reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

Strzyga - jak mają schody to zrób kilka rundek po schodach, bo piłki pewnie Ci nie dadzą. Masaż sutków zrób, weź P do łazienki i działajcie ;-) a co!

Oleńka - trzymaj się dzielnie! I... patrz co napisałam Strzydze ;-)

Bakaalia
- może akurat się uda. Przy Zuzi miałam tak, że mieli mnie kłaść 22 do szpitala, a 17 wieczorem zaczęło się już dziać. Kazałam mojemu Ł położyć się wcześniej spać, zrobiłam mu herbatę z melisy z 2 torebek żeby usnął szybciej. Ja cały czas pod prysznicem, chodziłam, oglądałam filmy w dziwnych pozycjach, a o 3 jak skurcze było co 5 minut, pojechaliśmy na IP. A zaznaczę, że wtedy nic nie robiłam, żeby przyspieszyć poród. Teraz jak za mocno się staram to nic nie wychodzi ;-)
 
reklama
Strzyga no na Ciebie już czas i pora:-) Więc niech maluch się pospieszy, wtedy my po tobie polecimy:-)
Ja to bym i mogła w taxi urodzić, byle te 7 minut tylko rodzić:-D Może młody by miał do końca życia taxi za darmo przewózki :-)
Ja stwierdziłam, że urodzić nie mogę, bo moja babcia od dwóch miesięcy gadała " oj obyś wytrzymała do stycznia, oj oj" i wykrakała, teraz malec pokazał środkowy palec każdemu i wypiął pośladki " nie wychodzę ! ":-)
 
Strzyga tak mi przyszło do głowy, że skoro próbowaliście już wszystkiego to może czas spróbować "niczego":-p. Mam na myśli: wyluzujcie. Start zależy od przysadki mózgowej synka. Dajcie mu spokój:-)Może to będzie tym szokiem i zapalnikiem...
Przecież musi wyjść.
 
Strzyga ja myślę, że rada Dorotki jest super. Właśnie przeglądam nową "M jak mama" i tam napisali coś takiego:"Skurcze zaczynają się w nocy.Dlaczego?Aby rozpoczął się poród, we krwi matki musi krążyć większa ilość oksytocyny.jednak jej poziom spada, jeśli jednocześnie działa adrenalina-hormon stresu.Nocą, gdy panuje cisza i spokój,organizm matki przestaje wydzielać adrenalinę i oksytocyna ma szansę zadziałać".
Ja to rozumiem tak, stresik nie działa na Waszą korzyść. Mam nadzieję, że nie pomyślisz, że się wymądrzam.Ale może to się przyda.
Trzymam kciuki, żeby Synek się pospieszył, przecież ma super rodziców-na co On czeka:-).
 
Po tym podgłaśnianiu i ściszaniu radio, na KTG zanotowaliśmy skurcze 60% co 10 min. Może jednak obejdzie się bez kroplówki z oksytocyną.
 
eh dziewczyny, te które chcą już rodzić, porozmawiajce ze swoimi pociechami, w końcu ti w ich mózgu zaczyna się poród :-)
swoją drogą to trochę śmieszne takie wywoływanie bobasów, nie żebym się nabijała ale mi łatwo mówić, jak się dobrze czuję. Ale tak się troszkę podśmiewuję jak te maluchy mają mausie w głebokim poważaniu :-) jak zechce to wyjdzie.
Ciekawe czy za tydzień o tej porze będę tak mówiła :-). Tu wywołuja poród po 10 dniach od terminu, więc i tak się wyrobię przed przylotem Amelkowej babci :)
 
Tradycyjnie o tej porze rozpoczęło się twardnienie brzucha i nieregularne skurczybyki:-p I tak pewni do 1-2 w nocy i cisza;-)
 
Dorotka, Donia - ja się zgadzam, że mój stres może hamować akcję. No i pewnie mały był niegotowy.

Piszę "był", bo po dwóch dniach nicnierobienia dwóch zastrzykach i dwóch tabletkach i po usunięciu głównego źródla stresu (czyli strachu, że mnie zamkną w szpitalu - skoro zamknęli, to już nie ma strachu, bo drugi raz nie zamkną :p) zaczęłam kombinować masaż sutków znowu - i o dziwo, działa mimo, że masuję dużo delikatniej niż ostatnio :)

Skurcze są w tej chwili co 8 minut. "Z brzucha" i do wytrzymania - tzn. czuje je, nawet boleśnie, ale w ten sposób to ja mogę nawet do rana. :p Teraz robię eksperyment i przerywam masaż, zobaczymy, czy skurcze się utrzymają bez stymulacji. Do tego dwie godziny odeszła mi reszta czopa śluzowego (a jednak wtedy nie był cały) z duużą ilością krwi i od tamtej pory lekko plamię.

Na obchodzie zgłosiłam objawy - położnej ręce opadły. Ponoć od dwóch tygodni dziewczyny rodzą na każdej jej zmianie. ;) I pyta lekarza, czy ona może do domu. W sumie się nie dziwie, ze jest padnięta - wczoraj od rana męczyła się z dziewczyną z łóżka obok - tą obrażoną na cały świat, która skończyła z CC. Także jeśli ja bedę rodzic dziś w nocy, to postaram się jak najmniej kobitke męczyć, zwłaszcza, że naprawdę ma ogromne serce i anielską cierpliwość. Spotkałam ją wcześniej parę razy i zawsze miała dla pacjentek uśmiech :)

P. na razie poszedł do domu, bo godziny odwiedzin minęły, a moja akcja porodowa pod znakiem zapytania. Mam się odezwać gdyby się rozkręciło, to będzie w 15 minut :)

W ogóle jest największym skarbem, na jaki mogłam w zyciu trafić. Rozkręcił dziś wózek, wyprał całą tapicerkę, pilnuje Piesę, jest przy badaniach, wypytuje położne jak możemy jeszcze sobie pomóc, żeby poród był w miarę lekki, tylko siedzieć mu się nie chce w szpitalu ;)
Chętnie by siedział, ale przy porodzie, a nie tak sobie czekając na nie wiadomo co :)

Także ja dobrej myśli - jeśli nawet nie rozkręci się dzisiaj, to jutro, po trzeciej dawce "uczulenia hormonalnego" zrobię masażową powtórkę i wierzę, że się uda bez kroplówki.
 
niki trzeba zadziałać ... może coś w tym jest, wieczorne przytulanie się itp, poźniej szybko spać i w końcu może coś zadziała ... w dzień w takim razie tez sobie odpoczynku nie bede żałować. a ja ciagle myslałam ze im wiecej bede lezec i się byczyć to tym później urodzę .. a tu teoria może rzeczywiście działa zupełnie odwrotnie ... tak czy siak - dzięki za rade :)
 
reklama
Justyś no właśnie dziwne to, że zawsze o tej samej porze... Mi wieczorami młody tak daje po szyjce .... Boli mnie wtedy jak cholera i nie wiem jak siedzieć ... Od rana luz a wieczorem masakra jakaś ...
Idę zaraz się wykąpać i pójdę wtulić się w mężowskiego ... Biedak poszedł spać już godzinę temu, tak potwornie go bolał ząb ... Dentystka mu dziś rozwierciła i zatruła ... Mam nadzieję, że ból mu do rana minie... Prosił mnie tylko bym mu dziś nie rodziła hehe
 
Do góry