Asiuk, nie strasz biednej Asterii
Witam się i ja, podobnie po dwóch dniach nieobecności. Nie wiem, jak Was nadrobię, ale spróbuję, choć mam natłok rzeczy do zrobienia i mam wrażenie, że Wera czeka, aż skończę robić to wszystko, żebym spokojnie mogła jechać na porodówkę.
Pisałam Wam kiedyś, że mamy kontrolę z US - no i wzięli i przyleźli do nas do hostelu. I pytają pytają pytają. I kurna jestem zszokowana, jak to Państwo okrada ludzi. Nie dość, że płaci się podatki na każdym kroku to jeszcze to co się należy mojemy S z racji prowadzenia firmy to wezmą i utną, bo tak. Nie oddadzą 100% nadpłaconego podatku. I na zdrowy rozum - te pieniądze, których nie oddadzą nie są S., nie są też państwa, bo to S nadpłacił - to czyje? Wiadomo czyje. Z tych dwóch osób - pańśtwo je sobie zgarnie, zupełnie za nic.
Jestem strasznie zła.
I na nerwach, na wybuchach śmiechu z bezradności, na dołowaniu się zleciały mi te dwa dni.
I jak urząd w czwartek był u nas to nie odbierałam komórki i nie odpisywałam na skajpie, bo nie wiedziałam, że toś pisze. W przeciagu 2 godzin rozpętała się burza wśród moich koleżanek, że rodzę. Dzwoniły do S, który tez nie odbieral i pozniej mialam wizytacje z ich strony
To było mile
EDIT:
Anastazja - przypomniało mis ię dopiero teraz.... Robić zdęcie pieluch Dada i Pampersów? Przepraszam, że dopiero teraz...
W ogóle moja ciotka przywiozła mi z Norwegii paczkę pieluch sztuk 28 dla dzieci 2-4 kg w cenie....6 zł!!!!! Powiedziała, że jak się sprawdzą to jak będą jechać samochodem do Pl przed Wielkanocą to mi nawiezie, tylko, żebym rozmiar podała, bo tam chyba państwo dofinansowuje takie rzeczy i dlatego tak tanio, a te pieluchy cieszą się największym powodzeniem wśród norweskich mamuś.