renna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2010
- Postów
- 203
[FONT=&]Jeżeli dziecko wymaga rehabilitacji to metoda Vojty jest podobno świetna i daje szybkie efekty, ale wygląda naprawdę tragicznie. Nawet nasza pediatra powiedziała nam ostatnio, że ona ze swoim dzieckiem ćwiczyła tylko 2 miesiące, więcej nie dała rady. Mam koleżankę, która po kilku dniach z Vojtą wybrała NDT Bobath - terapię o wiele przyjemniejszą i dla dziecka i dla rodzica, tylko podobno o wiele wolniejszą.
[/FONT][FONT=&]Nasz Bartuś był mocno krzywy i nie dziwię się, że neurolog nas wysłała na ćwiczenia.I myślę, że jeżeli jest taka potrzeba to warto dziecko trochę pomęczyć. Ale czasami to ludzie naprawdę przeginaja: słyszałam o rodzicach, którzy posyłaja dzieci na Vojtę tylko po to by one wcześniej np raczkowały, siadały itp (trzeba się pochwalić przed sąsiadkami jakie to się ma wybitne dziecko). Na naszej terapii najbardziej denerwowało mnie to,że jak już Bartuś coś załapał i potrafił robić i ja już myślałam, że to koniec ćwiczeń, rehabilitant znajdował kolejny problem do rozwiązania. A ostatnio stwierdził, że Bartuś już wyprzedza lekko swój wiek ( i już myślałam że powie KONIEC), ale ćwiczyć trzeba dalej, bo coś główkę ma krzywo[/FONT][FONT=&] - dziwne, bo ja tego nie widzę. Za to widzę, te 70 zł lądujące za każdym razem w jego kieszeni[/FONT]
[FONT=&]A takz innej beczki: Młody nauczył się jakiś czas temu krzyczeć. I teraz codziennie w godzinach 5-7 rano daje popis swoich możliwości[/FONT][FONT=&]. Wrzeszczy tak głośno, że go chyba całe osiedle słyszy[/FONT]:-)
[/FONT][FONT=&]Nasz Bartuś był mocno krzywy i nie dziwię się, że neurolog nas wysłała na ćwiczenia.I myślę, że jeżeli jest taka potrzeba to warto dziecko trochę pomęczyć. Ale czasami to ludzie naprawdę przeginaja: słyszałam o rodzicach, którzy posyłaja dzieci na Vojtę tylko po to by one wcześniej np raczkowały, siadały itp (trzeba się pochwalić przed sąsiadkami jakie to się ma wybitne dziecko). Na naszej terapii najbardziej denerwowało mnie to,że jak już Bartuś coś załapał i potrafił robić i ja już myślałam, że to koniec ćwiczeń, rehabilitant znajdował kolejny problem do rozwiązania. A ostatnio stwierdził, że Bartuś już wyprzedza lekko swój wiek ( i już myślałam że powie KONIEC), ale ćwiczyć trzeba dalej, bo coś główkę ma krzywo[/FONT][FONT=&] - dziwne, bo ja tego nie widzę. Za to widzę, te 70 zł lądujące za każdym razem w jego kieszeni[/FONT]
[FONT=&]A takz innej beczki: Młody nauczył się jakiś czas temu krzyczeć. I teraz codziennie w godzinach 5-7 rano daje popis swoich możliwości[/FONT][FONT=&]. Wrzeszczy tak głośno, że go chyba całe osiedle słyszy[/FONT]:-)
Ostatnia edycja: