tylko same chusty, ale to dlatego, ze to murzynki i one za to te niemowlaczki nosza w chustach, ale na plecach.
Dobra zmykam, dopakowac plecak i spac. Jutro rano na samolot :-)
Kolorowych snow zycze wszystkim (i suchych przescieradel Ada, tzn Twojego syneczka, nie Twoich)
Buziaki
 
Witam sie rano dziewczyny, mam cala mase sprzatanie i zmierzam sie za to wziasc dzisiaj,aby nie myslec o glupotach, takze tylko na chwilke zagladam. Juz wysylam przepis na pizze tzn ciasto bo jesli chodzi o skladniki to ja zawsze daje po swojemu to co lubie i na co akurat mam smak.
Pamietam,ze kilka razy robilam to ciasto:
40dag maki,3 lyzeczki oleju.2 dag drozdzy,3/4 szkl wody, sol.
Drozdze pokruszyc z maka dodac ciepla wode, olej i sol. wyrobic ciasto odstawic do wyrosniecia, a potem rozwalkowac i gotowe.

Pizza neapolitanska.
Ostatnio robilam to ciasto i byla calkiem dobra :) juz pisze przepis:
30dag maki, 2 dag drozdzy,2 lyzki oliwy,niepelna szklanka wody,lyzeczka cukru, sol.
tak jak w poprzedniej wyrobic odstawic do wyrosniecia, rozwalkowac i gotowe :)


 
Witajcie!!
ja od 3 rano nie spie!!
jestem nie przytomna poprostu:wściekła/y:, jeszcze od 2 dni mam takie bole plecow na dole ze masakra..
Pozdrowienia
ah aninek- udanego urlopu!!!!:-)
 
reklama
Heeej ;-)
Alicja32 masz jakiś sprawdzony sposób na soczki z jabłek? ja soków nigdy nie robiłam.. zawsze gotowałam dłużej jabłka i musy jabłkowe wychodziły - swoją drogą idealne do szarlotki ;-) a na soczki też bym się może skusiła.. a w czasie karmienia można pić takie swoje soczki jabłkowe? można by delikatnie wodę nim zabarwiać żeby się nie znudziła :biggrin2: a niuni od kiedy można taki soczek rozcieńczać i podawać? o zgrozo jaki człowiek zielony!!! :confused:
Januarka muszę następnym razem wypróbować twoje przepisy.. im więcej będę znała tym większa różnorodność będzie :biggrin2:
aninek - miłej i bezpiecznej podróży:biggrin2:
Magda z uk ale masz kreatywnego męża.. ja to lubię osobiście takie wariactwa.. polecam zrobić z butelki akwarium.. kilka kamyczków piasku i jakąś rybkę zrobić i też frajda jest :biggrin2: a co do wyprawki to najlepiej trafić na tą samą płeć w podobnym miesiącu bo inaczej sporo rzeczy trzeba niestety dokupić.. ja mam troszkę rzeczy po chrześnicy urodzonej pod koniec marca i już problem bo znacznej części rzeczy pożyczyć nie mogę bo różnica jednak jest... ona kupiła wiosenny kombinezonik na 62 a ja taki muszę zimowy kupić.. i już wydatek.. ale na szczęście upolowałam fajowy za małą kasę ale o tym więcej w odpowiednim wątku ;-)
Ada1989 ja też nie jestem zwolenniczką nosidełek i też nie mogę patrzeć jak rodzice nieumiejętnie dzieciaczki noszą.. moja siostra miała chustę.. i powiem szczerze że rewelacja.. jak się obwiązała to mała była cały czas przy niej i spała jakby dziecka nie było.. nawet kruszynki nie było widać prawie.. ale uczyła się długo i prawidłowo wiązać tak, żeby dziecku krzywdy nie zrobić ;-) i na pierwszą to najlepsza jest chyba elastyczna chusta.. ta sztywna nadaje się chyba na jakiś drugi etap czy jakoś tak ;-) i raczej nie polecam używanej bo często są porozciągane po pierwszym dziecku.. ja nawet od siostry pożyczyć nie mogę bo taka szmatka się zrobiła.. ale posłużyła naprawdę długo..

a co do makijażu i bucików na obcasie to mówię stanowcze nie.. są teraz takie śliczne baletki i sandałki różne dla dziewczynek że nie trzeba mieć obcasów żeby ślicznie wyglądać.. ale pewnie nie jedna batalia na ten temat będzie.. mam nadzieję że córka będzie rezolutna :biggrin2: można się pobawić w domu w robienie makijażu dla zabawy (no bo która nie podbierała w dzieciństwie mamie szminki?) ale nie wyobrażam sobie wyjść tak z dzieckiem nawet do sklepu a co dopiero np do przedszkola!

A u mnie dzisiaj jakiś smętny dzień.. muszę się pochwalić - wysprzątałam strych na picuś-glancuś.. większy porządek tam panuje niż w niejednej szafce:-D wszystko przejrzałam i kilka worków ze śmieciami wylądowało na śmietniku.. to teraz następny krok.. sprzątanie i wyprowadzka z małego pokoju.. czas najwyższy przejrzeć wszystkie te rupiecie :biggrin2: ale poniedziałek zdecydowanie nie nadaje się na takie akcje :-D więc dzisiaj odpuszczam :biggrin2: mnie dzisiaj mała nie dała kopniaka ale cierpliwie poczekam.. może czeka na serial 'lekarze' bo jak tydzień temu usłyszała głos małaszyńskiego to tak kopała jak zwariowana :-D
buziaki i miłego poniedziałku;-)
 
Do góry