Anastazzja, miałam na myśli nic, co by mi podpasowało i nic, w co by się mój brzuchol zmieścił Właśnie zmierzyłam jeszcze raz sukieneczkę - super jest, taka multiokazyjna Najbardziej takie lubię! Tyle że z biustonosza, który chciałam założyć wylewa mi się to i owo... muszę dziś do sklepu z bielizną :/
A tak w ogóle to mieliśmy w planach jeszcze wizytę u teściów w UK w październiku. Tyle że tak nam się praca poukładała, że dalibyśmy radę najwcześniej na przełomie października i listopada. Wolałabym już wtedy nie stresować się lotami i pobytem u teściowej więc wczoraj zadzwoniliśmy i uprzedziliśmy, że niestety plany zaczynają się rozmywać. Po godzinie teściowa oddzwoniła z informacją, że zabookowała już bilety do nas na DWA TYGODNIE! Wspominałam, że chciałam mieć spokój i uniknąć stresu? No to mam :/
Kochani są, ale 2 tygodnie z kimkolwiek z niedomowników we własnym mieszkaniu to dla mnie obłęd. A teściową przerabiałam parę miesięcy temu - była u nas 3 tygodnie i przy wyjeździe serdecznie nas ściskając "na do widzenia" zarzekała się, że następnym razem przyleci maks na tydzień.
Jeszcze mój M zaczął ze swoim teściem snuć plany, że wspólnie zrobią mini-remoncik, który planujemy na jesień. Czyli malowanko i reorganizację, tak żeby zrobić miejsce dla dzidzi. Już widzę moją teściową, jak mi radzi, co i jak urządzić, jakie kolory, a w ogóle to skoro już mamy pokoik dla maleństwa to może od razu kupmy mebelki, wózeczek etc. Mam nadzieję, że teściowa nie zadzwoni dzisiaj powiedzieć, jak bardzo się cieszy że przylatują, bo ja nie będę potrafiła się z nią cieszyć
A tak w ogóle to mieliśmy w planach jeszcze wizytę u teściów w UK w październiku. Tyle że tak nam się praca poukładała, że dalibyśmy radę najwcześniej na przełomie października i listopada. Wolałabym już wtedy nie stresować się lotami i pobytem u teściowej więc wczoraj zadzwoniliśmy i uprzedziliśmy, że niestety plany zaczynają się rozmywać. Po godzinie teściowa oddzwoniła z informacją, że zabookowała już bilety do nas na DWA TYGODNIE! Wspominałam, że chciałam mieć spokój i uniknąć stresu? No to mam :/
Kochani są, ale 2 tygodnie z kimkolwiek z niedomowników we własnym mieszkaniu to dla mnie obłęd. A teściową przerabiałam parę miesięcy temu - była u nas 3 tygodnie i przy wyjeździe serdecznie nas ściskając "na do widzenia" zarzekała się, że następnym razem przyleci maks na tydzień.
Jeszcze mój M zaczął ze swoim teściem snuć plany, że wspólnie zrobią mini-remoncik, który planujemy na jesień. Czyli malowanko i reorganizację, tak żeby zrobić miejsce dla dzidzi. Już widzę moją teściową, jak mi radzi, co i jak urządzić, jakie kolory, a w ogóle to skoro już mamy pokoik dla maleństwa to może od razu kupmy mebelki, wózeczek etc. Mam nadzieję, że teściowa nie zadzwoni dzisiaj powiedzieć, jak bardzo się cieszy że przylatują, bo ja nie będę potrafiła się z nią cieszyć
Ostatnia edycja: