reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

reklama
Ale gonicie laski z tymi postami.
Duśka, trzymam kciuki za odnalezienie męża i szczęśliwe zakończenie tej historii.

Ja nienawidzę, jak S się spóźnia. Kiedyś pojechał gdzieś na rowerze, bez telefonu, bez dokumentów. Nie było go długo, miał jechać na godzinę, czyli koło 21 być. Wrócił przed 24. Jak wrócił to mnie roztrzęsło, w jakieś spazmy wpadłam. Strasznie się denerwowałam. Nie wyobrażam sobie, Dusia, co Ty teraz przeżywasz. Dobrze, że masz wsparcie.

Eh.
Pochwalę się jeszcze choinką, choć smutno mi się zrobiło teraz.

A, o Sarat też myślę codziennie. Ona mówiła, że internetu chyba nie mają czy coś. Oby to był powód.

DSCF5636.jpgDSCF5637.jpg
 
Mama2011 postaram się odzywać, dziś miałam pracowito - leniwy dzień - wstałam o 6.00, obudziłam starszego syna na wyjazd do teatru, zawiozłam go do szkoły na 6.50, pod szkołą czekaliśmy 20 min. na autokar, było zimno -6,5 stopnia, wróciłam do domu, zajrzałam na chwilę na BB, ale nawet nie przeczytałam całego wątku, tyle naprodukowałyście :szok:, obudziłam młodszego syna, zawiozłam do szkoły, wróciłam już była 10.00, pokłóciłam się z mężem, bo już od miesiąca stoją kartony naszykowane do wyniesienia na strych, w końcu sama zaczęłam je wynosić, mój pan mąż się podniósł (prawie nie spał w nocy, bolał go brzuch, ale oczywiście żadnych leków sam nie wziął, czekał do rana aż mu je dam, kolejne dziecko w domu :wściekła/y:), zamknął mi strych i zakazał wchodzić, to umyłam do końca nowe meble w pokoju córci, kolejny raz umyłam łóżeczko po synach, podkleiłam filcem fotel do karmienia, bo rysował podłogę, wstawiłam dwa prania, miałam zajrzeć na BB, ale stwierdziłam, że położę się na chwilę, rwa kulszowa już porządnie mi dokuczała i tak przespałam chyba 4 h :szok:, w tym czasie mój mąż wyniósł część rzeczy na strych, pojechał załatwić sprawy firmowe, zrobił badania techniczne w moim samochodzie, kupił choinkę, odebrał dzieci ze szkoły, a teraz jest ze starszym synem na zajęciach w Warszawie, za chwilę powinni wrócić, jak widać awantura i przedstawienie z wynoszeniem rzeczy na strych pomogły :-), niedawno skończyłam smażyć naleśniki i was nadrabiam
 
Witam wieczorową porą :).

Duśka, ja też wrzuciłam na FB.

Dziewczyny choinki cudne :-). Ja na moją czekam, ponoć ma dzisiaj przyjechać, czy przyjedzie, nie wiem... Jak się teściowi uda kupić, to choinka w tym roku będzie, a jak nie, to nie będzie choinki. Więc trzymajcie kciuki, żeby się udało:-).

Moje dziecię młodsze po wczorajszym lenistwie daje mi dzisiaj popalić. Przed chwilą miałam wrażenie, że chce mi z boku całkiem brzuszka piątkę przybić :-). Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy jest dobrze ułożona, bo jakoś tak dziwnie mnie kopie, boksuje i wszystko w środku.
 
Iga faktyczni miałaś co robić ja czytając Twojego posta się zmęczyłam , a pokój córci jak gotowy to dodaj fotkę może coś odgapię
ale się świątecznie robi na forum tyle piękny choinek a pachnie jak w lesie
 
dziewczyny sliczne choinki:-)
duska trzymamy kciuki do siebie na fb juz wrzucilam mam nadzieje ze pomoze
co do Sarat to nie wiem czemu mam przeczucie ze juz urodzila ostatnio pisala juz dawno dawno temu mam nadzieje ze wszytsko u niej ok
 
wszystkie choinki macie śliczne :tak:, zamierzam ubierać jutro, zapomniałam skończyć moje bombki szydełkowe, jutro to zrobię

mama2011 sorki, nie chciałam cię zmęczyć moim postem;-), włączyło mi się gniazdowanie, chyba już niedużo zostało, ale czuję, że do stycznia dotrwam, pokoik jeszcze nie skończony - trzeba kupić dywan, zamówić firanki i zasłonki, ale to już po świętach albo na wiosnę, na razie upiorę stare z poprzedniego mieszkania, trochę za krótkie, ale na chwilę mogą być i chcę kupić jakieś naklejki na ścianę, jak trochę urządzę to wrzucę fotki, widziałam twój kącik dla maleństwa, jest śliczny :-)

Myszka było ciężko z dwójką, starszy był bardzo zazdrosny, chociaż poświęcałam mu więcej czasu niż młodszemu, ale najgorszy był brak snu, w dzień spali na zmianę, nie miałam jak się zdrzemnąć w ciągu dnia, w nocy młodszy budził się na karmienie, starszy też się budził, ciężko było karmić dwóch jednocześnie, tu obiadek ciepły, trzeba nakarmić, a mały akurat chce cyca, ale jakoś daliśmy radę, teraz są bardzo zżyci ze sobą, wiadomo czasem się kłócą, pobiją, jak to chłopcy
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wy molestujecie choinki, a ja ubieram kolejny dzień i od paru godzin leży wszystko na podłodze, lampki działać przestały. Nie podoba mi się ona i koniec:wściekła/y:Ubiorę ją w wigilię od nowa.
Od kiedy przeszłam się po mieście dzisiaj brzuch nadal pobolewa, twardnieje, i to uczucie rozpierania w miednicy, dżizys;] jak dobrze, że jutro kolejna wizyta.
Wróciliśmy od teściów z kolacji, bo jutro wyjeżdżają aż do 2 stycznia i taka "al'a wigilia" ;] nie było źle, nawet sympatycznie;)
 
Do góry