Kasia_ZG
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2011
- Postów
- 881
U nas jest tak że ja pracowałam po 8 h i swoją pensję miałam, a z kolei mój K pracuje bardzooo dużo a tylko po to aby było stać nas na wszystko czego chcemy i po to aby nasze dziecko miało wszystko, jak już wcześniej pisałam jest to obkupione tym że K pracuje nie po 8 h ale po 12 h i w weekendy i to jest efekt tego że ciagle jestem sama.
Oczywiście mogłabym powiedzieć że mam tego dosyć i że ma siedziec ze mną w domu po tych swoich 8 h ale musiałabym się liczyć z tym że nie mogłabym sobie pozwolić na to czy tamto, nie odbierzcie mnie źle nie jestem materialistką tylko tu pozostaje kwestia wyboru a My wybraliśmy taką drogę że oboje pracujemy po to aby było nam w zyciu dobrze i abyśmy mogli w razie potrzeby pomóc naszym rodzicom.
W zeszłym roku moim rodzicom stała się tragedia, spaliło im się mieszkanie i teraz dziękuję Bogu że jesteśmy tak zaradni życiowo bo dzięki temu pomogliśmy moim rodzicom tak że mają mieszkanie o jakim marzyli, nie tylko My im pomogliśmy bo wielu ludzi się na to złożyło ale to dlatego że pracują ponad te 8 h poświęcają wolny czas a tylko po to aby samym im było dobrze i mogli pomóc innym w potrzebie.
Jak dla mnie to jest istota życia, robić tak aby mieć dla siebie i jeszcze innym pomóc.
aaaa jeszcze dodam na koniec że każdy powinien liczyć siły na zamiary, bo jak można nie myśleć o przyszłości dzieci kiedy oboje rodziców nie pracuje a dzieci w domu już np. czwórka
rozumiem rodzicielstwo to extra sprawa no ale nie krzywdźmy innych.
Znam taki przykład gdzie w domu jest szóstka dzieci, żona która nigdy nie pracowała i ojciec który musi zarobić na utrzymanie rodziny i żyją bardzooo skromnie ale czy to jest moja wina ?! no nie każdy odpowiada za własne życie.
Oczywiście mogłabym powiedzieć że mam tego dosyć i że ma siedziec ze mną w domu po tych swoich 8 h ale musiałabym się liczyć z tym że nie mogłabym sobie pozwolić na to czy tamto, nie odbierzcie mnie źle nie jestem materialistką tylko tu pozostaje kwestia wyboru a My wybraliśmy taką drogę że oboje pracujemy po to aby było nam w zyciu dobrze i abyśmy mogli w razie potrzeby pomóc naszym rodzicom.
W zeszłym roku moim rodzicom stała się tragedia, spaliło im się mieszkanie i teraz dziękuję Bogu że jesteśmy tak zaradni życiowo bo dzięki temu pomogliśmy moim rodzicom tak że mają mieszkanie o jakim marzyli, nie tylko My im pomogliśmy bo wielu ludzi się na to złożyło ale to dlatego że pracują ponad te 8 h poświęcają wolny czas a tylko po to aby samym im było dobrze i mogli pomóc innym w potrzebie.
Jak dla mnie to jest istota życia, robić tak aby mieć dla siebie i jeszcze innym pomóc.
aaaa jeszcze dodam na koniec że każdy powinien liczyć siły na zamiary, bo jak można nie myśleć o przyszłości dzieci kiedy oboje rodziców nie pracuje a dzieci w domu już np. czwórka
rozumiem rodzicielstwo to extra sprawa no ale nie krzywdźmy innych.
Znam taki przykład gdzie w domu jest szóstka dzieci, żona która nigdy nie pracowała i ojciec który musi zarobić na utrzymanie rodziny i żyją bardzooo skromnie ale czy to jest moja wina ?! no nie każdy odpowiada za własne życie.
Ostatnia edycja: