dziewczyny ja to samo mam ze swoim K. a do tego ja mam temperament z rogami, więc K. czasem biedny, ale po czasie tak jak Dorotka staram się spokojnie wyjaśnić dlaczego tak i on rozumie. Faceci nie "myslą" tak jak my i stąd tak "ciężko" czasem. Np wczoraj kąpię małego, a K. mi wszystko wkoło zawsze przygotowuje i sprząta "po"- ale tłumacze że jak pokój nagrzany to żeby nie właził i nie wyłaził tam i spowrotem co chwilę bo leci chłód i małemu zimno- a ten jakby nie słyszał co mówię no to trzeba fuknąć. Wczoraj to mi podstawił wiadro na zlanie wody po kąpieli jak miałąm małego na rękach w wanience i cud że idąc z wanienki do przewijaka spojrzałam pod nogi-a on poprostu nie pomyślał w tym momencie o tym że "źle" stawia wiadro tylko o tym żeby szybko wnieść je i zamknąć za sobą drzwi- "bo przecież zimno leci" I tak można mnożyć.
-
jesteśmy sfrustrowane-nic dziwnego
-
jesteśmy sfrustrowane-nic dziwnego