Mirranda, witaj i ogromne gratulacje. Super, że Wam się udało, a natura czasem potrafi być naprawdę przewrotna
Moje usterki już prawie naprawione, a nad Ochotą znad chmurek nieśmiało zaczyna wyglądać słońce
Obiecałam sobie, że się zastanowię wkrótce nad tematem pobrania krwi pępowinowej i przechowywania komórek macierzystych. Interesowałyście się tym może? Dla mnie to trochę takie science fiction :/ No i kupa kasy... W dodatku wczoraj rozmawiałam z kuzynką, która pracuje w laboratorium obsługującym firmę Progenis i podobno porażka: przede wszystkim niehigieniczne warunki (już nie mówiąc o sterylności). Ponoć też takiej krwi wystarcza tylko dla biorcy do 40kg (a gdzieś na necie wyczytałam że nawet do 20kg). A tak naprawdę to nie wiem już co o tym myśleć :/